Film kręcony "na kolanie", chyba nagrywany w ciągu 3 dni.
Aktorstwo mizerne poza naturalnie Niemczykiem, który jest w każdej produkcji genialny. Głosy w filmie są jakby zdubbingowane, jakby dogrywane później. Fabuła ledwo się trzyma kupy. Tragedia prawie pod każdym względem.
Film oceniłem na 3*. Pierwsza za Myslovitz, druga za scenę z Sochą, a trzecia za przypomnienie mi mojej matury.