Jak tam wygląda teraz sytuacja finansowa dystrybutorów?? Ile płacą za jeden entuzjastyczny komentarz i dyszkę, chyba nie za dużo?

Mnie raczej interesuje, ile płacą przeciwnicy za oczernianie niewygodnej dla nich superprodukcji.

A ile Tobie placa za pisanie glupot Panie Wielki K? To już nie można napisać własnej opinii?

Haha dał sobie Gołotę w avku i zgrywa cwaniaka.

Ten gość to jakiś życiowy nieudacznik, wszędzie się spotykam z jego postami nasączonymi jadem, nienawiścią do Boga, wiary i wszystkiego co z nią związane, wystarczy chociażby wejść na forum filmu o Janie Pawle II. Ignorować.

beznadziejna dziadowska marketingowa opinia. kiczowaty syfiasty PR. w najgorszym wydaniu, nierzetelnym i łatwym do rozszyfrowania. już stworzylibyście profil kogoś, kto oceniałby więcej filmów niż jeden. kto dodałby więcej opinii...

co do samego filmu. z jednej strony interesuje mnie, co stworzył Ślesicki, a z drugiej opinie mnie odstraszają. lubię dobre, nastrojowe, lekko filozoficzne kino, najlepiej z akcją i czasem fajnym żartem.. akcji i żartu się nie spodziewam, mimo to.. może film będzie dobry?

przydało by się kilka opinii kogoś, kto film widział, i da radę napisać coś obiektywnie.

Chcąc nie chcąc w pewnym stopniu rzeczywiście muszę przyznać ci rację - opinia faktycznie wygląda nieco podejrzanie. Z drugiej jednak strony...no litości czy na prawdę na miejscu dystrybutorów/realizatorów zapłacilibyście za coś, co wygląda na ewidentną podpuchę? Nie róbmy już ludzi debili, bo jeśli dla nas - prostych szaraczków coś takiego wygląda podejrzanie, to z całym szacunkiem ale nie sądzę, by czegoś takiego nie doszukali się w tym również i producenci. Tak więc osobiście nie sądzę by to był celowy marketing, powiedziałabym że raczej...dziewczę nieco poniosło z nadmiaru emocji :P

A wracając do samego filmu...faktem jest, że wzbudza masę emocji, niekoniecznie pozytywnych, często bardzo skrajnych, ale emocji. Opinie o nim są tak niesamowicie różne, że już chociażby tylko z tego powodu warto by było film ten obejrzeć - żeby samemu się przekonać kto ma rację.

Mi osobiście film ten się podobał - przede wszystkim nie jest to kolejna płytka komedia z seksem, zdradą i tańcem jako tematem przewodnim, czego ostatnio się wiele namnożyło w naszym filmie: idziesz do kina patrzysz na tytuły i tylko 'kochaj i tańcz', 'zabijaj i tańcz', 'całuj i tańcz', w telewizji to samo: 'taniec z gwiazdami', 'taniec na lodzie' 'taniec bez gwiazd' 'tancerze' 'mam talent'...wszystko robione na jedno kopyto, dla jednego konkretnego targetu, dosłownie pochlastać się można. Osobiście cieszę się, że w końcu powstało coś, co nie jest kolejną przesłodzoną opowiastką o współczesnym kopciuszku dla bezmózgiej, pozbawionej uczuć publiki. 'Trzy minuty...' to film dla ludzi, którzy potrafią choć przez chwilę zastanowić się nad jego sensem, poczuć jego głębię a jeśli ktoś nie jest w stanie go zrozumieć polecam 'Los numeros' albo inne 'Sex Story'. Tak czy inaczej jeśli chodzi o 'Trzy minuty...' to cytując wielkiego idola polskiej młodzieży Kubę Wojewódzkiego: "Ja jestem na TAK"

Pewnie, że ja na miejscu dystrybutora bym nie płacił. Sam bym się zalogował, i napisał :) Po co płacić za coś, co można samemu zrobić w... Trzy minuty?

Jasne człowiek chce sie podzielic swoimi refleksjami na temat danego filmu robi to po raz pierszy i odrazu go ganiaja.
Niektorym napisany komentaz w postaci "fajowy film" nie wystarcza i bierze pod uwage wszystkie aspekty wypowiedzi przeróznych ludzi.
Kazdy ma swoje odnosnie tego filmu i wyraża je tutaj.

Dodam tylko "fajowy film" ! :D

Zgadzam się! Film niesamowity, szkoda że nie mogłem obejrzeć go w kinie bo nie grali w Lublinie. Grali i graja mnóstwo plastikowego chłamu ale nie dobre filmy:( Zawsze lubiłem filmy Ślesickiego i nie zawiodłem się. Film poruszający, ciekawy, dobra gra aktorska. Zawiera ciekawy początek, dobrze zorganizowaną i rozplanowana fabułę, zaskakujące zakończenie i morał. Daje do myślenia.Kwintesencja wszystkiego co lubię w filmie. Polecam obejrzeć i pomyśleć.

Palna zgoda.

Masz racje...

Cóż gdy widzę wystawione oceny 9 i 10- tki - To mam wrażenie że naprawdę oglądałem inny film, dla mnie to straszny bełkot nadal zastanawiam się o czym było to filmidło ):

Wspolczuje braku zrozumienia tego „filmidla”. Proponuje „M jak milosc” lub tym podobne.

Wspolczuje! Może pozostań przy „M jak milosc” itp

Współczuje braku umiejętności obrony filmu.