PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=737145}
5,9 794  oceny
5,9 10 1 794
7,5 2 krytyków
The Nightmare
powrót do forum filmu The Nightmare

ktoś bez takich doświadczeń po prostu weźmie to za stek bzdur i wyśmieje, po za tym większość tzw paraliżów sennych jest w wersji light, a tu są przedstawione naprawdę mocne doświadczenia...

meb90

Paraliż senny to zjawisko, w którym twój mózg znajduje się pomiędzy stanem obudzenia i stanem snu. Z jednej strony nie możesz się ruszać i widzisz wszystko co sobie wyobrażasz, wszystko o czym twój mózg pomyśli, niczym sen, z drugiej strony ty nie śpisz i obserwujesz swoje realne otoczenie.

Dlatego wygląda to tak, jakby w twoim pokoju szlajały się demony, duchy, kosmici, obcy ludzie, potwory, anioły itp.

Człowiek zawsze ma paraliż podczas snu już od czasów małp, by nie spadły z gałęzi drzew/łóżek podczas snu, oraz by nie lunatykować. To zjawisko opisane w filmie to zwyczajnie błąd twojego mózgu, czyli włączenie paraliżu i tej sennej wizualizacji zanim zaśniesz.

Czysta nauka, nie ma nic wspólnego z aniołami, demonami, bogami, czy diabłami.

Karirsu

Ta to skoro jestś taki mądry to zapytaj się swojej nauki dlaczego ludzie nie zobaczą na przykład dwóch lasek z cyckami tańczącymi nad nimi, kwiatków albo motylków! Ja to mam od dziecka i jest luz nigdy nie było nic dobrego, a przecież takie są przeważnie sny, jak to wytłumaczysz. Specjalnie założyłem se konto żeby to Tobie napiśać. Cześć.

r0bal

Szczerze mówiąc, jakbym zobaczył w swoim pokoju po przebudzeniu półnagie laski, tańczące nade mną, nadal miałbym prawo być przestraszony. Gdybym sam je zaprosił, to super. Ale gdy zjawiają się w moim pokoju, ze ścian wyrastają kwiatki, a wokół krążą motylki, to jest jednak niepokojące. Powiem szczerze, miewam tak, że w pół-śnie coś łazi mi po pokoju, ale nigdy nie zapamiętuję co i nigdy nie przypisywałem tego zjawiskom nadnaturalnym. Mówię tylko, że cokolwiek bym widział w takim stanie, zawsze byłoby dziwne, bo chodzić po moim pokoju gdy śpię może tylko mój kot, a wszystko inne wydaje się intruzem.

Karirsu

Chodż masz racje.

Karirsu

Z tą teorią naukową żeby nie łazić po nocy podczs snu itp..

Karirsu

Jest to moją weną twórczą do rysowania. Nie zrozum mnie żle tylko czemu nie pojawia się nic dobrego. A sny mam piękne.

ocenił(a) film na 10
r0bal

Miewałem kiedyś bardzo często, teraz sporadycznie, na szczęście rzadko. Odpowiedź na twoje pytanie tkwi w tym, że samo wybudzenie się umysłu przy jednoczesnym nieustającym paraliżu ciała powoduje strach. Ogromny strach. Skąd więc miałyby się w takiej sytuacji wziąć zwidy czegoś pozytywnego? Ponieważ sytuacja wydaje się przerażająca to i omamy z nią związane takie właśnie są. Oczywiście to kwestia podejścia i doświadczenia. Oczywiście kiedy mi się to jeszcze czasem przydarzy to również odczuwam strach że tym razem mogę się nie wybudzić lub umrzeć, ale doświadczenie podpowiada żeby nie panikować i sprawdzić choćby w imię nauki co będzie dalej :)

ocenił(a) film na 3
Karirsu

Nie ma przypadków. Duchy, dusza, reinkarnacja są. Nie ma czegoś z niczego. Ale ludzie dalej bladza we mgle i wierzą w bzdurę że to bajki. Nie urojenia, halucynacje, zwidy, wymysły, siła sugestii ani placebo Nie ma przypadków. Wszystko jest inteligentnym projektem, planem. Nawet zło. Fizyka kwantowa likwiduje przypadek. Proroctwa o przypadkowosci nic nie znaczą bo są warte tyle co nic. Jasnowidzenie i mediumizm jest prawdą. James Van Praagh kontaktuje się z duchami. Żadne manipulacje, kłamstwa, urojenia, schizofrenia, show, na pokaz, zimny lub gorący odczyt, techniki manipulacji, siła sugestii lub autosugestii ani efekt placebo. Nie, to nie są wyjaśnienia. Śmierć jest początkiem wszystkiego. Stan z przed narodzin niczego nie dowodzi ;) Energia nigdy nie ginie i dotyczy to także energii świadomości, której mózg nie jest twórcą tylko nośnikiem informacji.;) Nawet losowanie totolotka nie jest przypadkowe tylko skomplikowane procesowo. Komputer kwantowy i tak dalej. Pozdrawiam :) Niestety tak nie jest :) dlatego że życie zaczyna się po śmierci. Są ludzie, którzy potrafią rozmawiać ze zmarłymi. Derek Oglivie lub James Van Praagh i nie są to schizofrenie, urojenia, techniki manipulacji, efekt placebo, siła sugestii czy autosugestii. Eksperyment Randiego niczego nie udowodnił.:) pozdrawiam. Wszystko jest inteligentnym projektem, planem. Nie urojonym przypadkiem. Ewolucja nie jest przypadkowa tylko zaprogramowana tak samo jak dobór naturalny. Umysł jest niezależny od mózgu i ciała bo mózg jest tylko nośnikiem informacji. Podobnie jak muzyk rockowy, który podczas śmierci klinicznej opuścił ciało, podlecial na hol i zobaczył żarówkę osram. Lekarze go reanimowali i wrócił do ciała ale wszystko go wtedy bolało opowiedział ale go zignorowali, potwierdzili tylko, że faktycznie są na holu żarówki tej firmy, stwierdził sam w sobie, że to nie doświadczenia dla ludzi tylko, którzy byli wierzący czy religijni ale bezwzględnie wszyscy i to, że nie wszyscy coś pamietaja przy utracie świadomości zupełnie nic właśnie o niczym nie świadczy. To nie kwestia "zbiegow okoliczności". Przypadki nie istnieją. Wszystko jest inteligentnym projektem, planem, nawet zło. Mechanika kwantowa nie działa przypadkowo w rzeczywistości tylko jest skomplikowana procesowo. Niepojęte rzeczy określamy "przypadkiem" lub "ślepym przypadkiem". I z tych co uważają to za "bajki" , owszem trzeba się śmiać bo to zdrowe i moralnie uczciwe. Mediumizm, jasnowidzenie są prawdą, zawodowo się ludzie tym zajmują, żadne hochsztaplerstwo. Pan James Randi może im buty czyścić. James Van Praagh, Theresa Caputo, Derek Oglive wszyscy są uczciwymi medium. Żadne urojone średniowiecze, zabobony, wymysły, bzdury, techniki manipulacji, efekt placebo, siła sugestii czy autosugestii, zimne czy gorące odczyty, chwyty i triki psychiczne, szukanie luk, sztuka iluzji czy szukania łatwowierności i inne bzdury. I żadna garść czy hołota oszustów tego nie zmieni. Serdecznie pozdrawiam. Tak było, jest i będzie nawet w 100 wieku naszej ery i po naszej erze. Nie da sie wytlumaczyc. Polecam medium z long island,duchy,albo doswiadczyc niezwyklego,zadne triki i odczyty. Niema czegos takiego jak cos z niczego albo energia z prozni kwantowej, wszystko ma przyczyne,absolut,wszystko pochodzi od zrodla.Ludzie mowia wszystko jest z niczego,z przypadku,głupota, nie ma takiego czegos,lidzie mowia a kto stworzyl boga,sam sie stworzyl. Nie. Jest forma inteligentnego projektu,planu, nie ma prawdziwej nicosci,niebytu jak to okreslaja ateisci,bo nawet przed wielkim wybuchem byly czasteczki, z prawdziwej nicosci nic nie moze powstac. Określenie magia,cuda sa osobiste. Nie naukowcy stworzyli rzeczywistosc,a rzeczywistość naukowcow. O ile plazma,ektoplazma, substancje pochodzenia organicznego, nieorganicznego, materializacja,dematerializacja chocby kota z opetanego sa faktem, duchowym zjawiskiem,iluzja, lewitacja czy inne tak magia,cuda,rzekomy racjonalizm sa okresleniami indywidualnymi, subiektywnymi nadanymi przez czlowieka,dla jednego nauka wszystko wyjasnila tak musi byc, dla innych jak Tesli,Einsteina wcale tak mie musi byc, moze ale nie musi, jak mowil, ze mozna zyc na dwa sposoby jakby cuda nie istnialy, albo jak by wszystko bylo cudem. Nie ma rzeczy niemozliwych,wszystko jest odgornie ustalone chyba,ze w domu ateistow wszystko wylania sie z "nicosci",to wspolczuje, rzeczywistośc istnieje nie bo musi,bo tak musi byc tylko dlatego, ze chce byc,a nie bo przypadek chcial inaczej jak probuja wmowic niczym Hawking, ze raczej istnieje cos niz nic, i inne bzdury i macie to zaakceptowac i koniec. Nie, tak się nie stanie. Kazdego dnia mamy dowod ze zeby powstala informacja potrzebne jest zrodlo,tworca,informacja, kreator,pomysl, plan. Dlaczego z wszechswiatem mialo by byc inaczej skoro wszystko jest jefo czescia i nawet bulka sama sie nie pokroi. Nawet z zupy pierwotnej nic nie wyjdzie. Kazdy moze zrobic eksperyment, składniki do powstania zycia, wiatr,tornado,odpowiednia temperatura od wyboru do koloru,zrodlo ciepla,naukowcy juz probowali nie powstala najprostsza bakteria nie mówiąc o zyciu. Zycie to nie bajka,że mieszamy wszystko do kupy i mamy wynik. Czy tak powstaje samochod, zupa, wiezowiec, czy tak powstał LHC? Odpowiedzia na te pytania jest bardzo prosta tylko sceptycy i ateisci nue dopuszczaja mysli o tym,ze wszechswiat jest przesycony inteligencją, zyciem,ktorego nie znamy,bo nie ma prawdziwej prozni,nicosci, fizyka kwantowa udowadnia, ze nawet w pozornym braku przestrzeni jest sa właściwie czasteczki, wirtualne czasteczki, jestesmy w wymiarze 2 D bo 3 generuje mozg, to wszystko swiadczy o tym,ze zycie jest cyklem, procesem, jedni mowia na to matrix, inni inteligentny projekt jak sam Dawkins przyznal,ze bardziej to go przekonuje niż bóg, inni wirtualna rzeczywistoscia inni przypadkiem inni chaosem, inni stałą formą i każdy z nich moze miec racje i nauka nie neguje pewnych kwestii nie dlatego bo uwaza to za absurd tylko po prostu w nauce sprawdzamy wszystko eksperymentalnie, musi miec odzwierciedlenie w liczbach, rownaniach, wtedy jest teoria, hipoteza jak np teoria strun. Dlatego.

ocenił(a) film na 10
AlexRener

Jak taki "fizyk kwantowy" weźmie 4 kostki i 2 z rzędu rzuty dadzą mu same szóstki, to szacun, przyprowadź go do mnie i stawiam flaszkę a przypadek nie istnieje. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
Karirsu

Duchy istnieją naprawdę na jawie

meb90

Miewam to od lat, nigdy nie czułam niczyjej obecności, nawet nigdy oczu nie otworzyłam przy tym żeby coś zobaczyć, zawsze mam zamknięte. Teraz już tak się przyzwyczaiłam że gdy mnie dopada to nawet z tym nie walczę, czekam aż przejdzie i śpię dalej. Czasem nawet zapominam, że miałam ten paraliz i przypominam sobie w ciągu dnia dopiero.

ocenił(a) film na 10
BloodyMaja

Ja mam prawie tak samo jak Ty, jednak z tą różnicą, że ja w czasie paraliżu sennego co prawda mogę otworzyć oczy ale nawet kiedy mam otwarte - nic nie widzę, ciemność - i tylko słyszę co się dzieje dookoła np w nocy telewizor a w dzień domowników. W sumie wychodzi na to samo, co u Ciebie tylko z innej przyczyny. Każdy jest inny, więc jak ktoś twierdzi, że widuje czy czuje obecność jakiegoś intruza, to ja mu wierzę

meb90

Słuszna uwaga. Kto tego nie doświadczył, zapewne nawet nie uwierzy, że to się naprawdę dzieje. A ja to miałem tak wiele razy w nastoletnich latach, że z czasem nawet nieco przywykłem.

Najbardziej niesamowite jest to poczucie czyjejś obecności obok ciebie. I te próby wołania o pomoc - ja zawsze próbuje wołać, a w realu wydaję z siebie taki głuchy jęk, jak z zaświatów. Raz tak 'wołałem" to się domownicy pobudzili przerażeni, co się dzieje :D Przyszli do mojego pokoju, a ja śpię. Oczywiście widziałem ich w drzwiach. Potem rano opowiedzieli mi, ze słyszeli jęki, ale gdy weszli do mojego pokoju, to ja spałem, więc mnie zostawili. Śpi niech śpi. A ja im mówię "Nawet nie macie pojęcia, ile bym w tym momencie dał, żebyście mnie obudzili" :)

meb90

A do paraliżu sennego dorzuciłbym jeszcze jedno ciekawe zjawisko - miewałem je często w dzieciństwie.

Chodzi o to uczucie "spadania" w pierwszych sekundach snu, po którym gwałtownie się budzisz i próbujesz łapać rękami łóżko, aby się "ratować". Kiedyś miałem to często. Obecnie - jako już dorosły człowiek - nie miewam wcale.

ocenił(a) film na 10
meb90

To nie jest problem dokumentu, dokument jest świetny. Problem mają szydercy, bo oni śmieją się ze wszystkiego czego nie rozumieją, a jak się im rzuci na stół twarde dowody, to wyśmiewają te dowody. Szkoda czasu dla takich ludzi. Mówię to z perspektywy człowieka, który miewa takie paraliże, ale nigdy takiej jazdy jaką mieli ci ludzie, którzy relacjonują to w filmie, ale wierzę w to co mówią, bo to ma podstawy