Podobnie jak w wypadku bajaderki, twórca scenariusza powybierał smaczne pomysły z uznanych
filmów grozy i zmieszał je w misce. Tak powstała brązowa kula. W skrócie - gniot. Potem tego gniota
zjadł reżyser. Trawił go długo, całą noc, miał od tego koszmary. Rano wstał z bólem głowy. Ledwie
dowlókł sie do łazienki. Jeczac z bólu i trzymając sie za brzuch, wydalił z siebie wielką śmierdzącą
kupe. I nadał jej imie: "The Borderlands"
Widzę tu pewną niekonsekwencję, dałeś filmowi 4/10 -czyli (ujdzie) a nazywasz go gniotem i kupą, może nie do końca byłeś świadomy, albo treści filmu ,albo tego co piszesz?
To było tak: obejrzałem film i na gorąco oceniłem (4). Dwa dni później postanowiłem skomentowac, wiec zacząłem przypominac sobie i analizowac. Te przemyślenia skłoniły mnie do obniżenia oceny na 3. Jednak filmweb potrzebuje troche czasu żeby odświeżyc takie zmiany i w momencie jak czytałeś jeszcze to "mielił". I tutaj wykazałeś sie genialną intuicją sugerujac, że byc może nie byłem świadomy oceniając. Faktycznie - za pierwszym razem nie byłem świadomy, naprawiłem to dopiero pisząc komentarz :)
Jesteś medium?
Luzik, też tak miałem z nowym "Evil Dead"....człek nie wie co czyni i daje gównianym filmom po 8 gwiazdek, potem żałuje
uff, i tak własnie konczy sie udawanie madrzejszego niz sie jest :D chciałes zabłysnac jak krytyk a wyszedłes na analfabete :D nastepnym razem radze chociaz zapoznac sie ze śłownikiem zamiast wciskac sobie ta bułke w ...juz mniejsza o to, ale widac ze cos z tym jedzeniem masz
Stawiam banknoty przeciwko kasztanom, że nie poradzisz sobie z przepisaniem tego postu, ale ze znakami interpunkcyjnymi i bez literówek. No i co panie polonisto? Podejmiesz wyzwanie śpiący doqu, czy bedziesz dalej opluwał monitor?
Chyba sam stworzyłeś ten słownik. Ewentualnie, jeśli chodzi Ci o Waldemara Świerzego - zwracam honor :)