http://showbiznes.wp.tv/i,Brad-Pitt-przyznal-sie-do-tajemniczej-choroby,mid,1235 078,index.html?ticaid=6110c3#m1235078
To, ze nie rozpoznaje ludzi, ktorych kiedys tam widzial nie oznacza, ze ma prozopagnozję. Nie interesuje sie zyciem prywatnym innych gwiazdeczek, mam wlasne, ale nigdy nie wierzylam w to, co pisza na tego typu stronach.
Skoro się nie interesujesz to po co zapierasz głos.
Ja nie jestem jego lekarzem i nie powiem ci że to na 100% ta choroba. Po prostu spotkałem się z gdzieś przypadkiem z tą informacją i tyle.
czyli że nie wie jak wygląda angelina i dzieci a jak ich widzi za każdym razem mają inną twarz?tak było w filmie
Prozopagnozja w stopniu ostrym właśnie tak wygląda, kotku. Cierpi na nią (w różnym stopniu nasilenia) ok. 2,5% ludzi. A mylisz się w tym "naciągnęli". c.b.d.o.
Wiem, że taka choroba istnieje ale chodziło mi bardziej o to, że za każdym razem widziała inną twarz. Mogła po prostu nie poznawać a nie co chwile ktoś inny się ukazywał.
My raczej nie wiemy, co taki chory widzi. Autorzy tak to przedstawili. A może po prostu sprawdzili, spytali kogoś chorego? A nawet jeśli nie, to po prostu taka konwencja, nie sądzę, żeby naciągana (no, może troszkę, ale w końcu to KINO).
Możliwe że taka była wizja reżysera, co do tego moge się z tobą zgodzić. Bądź co bądź ale dla mnie wykonanie było słabe.
brat to egoista. nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa, mam tak samo.nie znałem po 8 latch imion uczniów z swojej klasy, bo jestem egoistą zapatrzonym w siebie .takaż to "choroba"
To przynajmniej wiesz kim jesteś;-) Ja wiem, czym jest prozopagnozja. Nie ważne, czy chcę, czy nie chcę zapamiętać czyjejś twarzy - w momencie, gdy ją tracę sprzed oczu, zapominam konkretne rysy. Potrzebuję iluś tygodni, by zapamiętać twarze ludzi, z którymi na co dzień pracuję (czyli 8 godzin). A jak z kimś nowym spędzę parę godzin i na drugi dzień przyjdzie - to jest dla mnie obca osoba. Raz kolega z pracy obciął włosy (loki miał) na zapałkę i przychodzi, ja patrzę na niego i już mam pytać "w czym mogę pomóc?", gdy on nagle szeroki uśmiech i bardzo z siebie zadowolony: "Nie poznałaś mnie!" A parę tygodni już razem pracowaliśmy... Co najwyżej głos zapamiętam, jeśli charakterystyczny. Staram się też zapamiętać jakieś cechy charakterystyczne na twarzy, fryzurę (więc mocno irytujące jest, gdy ktoś tak gwałtownie zmienia wygląd) etc. - a to i tak jest ta "lżejsza" wersja prozopagnozji. Osoby z pełną prozopagnozją pewnie mają to samo, co koleżanka w przypadku muzyki - coś słyszy, ale wszystko jest dla niej takie samo, niezależnie od gatunku - ot, zwykły szum.
Aha, prozopagnozę można zdiagnozować rezonansem magnetycznym - widać uszkodzenia w obszarze skroniowo-potylicznym kory mózgowej, co ma wpływ na pamięć semantyczną. Może być wrodzona, dziedziczna albo powypadkowa, jak na filmie. Na pewno nie jest to wydumana "choroba". Chociaż może to niewłaściwe słowo - to raczej zaburzenie percepcji wzrokowej niż choroba, bo choroby można leczyć, a przynajmniej próbować, z mózgiem niewiele się zrobi.