PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=571114}

To

It
2017
6,7 181 tys. ocen
6,7 10 1 181434
6,9 79 krytyków
To
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Niestety, ale jako fanka filmów z duchami w roli głównej, nie uważam, że jest to rewelacyjny horror. Stephena Kinga wolę za "Carrie" i "Bazar złych snów".
Widziałam tutaj wiele elementów z innych filmów grozy i mimo, że wiem, iż to one inspirowały się Kingiem, to były zdecydowanie lepsze. Weźmy takie "Dark water" –...

więcej

... ciągłe przekleństwa. Jeszcze rozumiem grupę co ich prześladowała , bo starsi. Ale te 12-latki klną jak szewc i ciężko się tego słucha. Początkowo nie zwracałam uwagi na to ale z czasem zaczęło to drażnić.

Tak piszący muszą być rozwinięci jak 10-cio latki.
Gówniarze mający nerwy godne żołnierzy sił specjalnych, do tego jeden ze złamaną ręką (w gipsie) potrafi schodzić po linie w głąb studni itd..
Film jest żenujący i do pięt nie dorasta pierwowzorowi, który notabene też nie był niczym szczególnym, ale oglądało się go...

więcej

Ja mimo wszystko wolę starszą wersję,nie z sentymentu,gdyż jestem od tego filmu młodsza,ale o wiele bardziej podobała mi się rola Pennywise'a,to w jaki sposób "bawił się" z bohaterami min.zamieniąjać się w ojca jednego z bohaterów,w nowszej wersji nie ma tej zabawy,są po prostu straszaki,Pani z obrazu,Zombie(?)...

Film którzy koneserów porywa a laików odrzuca. Smutne. Tyle w temacie.

Z tego co pamiętam ta postać była dzieckiem. Miała 11 lat. Nie rozumiem, czemu ta w filmie ma starą twarz- jest koszmarnie pomalowana, wygląda staro. Co najmniej na maturzystkę. Pozostałe dzieci naprawdę wygladają jak dzieci, a Beverly wyszła im stara malutka. Szkoda :(. Wolę tę postać w starszej wersji "It".

w wieku między 11-16 lat. Zdecydowanie pod taką publikę został ten film przygotowany. Starszy odbiorca, może się trochę nudzić i chwyty straszenia zastosowane pod młodych odbiorców, nie będą robiły wrażenia na starszych widzach. Ogląda się ok, historia wciąga, młodzi aktorzy też sprostali zadaniu. Piać z zachwytu nie...

więcej

film fajny i przyjemnie zrealizowany. Niestety przywodzi na myśl raczej kino familijne w stylu lat 80-90 (jak np. Goonies) niż horror. Pierwowzór wydawał mi się dużo straszniejszy (albo byłem młodszy i niewiele jeszcze widziałem :-)

ale im dalej, tym gorzej... coraz mniej klimatu, coraz więcej bezsensownej akcji, byle gdzie, byle jak... książek nie czytam, nie obchodzą mnie pierwowzory, oceniam tylko i wyłącznie ten film, a film okazał się zwykłym średniakiem.

Film juz nie. Koszmar.

Te dzieciaki w filmie to jakaś totalna patologia jest. Chodzą, rzucają kamieniami w innych i mordują, nawet tego klauna zabiły który jest strasznie żenującą postacią.

W ogóle nie straszy. Przez cały seans nie przestraszyłem się ani razu. Niezły za to jako opowiastka o dojrzewaniu i życiu na amerykańskiej prowincji w Nowej Anglii.

Nie musi być szczegółowo, chcę po prostu wiedzieć, co stało się z każdym bohaterem z osobna. Robię prezentację do szkoły i chciałabym porównać, jak zakończyła się książka, a jak film, a jestem chyba za bardzo boidupą, żeby pooglądać film xD

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Moim zdaniem powinni nakrecic 10 odcinkowy serial jak na taką powieść

Dlaczego To

ocenił(a) film na 2

pojawiło się na ekranach dużych kin. Chciałbym powiedzieć znudzony, ale dialogi drużyny A na rowerach mnie rozbawiły. Dzięki temu wyższa ocena filmu.

Wiadomo każdy ma swoje gusta. Ten film z gatunku, który lubię rozczarował mnie przewidywalnością, banalnością fabuły i brakiem zwrotów akcji.

Uwielbiam filmy na podstawie powieści Stephena Kinga i jestem rozczarowany jak dawno. Reżyser miał dwie opcje... albo zrobić z tego kino familijne albo horror. Wybrał to drugie i to był moim zdaniem błąd. Pomimo krwi, dobrych efektów, charakteryzacji, film jak dla mnie infantylny i głupi pod każdym względem. Nie ma...

Czy mi się wydaje, czy za aptekarza wcielił się Stephen King? On lubi zagrać w swoich filmach małą rolę.

Rozumiem, że książka to jedno, a film to drugie, nie da się wszystkiego przenieść na ekran, ale... po co tworzyć film i przekręcać tak wiele wątków? Mnie osobiście strasznie to raziło. Może to i drobiazg, ale nie rozumiem jaki sens ma przypisywanie wydarzeń z książki, które miały miejsce np u Mike'a, do postaci Bena?...

więcej

Familijna opowieść dla dwunastolatków z elementami grozy. Jak to, nomen omen, coś ma być prawdziwych horrorem zarabiającym miliony, to aj nie mam pytań.