Jeżeli polską kreskę kojarzycie ze starszymi serialami pokroju "Tajemnic Wiklinowej zatoki" i "Przygód kota Filemona" albo z obecnymi - przeze mnie gardzonymi - "Włatcami much", to ta animacja może Was zaskoczyć.
To właśnie kreska jest jej największym atutem - zdecydowana, naturalna i dość ekspresyjnie pokolorowana...