George Bailey (James Stewart) wraz ze swoim wujem (Thomas Mitchell) kieruje budowlaną kasą oszczędności w małym miasteczku. Niemal całkowicie poświęca się pracy, pomagając potrzebującym w uzyskaniu własnego mieszkania. Niestety, tuż przed Bożym Narodzeniem wuj gubi osiem tysięcy dolarów, co może doprowadzić do zamknięcia kasy. Bailey
A ja chciałbym podkreślić, że takich kobiet, jaką miał główny bohater za żonę, już praktycznie nie ma. Troskliwa, zawsze była u jego boku, aby wspomóc swego męża. To wspaniałe.
ten SPOILER w opisie:
George Bailey czuje się niepotrzebny i postanawia popełnić samobójstwo. Ratuje go anioł stróż, który pokazuje mu, jak świat by wyglądał bez niego.
przecież akcja z tym, że on chce popełnić samobójstwo i wszystko co się dzieje z aniołem stróżem ma miejsce na koniec filmu, po co to pisać?
Szkoda, że wiele osób nawet nie wie o istnieniu tej produkcji a Telewizja Polska woli w Święta powielać średnie produkcje typu "Kevin sam w domu" itp. niż np. ten film, który świetnie pasuje do każdych świąt łącznie z Świętem "Wszystkich Świętych".