Zdrajce mamy podanego na talerzu. Jeżeli ktoś się dobrze skupi, to nawet nie trzeba go specjalnie szukać. Po seansie byłam strasznie zawiedziona, że tak go wystawiono. Wrócilam do domu z kina i dopiero wtedy zwróciłam uwage na tytuł oryginalny. Wiem, że tłumaczenie tytułów jest jakie jest, z reguły staram się nie czepiać, bo wymagania i takie tam. Ale kurde, ide do kina na "Tożsamość zdrajcy" - szukam zdrajcy. Słabo go ukrywają, wychodze z kina zawiedziona. Może gdyby jakoś inaczej przetłumaczyć "Unlocked" to skupiłabym się na fabule i odbiór filmu byłby inny?
Generalnie, akcja spoko, film niby spoko, ale strasznie przewidywalny i było kilka nieścisłości, których wybaczyć niemogę ;)
Na wolny wieczór, spoko. Na unlimited spoko :)