Film mimo dość w opisie sympatycznej konwencji osadzony, ogląda się z dużym zaciekawieniem i wręcz w napięciu. Jednak pamiętajmy, że historia opisana tutaj rozgrywa się w więziennej atmosferze ludzi po przejściach, często skazanych za najcięższe przewinienia. Nawet mustangi, grające tutaj pierwsze skrzypce wyglądają na zbuntowane i nieokiełznane. Ciekawa historia oparta na faktach, polecam jako familijne kino domowe dla dojrzałych i wrażliwych widzów.
Ciekawe, co to są za ludzie "po przejściach, często skazani za najcięższe przewinienia (?)"?
Skazani za przejścia, czyli chodzi o najbardziej zwyrodniałych przestępców, co przechodząc przez jezdnię po zebrze przestępują przez białe linie, tym samym depcąc czarne, co więcej na czerwony reagują osłupieniem zamiast biec do ataku, z okrzykiem ura! ura! Reasumując mamy do czynienia z rasistami, zwierzoznęcaczami i antykomunistami.