Zazwyczaj w filmach klasy B tytułowego potwora trzymają na ostatnie parę minut filmu jako główną (i często jedyną) atrakcje, albo chociaż nie pokazują stwora w całości już na początku. A tutaj, sru; pierwsza minuta i już mamy „widmo”. Tak jakby chcieli powiedzieć „Ok. Wiemy, że nasz film jest nudny i mamy żenującego potwora. A teraz czy możemy już zacząć?”