PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=416984}
7,3 101 509
ocen
7,3 10 1 101509
7,2 29
ocen krytyków
The Hurt Locker. W pułapce wojny
powrót do forum filmu The Hurt Locker. W pułapce wojny

Miejscami wyszła z tego jakaś parodia.

Co to za saperzy, którzy na własne życzenie się wysadzają? Jak odpadło kółko z robota to nie mogli dociągnąć wózka bez kółka? Mogli nawet zostawić w cholerę tego robota bo to tylko sprzęt i życie człowiek jest ważniejsze. Po cholerę ten żołnierz tam lazł?

Następna scena, kolejny debil (dowódca oddziału) ubiera się w kombinezon zamiast wysłać robota celem sprawdzenia. Rozbraja pierwszy ładunek a później wyciąga bomby na chama za przewód detonatora jak by to była kawałek kamienia na sznurku.

Scena z płonącym autem pod szkołą: zgasił ogień i zamiast ostrożnie sprawdzić to wali z kopa w bagażnik samochodu, który jest wypełniony materiałami wybuchowymi. Później ta scena z pułkownikiem, który zamiast go zjebać za bezsensowne narażanie życia swojego i oddziału to jeszcze dyskutuje z nim o jakichś pierdołach :)

Karabin snajperski kalibru 12,7 mm, który zacina się od kilku kropel krwi na pociskach :)

Po wybuchu cysterny zamiast sprawdzić teren i zwinąć się do bazy trzech żołnierzy włóczy się po ciemku w obcym terenie szukając zamachowca. Biegają w trzech po uliczkach miasta jak kowboje bez żadnego wsparcia w wyniku czego jeden z nich zostaje ranny.

Co najzabawniejsze nie ma dla nich żadnych konsekwencji za te wszystkie idiotyczne zachowania. W ogóle w filmie nikt ich nie rozlicza z zadań, nikt ich nie kontroluje jakby byli tam sami i nie mieli żadnych przełożonych wyższych rangą.

I jeszcze powrót głównego bohatera z powrotem do Iraku po czymś takim to jakaś kpina :)

Film miął potencjał ale jest koncertowo spier... przez takie bzdury

ocenił(a) film na 9
Borat

miałeś z czymś takim styczność? wiesz co to psychika zryta przez wojnę, tak są procedury ale nie wszystko tak działa .

ocenił(a) film na 5
Turkus_19

Co ma psychika zryta przez wojnę do ewidentnej głupoty żołnierza?
Czy mając do dyspozycji robota, którego możesz wykorzystać pchał byś się w miejsce podłożenia bomby? Czy po wybuchu cysterny biegał byś w nocy po wrogim niebezpiecznym ternie z dala od bazy sam? Ja bym się starał jak najszybciej sprawdzić sytuację zameldować i zwijać dupę w bezpieczne miejsce. I zrobiłby to każdy myślący człowiek. Każdy dowódca nie powierzyłby żadnego odpowiedzialnego zadania żołnierzowi, przez którego głupotę ktoś ginie lub niepotrzebnie naraża życie swoje i innych. Ktoś zachowujący się tak jak sierżant William James został by odsunięty do tego typu misji i przez resztę kontraktu czyścił by kible w bazie i zamiatał pustynię żeby nie maił czasu na głupie pomysły.

Poza tym o tym filmie wypowiadało się wielu żołnierzy po misjach w w Iraku i w Afganistanie i twierdza, że np. scena gdy główny bohater powraca z powrotem na front jest idiotyzmem. W życiu by tam nie wrócili ponownie z własnej woli po tym co przeżyli tym bardzie w sytuacji gdy mają rodzinę i dzieci.

ocenił(a) film na 8
Borat

Właśnie o to chodziło by pokazać żołnierza, który jest uzależniony od tej całej adrenaliny. Owszem łamał przepisy, ale był skuteczny i narażał tylko siebie. Myślisz że wojsko tak łatwo zrezygnowałby z tego specjalisty?

ocenił(a) film na 6
Borat

No, dupy nie urywa. Obejrzałem go przed Oskarami, a po gali nawet nie skojarzyłem, że już oglądałem.

użytkownik usunięty
mates_z

mi urwało :(

Borat

Akurat same w sobie wydarzenia(naciągane czy nie) powinny być w każdym filmie rzeczą drugorzędną. Liczy się samo przesłanie i wartość artystyczna danego dzieła a nie to czy bohater wali z buta w bagażnik auta pełnego bomb czy nie. Nie zajmujmy się pierdołami bo nie o to chodzi.

ocenił(a) film na 5
wojtek40i4

Ależ jak to? Wydarzenia, które mają miejsce w filmie powinny być rzeczą drugorzędną przy jego ocenianiu? Chyba jakieś nieporozumienie. Czasami własnie takie pierdoły, jak kopniak w maskę samochodu, żeby się otworzyła przesądzają o ostatecznym odbiorze filmu. Wiadomo że człowiek, który jest na polu walki, zupełnie inaczej zachowuje się właśnie na nim, a zupełnie inaczej poza nim. Wartość tego filmu? Moim zdaniem, bardzo obnaża wizerunek amerykańskiego żołnierza, który pomimo tego, że ma super zaplecze techniczne, w głowie za dużo oleju nie ma. Przesłaniem tego filmu, może być tylko to, żeby nie zostawać saperem i nie pchać się do wojska, bo w ostateczności możesz znaleźć się na właśnie takiej "misji", która w ostateczności bardzo negatywnie wpłynie na twoją psychikę. Film miejscami trzymał w napięciu, nie wiadomo było czy za rogiem nie czai się kolejny człowiek w turbanie z kałachem albo jakimś materiałem wybuchowym gotowym do zdetonowania, jednak jak ktoś wcześniej napisał: "dupy nie urywa".

ocenił(a) film na 9
Terrorist

Przesłanie tego filmu jest podane "jak na tacy" w cytacie film otwierającym - o "uzależnieniu" od wojny.

ocenił(a) film na 6
wojtek40i4

Jeśli chodzi o wartość artystyczną to film wykorzystuje dość kiczowate triki. Zdjęcia są zrealizowane w stylu filmu dokumentalnego (np. częste wykorzystanie kamery "z ręki"), co ma podnieść wrażenie realizmu przedstawionej historii. Martwe dziecko to z kolei najprostszy sposób, żeby wywołać w widzu poruszenie i wstręt do terrorystów (a w zasadzie irackich partyzantów). Tak samo zresztą jak śmierć poczciwego pana doktora, który chciał zadbać o bezpieczeństwo tubylców. Powrót do domu Jamesa jest również zrealizowany w bardzo "oklepany" sposób. Biedny wojak nie radzi sobie w amerykańskiej rzeczywistości i nie ma o czym rozmawiać z żoną, więc jedynym wyjściem pozostaje powrót na front gdzie znów zaczyna robić coś co ma znaczenie.

Ten film nie zadaje według mnie żadnych istotnych, ani ciekawych pytań. Jeśli ktoś może mi wytłumaczyć na czym polega jego wielka wartość artystyczna to chętnie go wysłucham i być może zmienię zdanie.

ocenił(a) film na 8
Dizzy87

pisałem już kilkakrotnie, napiszę jeszcze raz. Poczucie obowiązku? Patriotyzm? Chęć naprawy świata? nic z tych Rzeczy.
To jest czysty egoizm, to co robi po prostu go kręci. Dokładnie to samo kręci alpinistów, base jumperów, downhillowców itp. Życie na krawędzi. Zresztą jeden z bohaterów mówi to wprost: "super że uratowałeś mi życie ale nie musisz k*rwa nas ciągle narażać tylko po to żeby zaspokoić swój głód adrenaliny".

ocenił(a) film na 10
Borat

Baret jest wrażliwy na zanieczyszczenia ...

ocenił(a) film na 10
Borat

Człowieku powiedz mi w jakiej jednostce odbywałeś słuzbe zasadniczą?Bo to musi byc ciekawe miejsce.

Borat

Amerykanie robili w Iraku jeszcze głupsze rzeczy niż te pokazane w filmie.

Borat

Borat jak rozumiem służyłeś w Iraku jako saper. szacun, to niebezpieczna fucha, wiesz na krawędzi. daje ci to możliwość fachowej oceny wiarygodności tego filmu, to dobrze. ale może nie wszyscy przełożeni są tak dokładni jak byli twoi i nie każdy jest tak ostrożnym i inteligentnym saperem jak ty. nie wiem jak z krwią w magazynku ale reszta wydaje się być zupełnie w porządku i myślę, że jak ktoś się chce przyczepić to się może przyczepić do wszystkiego. np piasek pewnie powinien być bardziej żółty ten jest jakiś mało iracki. jak uważasz?

ocenił(a) film na 10
Borat

"Mógł być naprawdę dobry film, gdyby nie masa głupot"
Mam nieodparte wrażenie, że ktoś, kto przez piekło wojny nie przeszedł, nie powinien zabierać głosu w tej dziedzinie. Wszystko to jest oparte jedynie na domysłach i spekulacjach człowieka, który wie o tym tyle ile mrówka o teorii Einsteina.
A co do powrotu głównego bohatera do Iraku, to słyszałem o żołnierzach, który po powrocie z wojny kompletnie nie potrafili odnaleźć się w normalnej rzeczywistości, z której zostali kiedyś wyrwani.

Borat

Uhu, kanapowy wojownik na fazie. Na której zmianie byłeś w dywanowie? Pod kim? Kopałeś drzwi, czy w kontenerku?
A film jest bardzo logiczny, choć ma parę przegięć, jednak nie tu gdzie je dostrzegasz.
Szkoda komentować każde twoje zastrzeżenie, ale jak nie zrozumiałeś skąd ten powrót Jamesa na wojnę, to nic z filmu nie zrozumiałeś. Podobnie jak Dizzy87. Elmo_is_Dead idzie właściwym tropem.
A z innych rzeczy tak na wyrywki:
- krew nie zacina broni. Zacina drobny piasek, który się lepi do krwi. Kaliber nie ma tu znaczenia.
- wyobrażenia o materiałach wybuchowych powstają na podstawie sztampowych scen w filmach sensacyjnych. A naprawdę większość nie jest groźna, dopóki... no cóż, dopóki nie wybuchnie. Ot, z takiego trotylu można nawet ognisko rozpalić, choć nie liczyłbym na leśny aromat dymu :). Owszem, są materiały wybuchowe bardzo wrażliwe na cokolwiek (uderzenie, nakłucie, ogień, prąd, tarcie) ale to nie one stanowią gros tych używanych w wojsku. Ich bardzo małe ilości są stosowane w zapalnikach, spłonkach, generalnie do inicjowania wybuchu zdecydowanie bardziej flegmatycznych materiałów wybuchowych. Taki pocisk artyleryjski 152 mm (częsty w roli improwizowanego ładunku wybuchowego) możesz skopać aż do połamania nóg i co? I nic. Jak się wie o co w tym chodzi, to można do zawału doprowadzać otoczenie głupimi żartami, nie przekraczając nigdy bariery bezpieczeństwa.
- roboty saperskie nawet dziś nie są w stanie zastąpić w pełni człowieka, a przez te kilkanaście lat postęp był niewiarygodny w tej branży. Znowu: gros filmów na jakich wyrastają "znawcy" ma tyle wspólnego z realiami, co kamień węgielny z węglem kamiennym.
Generalnie - dobry film. Nawet bardzo.

ocenił(a) film na 8
antoni_krendzelak

Świetnie napisane.

ocenił(a) film na 9
antoni_krendzelak

Dzięki, dobry komentarz złego komentarza ;)

ocenił(a) film na 6
Borat

Faktycznie coś jest odrażającego w tym filmie i nie robi wrażenia na widzu. Ciekawe za co zdobył tyle nagród. Pewnie poprawność polityczna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones