Jeśli masz alergie na chrześcijaństwo to nie dla ciebie.
Jeśli nie, to ciekawy nawet i wart obejrzenia.

Wizja wieloświata w religijnej polewie. Nic wybitnego, ale też nie zupełna porażka. Budżetowy średniak z aspiracjami do czegoś ambitnego.

Wielowymiarowy świat, przewrotny dobroczyńca, zło vs dobro - nawet ciekawy, na spokojnie do obejrzenia. Ale i tak najlepszy był motyw muzyczny wyraźnie zaczerpnięty od Depeche Mode.

Reżyser i scenarzysta jest jest czynnym członkiem kościoła Mormonów, a wcześniej był ich misjonarzem . W filmie co jakiś czas mamy cytaty z "Księgi Hioba" i odniesienia do Biblii . Odwieczna walka dobra ze złem . Walka szatana o dusze ludzi Czynienie dobra i czynienie zła , to cio ma wpływ na nasze życie . Na to co w...

McDonough nie potrzebuje charakteryzacji z tymi oczyma ;)