Zawiodłam się. Fabuła jest równie nieskomplikowana, jak tytuł filmu, czy też jego bohaterowie. Ona nieszczęśliwa bita przez męża zakochuje się w nim - nieszczęśliwym rozwodniku tęskniącym za synem. Spotykają się, zakochują. Zazdrosny mąż (oczywiście ważna i znana persona w świecie polityki, jednocześnie zbir, przestępca) nie może się z tym pogodzić i wydaje "wyrok" na oboje. Nie trudno przewidzieć zakończenie... oczywiście tragiczne. Dialogi są płytkie, historia miałka. Dużo cierpienia, łez i poświęcenia dla tej drugiej ukochanej osoby. To wszystko już było, tyle że w dużo lepszym wydaniu.