PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98840}

Triumf woli

Triumph des Willens
1935
7,3 3,2 tys. ocen
7,3 10 1 3227
6,5 15 krytyków
Triumf woli
powrót do forum filmu Triumf woli

...jak na kraj kiedyś pod okupacją.
Ja rozumiem, że pomijając tematykę film stoi na wysokim poziomie (reżyseria, narracja, zdjęcia, ujęcia itd), jednak sam w sobie stanowi jedną wielką apoteozę Fuhrera.
Hitlerowi nie można dac jednej gwiazdki na Filmwebie, a "Triumf woli" można oceniac?
Nie możecie po prostu zaznaczac, że "oglądaliście", bez ocen? :P

Spitfeuer

Ta wysoka ocena ma chyba niewiele wspólnego z apoteozą nazizmu i Hitlera. Może właśnie dobrze zrobiony film propagandowy w połączeniu ze świadomością historyczną film widza i jego wiedzą na temat tamtych czasów, produkcja ta robi na nim takie piorunujące wrażenie. Szczerze mówiąc, ten okres historii wraz z jego głęboką pogardą dla człowieka, owczym pędem do wywyższania jednego narodu kosztem innych oraz rozpowszechnionym wówczas antysemityzmem, którego nienawidzę, napawa mnie odrazą, zdumieniem, do czego zdolny jest człowiek, niepokojem, wręcz przerażeniem, ale pod wpływem tak wysokiej oceny tej produkcji, chętnie po nią sięgnę, aby jeszcze raz przyjrzeć się i kolejny raz przemyśleć krytycznie mechanizmy kierujące społeczeństwem niemieckim, pamiętając o milionach ofiar i reperkusjach politycznych po wojnie i aby spróbować zrozumieć mechanizmy działania tego paradoksalnego, zwyrodniałego polityczno-społecznego zjawiska.

ocenił(a) film na 10
Spitfeuer

Wypowiedział się człowiek mający SS manna w awatarze. Czytałeś / oglądałeś wywiady z Leni, wiesz co mówiła na temat tego dzieła i podobnych zarzutów? To dzieło ponadczasowe, niezwykle epickie, ponadto z czasów, kiedy Rzesza dopiero się rodziła. Ponadczasowe walory wizualne i unikatowy zapis wycinka historii, który - jak widać - do dziś wzbudza skrajne emocje, ale nigdy obojętność. Jeśli nie rozumiesz wartości tego filmu, to już nie mój problem, ale równie dobrze mógłbym się do ciebie przyczepić - W POLSCE MASZ NA AWATARZE HITLEROWCA?! Lecz się.

Andkosm

Osoba, którą mam w avie to nie żaden hitlerowiec, tylko Stirlitz, akurat na portalu filmowym nie powinnam musieć tego tłumaczyć :P Nie możesz na podstawie ava ze Stirlitzem posądzać mnie o nazizm, to już o komunizm prędzej, podczas gdy in fact komuchów nie cierpię dużo bardziej niż nazioli. Zgoda, że film stanowi dużą wartość historyczną, do dziś robi wrażenie i dobrze, że powstał, bo stanowi cenne źródło wiedzy o tamtych czasach. Zgoda również, że wtedy, kiedy powstał, nazizm swoje najbardziej hardkorowe wyczyny miał jeszcze przed sobą. Ale stawianie wysokich not filmowi stanowiącego apoteozę tej ideologii (bo że nie stanowi mnie nie przekonasz) z wiedzą o tym wszystkim, co wydarzyło się później jest dla mnie przesadą. Skoro np Stalinowi (który jest w "ludziach filmu") nie można dać 1/10, to czemu Trium Woli można oceniać? :P

ocenił(a) film na 8
Spitfeuer

Nie wiem i mam to w dupie. Doskonały film, wybitna reżyserka. Tyle mnie interesuje w tej kwestii.

użytkownik usunięty
Spitfeuer

> Ale stawianie wysokich not filmowi stanowiącego apoteozę

Znaczy Indianie powinni dawać prawie wszystkim amerykańskim westernom 1 na IMDb?

Ha! Jeżeli mają ochotę... ;)
Ale wiesz, western to fikcja. To jest dokument. Gdyby Amerykanie nakręcili film dokumentalny o ideologii, która doprowadziła w konsekwencji do terroryzowania/mordowania Indian, ukazujący ją w rewelacyjnym świetle, nie miałbyś ochoty jako Indianin postawic właśnie 1/10? :P

użytkownik usunięty
Spitfeuer

> Gdyby Amerykanie nakręcili film dokumentalny o ideologii

Po co gdybać. Takich dokumentów jest mnóstwo, a ta "ideologia" nazywa się "powstanie USA". Oczywiście są to filmy dokumentalne innego typu, ale tak samo patetycznie pokazują dzieje rewolucji amerykańskiej jak film Leni pokazuje rewolucję narodowosocjalistyczną. Zauważ, że w tym filmie nie pojawia się żadna zapowiedź mordowania kogokolwiek itp.. Oceniamy "rewolucję narodowosocjalistyczną" po jej późniejszych skutkach. Jeśli tak samo ocenić po skutkach rewolucję amerykańską, to dla Indian skutki te były opłakane. I wobec tego dowolny dokumentalny film, w którym jest mowa o Deklaracji Niepodległości, Washingtonie itp. Indianie powinni oceniać na 1.

Spitfeuer

To jest "dokument" propagandowy i w takich kategoriach należy go oceniać. Bo jest to doskonale zrealizowana propaganda. Tu mamy do czynienia z sytuacją ekstremalną oczywiście, ale idealnie obiektywny dokument to jest mit. Zawsze jest jakaś teza, nawet jeśli przez twórcę do końca nieuświadomiona. A wyraża się chociażby przez dobór scen przy montażu. Wartość dokumentalna w znaczeniu ukazywania pewnej prawdy w tym filmie objawia się właśnie przez oglądanie go z uwzględnieniem kontekstu. W taki sposób kształtowano myślenie obywateli. Tak wygląda propaganda w pełnej krasie. Można zrobić sobie do tego seans z filmami Veita Harlana, a potem obejrzeć dokument nt jego i jego rodziny, żeby spojrzeć na to z perspektywy jego rodziny i to, jak różnie postrzegają oni swojego ojca i jego udział w budowie III Rzeszy.

W historii kina znajdzie się naprawdę wiele filmów propagandowych, sami nie jesteśmy pod tym względem wyjątkiem. Zauważ też jak wysokie noty zbierają filmy Eisensteina czy innych twórców radzieckiej szkoły montażu, jawnie propagandowe, ale kapitalnie zrealizowane. "Narodziny narodu" Griffitha - z perspektywy 100 lat film anachroniczny technicznie i ideologicznie. Rasistowski do potęgi. Długi i nudnawy. Ale po uwzględnieniu kontekstu te filmy mają znaczenie w historii rozwoju kinematografii, a oglądane z uwzględnieniem kontekstu historyczno-społecznego dają wgląd w to jak artyści i przeciętni obywatel postrzegali Afroamerykanów, Ku Klux Klan, rewolucję bolszewicką etc. Dzisiaj "Der Fuehrer's Face" z kaczorem Donaldem może być najwyżej zabawną kreskówką, równie propagandową w ukazywaniu hitleryzmu jak i amerykańskiego dobrobytu i wolności, a w 1943 roku dostał Oscara. "Casablancę" ogląda się dzisiaj jak zwykłe romansidło, a to jest film zachęcający Amerykanów do porzucenia izolacjonistycznego myślenia i zaangażowania się w wojnę. Kontekst jest istotny. Wystarczy porównać to, jak polski film "Defilada" oceniały władze Korei Północnej kiedy powstał, a w jaki sposób odbierany był u nas.

irima

""Casablancę" ogląda się dzisiaj jak zwykłe romansidło,..."

Romans, jasne, ale żeby "tylko"? Nie mam takiego wrażenia, bo jedną z najbardziej pamiętnych scen filmu jest Marsylianka śpiewana przez publikę "U Ricka". Bynajmniej nie w romansowym stylu.

ocenił(a) film na 3
zweistein

Zaczyna się od "Marsylianki" a kończy na Hitlerze i Stalinie. Ale czy kończy? Wszak najbogatsi tego świata wypowiedzieli wojnę ludziom, zwaną koronowirusem.

Krzypur

Że co?

ocenił(a) film na 6
irima

"Casablanca" jako zwykłe romansidło? Może ty już lepiej nic nie pisz więcej.

Calvera81

Mogę pisać ile mi się podoba, nie Tobie decydować. Nie twierdzę, że to jest zwykłe romansidło, bo nie jest, napisałam dosyć wyraźnie. To jest klasyka amerykańskiego kina, do rozczytywania na kilku poziomach przynajmniej. Ale dla przeciętnego, szczególnie młodszego czy mniej kulturowo ogarniętego widza, który trafi na ten film w telewizji dzisiaj, nieświadomego kontekstu powstania tego dzieła, to głównie wątek romansowy wysuwa się na przód, pozostałe najczęściej umykają. Zapytaj standardowego 20-latka czym jest "Marsylianka" btw.

ocenił(a) film na 6
irima

No dobra. Przyjmuję Twoje wyjaśnienia co do tego filmu. Mimo to, nie ma co patrzeć na przeciętnego widza, bo dla niego taki stary film to zazwyczaj strata czasu i nieoglądalny, nudny badziew.

Spitfeuer

Ja właśnie tak zaznaczam. Widziałam, brak oceny.

Ubolewam nad tym że imdb nie ma opcji "obejrzałam" i wszystko trzeba oceniać. A przecież to nie jest taki "normalny" film. Na imdb dałam 5... na imdb wszystkim filmom propagandowym i dokumentalnym daję 5. Nie ważne dobry technicznie czy zły, nieważne jaka treść, nieważne czy mi się podobał czy nie.

noella

Chyba trochę bez sensu.

ocenił(a) film na 6
noella

Wszystkim filmom dokumentalnym dajesz 5 ? No tak, bo przecież wszystkie są takie same...

Calvera81

Jak już raz napisałam, robię tak bo chcę mieć zaznaczone, że obejrzałam, gdyż na imdb nie ma opcji "obejrzane" jak na filmwebie. Jeśli obca osoba będzie przez to płakać po nocach w poduszkę, to niech sobie płacze.

ocenił(a) film na 6
noella

A kto tu płacze, dziecko drogie. Nie rozumiem takiego ocenia, ale to Twoja sprawa. Rób jak uważasz.

Spitfeuer

To trochę tak jakbyś dał niską ocenę Pasji bo "Jezus umiera". Jak mozna oceniać film za scenariusz? Scenariusz to jedynie jeden z elementów filmu. Skończyłem historię wiec powiem ci, ze ta propaganda ma wielkie walory edukacyjne we współczenym rozumieniu historii i bardzo wiele mówi nam o tamtych czasach. Podobnie z naszymi rodzimymi kronikami WFDiF z PRL propaganda pełną gęba, ale walor historyczny mają niebywały.

Spitfeuer

Jest oznaczony jako propagandowy i to nam najwyraźniej wystarcza.