Pierwszy raz przysnąłem ok 25 minuty. Potem ocknąłem się w 37 minucie, bo chyba zmieniło się tło muzyczne. Zdążyłem jeszcze uśmiać się jak bąk słuchając żarciku słownego o strzelaniu i od mniej więcej 48 minuty (na ekranie mówili coś o Meksyku, to ostatnie, co pamiętam) śniłem już słodko o koleżance z pracy. Tak więc oczywiście polecam.