"Wybór" to chyba moja ulubiona książka N.Sparksa więc bardzo się cieszę z powstania filmu ale... Benjamin Walker w roli Travisa... jakoś tego nie widzę.
Mi również ten aktor nie pasuje, za mało przystojny i zbudowany. A odnośnie książki też się cieszę, że powstanie film. Mogli by pomyśleć również o "Na ratunek" - również cudowna historia. I jeszcze "Anioł stróż". Może kiedyś...
Jestem dokładnie tego samego zdania ..
Ten aktor moim zdaniem nie nadaje się do roli Travisa .. może nie pod względem gry aktorskiej , ale pod względem samego wyglądu . Zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam.. szczerze to nawet widziałam go bardziej jako dobrze zbudowanego blondyna :D
"Wybór" i "Na ratunek" to dwie książki Sparksa ,na których ekranizację na prawdę czekałam bo to te dwie najbardziej mi sie podobały :D Skoro powstaje już "Wybór" to teraz jeszcze tylko trzeba czekać na "Na ratunek" i mam nadzieje że sie doczekamy :D
Teresa Palmer też jakoś nie bardzo pasuje mi do roli Gabby :D
Teresa Palmer i tak za wiele nie będzie miała do zagrania, chyba że będą cały czas robili retrospekcję. Może da radę.
Również wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej, i aktorem też nie jest za dobrym.
Ani jego ani Teresy Palmer nie widzę w tej roli, zupełnie inaczej ich sobie wyobrażałam... No ale poczekajmy na film, może będzie pozytywne zaskoczenie. ;)
Ja również uważam, że Ben w tej roli się nie sprawdzi, chociaż zobaczymy co wyjdzie w praniu. A Teresa? Hmm, uważam, że pasuje do tej roli, jednakże nie wiem jak rozwiążą problem irlandzkiego pochodzenia Gabby i jej rudych włosów, a może całkiem pominą ten fakt.
O tym samym pomyślałam, gdy obejrzałam zwiastun. Nawet nie chodzi o to, że nie jest ładniutki jak Zac Efron w "Szczęściarzu", bo nie w tym rzecz. Facet po prostu wygląda i zachowuje się jak nudziarz. Nawet, gdy mówi coś śmiesznego, jak w tej scenie o zapłodnieniu suczki Gabby, to i tak wydaje się sztuczny. Travis był zbuntowanym wielbicielem przygód. Miejmy nadzieję, że realizatorzy filmu zobaczyli w tym aktorze coś, co i my ujrzymy w kinie.
Główny bohater nie pasował mi już od początku, gdy tylko zobaczyłam zdjęcie, ale myślę\ałam, może będzie ok? Zobaczyłam zwiastun... jest gorzej niż miało być! Co to za fryzura?! i wiecznie poważna mina... A taka piękna książka... i wyobrażenia... O ile Zac Efron w "Szczęściarzu" pozytywnie zaskoczył to tu niestety klapa.
No ja również jestem załamana...Tak jak wspomniałam, miałam przed oczami Afflecka..Travis w książce jest przebojowy, z wielkim poczuciem humoru, trochę szalony, jeśli chodzi o jego podróże i pasje. A oglądając zwiastun widzimy niestety nawet nie przystojnego - nudziarza...
nam on niestety nie pasuje, ale sam autor książki - Nicholas Sparks go zaakceptował, więc miejmy nadzieję, że wiedział co robi...
Zaskoczyła mnie natomiast kompletna zmiana jeśli chodzi o chłopaka Gabby - w książce był to Kevin, który zajmował się ubezpieczeniami, a w filmie jego imię przekształcili na Ryan i zrobili z niego lekarza.
Zobaczymy co autor miał na myśli....
Właśnie zobaczyłam zwiastun - tragedia! Ben jest beznadziejny! Miałam cichą nadzieję, że chociaż jakoś go podreperują do tego filmu, a tu nic. Nie ma w sobie nic ciekawego, jest totalnym przeciwieństwem Travisa. I kto w ogóle wpadł na pomysł, by Gabby prowadziła samochód. Właśnie w tym tkwił sęk, że to przez szybką jazdę Travisa (mimo błagań Gabby) wydarzył się wypadek.
Póki co jestem zawiedziona.
Wyłamię się, ale mi się akurat wybór aktora podoba bardzo (może ze względu na moją słabość do wysokich brunetów :)). W dodatku ma bardzo ciekawą barwę głosu i akcent. I uroczy uśmiech.
Jestem świeżo po książce i widzę, że będzie dużo rozbieżności, co mi akurat nie przeszkadza, bo w książce czegoś mi zabrakło, mam nadzieję, że dostanę to w filmie.
Byłam dokładnie tego samego zdanie. W ogóle nie wiedziałam Benjamina w roli Travisa ale po zwiastunie zmieniam zdanie pasuje całkiem nieźle. Zobaczymy jak wypadnie całościowo ale ja jestem mile zaskoczona ( nawet własną reakcją;))
Wczoraj obejrzałam i jestem zachwycona. Ciepły i przyjemny film, chociaż aktor grający Travisa urodą nie grzeszy to jednak dla mnie zagrał dobrze. Nie czytałam jeszcze książki więc nie mam porównania jeśli chodzi o fabułę. Film trwa prawie 2 godziny i ani minuty się nie nudziłam. Pod koniec nawet płakałam :) Według mnie dużo lepszy od "Najdłuższej podróży", który był strasznie cukierkowy i czasami już nie mogłam wytrzymać.
Głównego bohatera wg. mnie powinien zagrać Alex Pettyfer (nawet jest podobny do Benjamin'a Walker'a), zdecydowanie jest dużo lepszym aktorem.
zawsze oczekujemy super pieknych bohaterow a mnie wlasnie te film urzekl bo wybrano aktrow, moze i drugorzednych, ale takze wygladem przypominajacych normalnego przecietnego czlowieka - co jest dosyc czarujace. Piekni znani aktorzy stworzyli by prosty i typowy amerykanski romans na pokaz.
Na marginesie choice bardzo mi przypomina notebook czy ktos jeszcze zauwazyl podobienstwo? :D:D