Kolejny gniot, słaba gra aktorska, przewidywalny, val kilmer bezpłciowy... posterunek w gorszym stanie niż w Polsce... koszmar. Nieprawdziwy ten film, nie wciąga, nie przekonywujące kreacje aktorskie... discopolo filmowe... Szkoda czasu.
Podpisuję się pod tymi słowami obiema łapkami. Przy tym pseudohorrorze uśmiałam się bardziej, niż przy jakiejkolwiek komedii. Film jest żałosny, a ze względu na ogromną ilość krwi i wnętrzności, pojawiającą się w niemal każdej scenie morderstwa, powinien nosić tytuł "Flaki"...
dokladnie... chociaz ogladalem gorsze rzeczy dlatego daje 4... przede wszystkim kolejny calkiem fajny pomysl zarzniety przez marny scenariusz pelen tanich i ogranych chwytow oraz marne aktorstwo i dialogi na poziomie scenariusza pisanego przez gimnazjaliste... poziom aktorstwa w tym filmie jest odwrotnie proporcjonalny do rozmiarow roli... najlepiej sie staral moim zdaniem grubasek ktory ginie jako drugi :) kilmer zawodzi na calej linii kolejna jego zenujaca kreacja dla kasy... to jest wkurzajace bo nie on jeden grywa w byle czym zeby zarobic na starosc ale sa aktorzy ktorzy mimo to podchodza do sprawy profesjonalnie i nie odwalaja takiej chaly (np michael biehn)... kilmer gra na poziomie kolesia wzietego z ulicy... do tego dochodzi jeszcze niekonsekwencja tworcow ktorzy poczatkowo stawiaja jeszcze na klimat po to zeby potem zrobic z tego slaher z gitarowa muza... a z braku pomyslu na lepsze sceny musimy ogladac jak sie babka dusi przez 5 minut albo jak koles ma wyciagane lopata bebechy tyle razy ze chyba ze slonia by tego bylo tyle... a najbardziej zalosna jest koncowka ktora miala byc epicka a budzi usmiech politowania... zal patrzec na takie filmy bo na pewno to kosztowalo i sa to pieniadze wyrzucone w bloto...