Naprawdę potrafię przymknąć oko na wiele rzeczy ale to co zrobili w tym filmie trudno nazwać nawet nieścisłościami historycznymi.
Po pierwsze słynna scena z helikopterem, tak znam Flettner Fl 282 Kolibri ale bynajniej nie przypomina maszyn Bell'a. Ten film spokojnie by się obszedł bez tej głupiej sceny, Potem byki związane mundury, i inne pojazdami. po drugie tyle nielogiczności że głowa pęka, kolesie wskakują do lodowatej wody (hipotermi nie znali w tych czasach), kulą się nie kłaniają itd itp.
Tzn film nie jest zły dobrze się go ogląda, ma dobry klimat ale brak logiki zaczyna irytować już w połowie.
Typowy przykład na siłę szukania dziury w całym, co było nie tak z mundurami ? hipotermia ? - po 1 min w wodzie ? nie widziałeś jak kocami się okrywali zanim autobus ruszył ? co z pojazdami ? Ferrari tam gdzieś widziałeś ?
Daj spokój proszę Cię.
A tam mundury... Uciekinierzy mają na tyle dużo czasu, że spokojnie walczą między sobą o wagonik, a w tym czasie Niemcy zamiast pilnować stacji kolejki, głównego okna na świat, biegają jak chorzy psychiczni po sobie na dziedzińcu. Ja obniżyłem ocenę filmu głównie za tą idiotyczną scenę. Co nie zmienia faktu, że film lubię oglądać, bo broni go gra aktorska, Eastwood, piękne kobiety i trzymająca w napięciu akcja. Klasyk.
Mundury - praktycznie mam nic do zarzucenia. Zastanawia mnie tylko gwiazdka pod gapą na czapce niemal każdego oficera! Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim.
Z logiką akcji to faktycznie jest tu problem, ten Schaffer to chyba jakiś terminator, dziwią sceny w których on z Mary strzelają z tylnego okna autobusu i rozwalają dziesiątki niemców. A zakończenie na lotnisku to już parodia. W książce nie było tego lotniska!
Tak to już jest z filmami wojennymi z tego okresu że bohaterowie są terminatorami, dziesiątkują armie i we 3 mogli by wygrać wojne ;D A tak na serio to pierwszy raz oglądałem ten film mając 8 lat i już wtedy raziła mnie scena z helikopterem i robi to do dzisiaj, reszta mi "wisi".
No ale jakby nie patrzyć film ma genialny klimat i świetnie się go ogląda. Co najbardziej śmieszy to ci super bohaterowie zabijający setki Niemców(nie wiem czemu w filmie zrobili z nich aż takich idiotów pchających się pod lufę jak mrówki), a nasi niezniszczalni bohaterowie nie odnoszą najmniejszego uszczerbku na zdrowiu, śmieszy mnie też scena z wspinaniem się po linie do zamku-który człowiek dałby radę wspinać się po tak stromej ścianie tylko o rekach. Ale reasumując w różnych filmach zdarzają się róże gafy - zresztą kino ma dawać nam rozrywkę a nie dbać o realistyke - która zresztą zepsułaby ten film niszcząc jego klimat.
Film jest średni, najlepszy przykład kretynizmu w scenie, jak chowa się za rogiem ściany. Niemcy sobie przytargali mg34 nawet, a żaden nie rzucił granatem. No wiadomo czemu bo byłby dalszy ciąg bez Eastwooda. xD
"Rzucali granatami, ale Clint je odrzucał. :D" - najlepsza odpowiedz, aż się zaśmiałem xD. Szukanie realizmu w filmach podobnych do Rambo zawszę kończy się tymi wspaniałymi odpowiedziami które ukazują po prostu żołnierza idealnego, wiadomo rzucali granaty ale za bardzo się śpieszyli, a Clint z stoickim spokojem odrzucił im by spróbowali jeszcze raz, zresztą te niemieckie granaty to zawsze wybuchają tylko wtedy kiedy są blisko niemców taka produkcja Made in kaput.
Oczywiście, że jest to czystej wody baja, nieźle trzymająca w napięciu 10-letnich widzów (niektórzy mężczyźni pozostają takimi chłopaczkami do końca życia). Tyle, że baja umiejscowiona w niby-wojennej scenerii. Nietypowe, ale może być.
Natomiast w kategorii SF umieściłbym twoją ortografię, składnię i interpunkcję:
*"bynajniej"
*"Potem byki związane mundury, i inne pojazdami."
*"hipotermi" (może jednak lepiej: hipotermii)
*"kulą się nie kłaniają" (może jednak: kulom)
"film obejrzalem z obowiazku krytyka f.
streep-1 klasa. dlatego 2 zamiast 1."
to jest skopiowana wypowiedź schiza. Prawda że śmieszna :) Ten baran uważa się za krytyka :)
Tutaj wielu sie za krytykow uwaza, stad tez milo sie czyta niektore wypociny :) Taka mala odskocznia od rzeczywistosci :)
Dla mnie ten film to klasyk kina wojennego ... mimo tych bubli, ktore wyzej byly wymieniane ...
Dodam takze nowe od siebie: Sciany trzesace sie jakby byly makieta :> ... odpryski po kulach w skalach (jakby to byly gipsowe odlewy) ... No i gdzies kiedys czytalem ze w tym zameczku na dziedzincu nie ma miejsca aby wyladowal nawet najmniejszy helikopter :)
aż tak strasznie z tym Bellem nie przegięli , po prostu nie byli w stanie stworzyć dobrej kopii tej wersji Kolibri : http://www.flying-bike.co.uk/helihistory/fl282.jpg , ja na upartego bym tego bella delikatnie przerobił i wyglądałby bardzo podobnie .
Popieram. Przerost formy nad treścią w typowo propagandowym stylu.
Jeśli chodzi o błędy logiczne to największym błędem logicznym jest sens tej całej misji... To wszystko co się stało (czyli ten cud) musiało się dokonać aby odnaleźć kreta w kręgu dowództwa, zastanówcie się jakie szanse ma misja w której tylko jeden z siedmiu żołnierzy nie jest kretem a reszta to potencjalne szwaby i w dodatku idziesz do najlepiej strzeżonej twierdzy w Alpach.
Jak dla mnie nie przeszedł próby czasu, za dużo głupot w tym strzelaniu i męczy na potęgę. Walą z dużych odległości z tego złomu mp40 jak ze snajperek. Guano , które często się zacinało i nie miało takiej celności jak w tym filmie pokazali. Jakby miało mniej strzelania, a więcej akcji szpiegowskiej to o wiele lepiej by wypadł dziś.
Ja niestety mam scenografa-kostiumologa w rodzinie... zdecydowanie nie polecam wspólnego oglądania tego filmu z taką osobą ;) Od buta do samolotu wszystko poszło pod ostrzał.