na Thr3e natknęłam się przeglądając listę filmów tzw. Mindfucków. bardzo lubię ten gatunek, spodobał mi się opis, więc postanowiłam się za nim rozejrzeć.
i.
bardzo ale to bardzo wygląda mi to na kolejny film inspirowany Saw, tym razem ze szczęśliwym zakończeniem i motywem rozdwojonej jaźni dla niepoznaki.
słabe aktorstwo, kwestie wypowiadane z dziwną manierą i koszmarna muzyka.
początek był niezły. mieliśmy trochę napięcia, raz czy dwa poczułam ciarki na plecach, niestety, im dalej tym działo się gorzej.
miałam nadzieję na ciekawą, mroczną historię, dostałam... to. zawiodłam się bardzo :(