U progu sławy

Almost Famous
2000
7,3 17 tys. ocen
7,3 10 1 17348
7,6 20 krytyków
U progu sławy
powrót do forum filmu U progu sławy

Jestem za a nawet przeciw

użytkownik usunięty

Historia naprawdę interesująca i intrygująca jak dotąd to jedyny taki film
o latach 70 z punktu widzenia dziennikarza muzycznego jaki widziałem.Przeczytałem dwie bardzo pochlebne recenzje i stwierdziłem że obejrzę a jak zobaczyłem że w głównej roli obsadzili takie dziecko to od razu nie wydało mi się to realne , kto w latach 70 gadałby i wpuszczał za kulisy dzieciaka który ma bagatela 15 lat , co prawda niby skłamał że ma 18 ale nawet po twarzy widać ale to lata 70 wtedy to nawet seks uprawiano z nastolatkami.Co prawda kolejnym zakłamaniem jest obsadzenie tak młodo wyglądająco aktorki do roli groupie , o.k. bły to młode dziewczny ale nie przeważały tam nastoltaki ! (kilka biografii różnych zespołów czytałem i wydaje mi się to mało prawdopodobne ) poza tymi drobnymi szczegółami film ogląda się naprawdę dobrze , muzyka i klimat tamtej epoki jest atutem tego filmu ale z kolei pokazywanie środowiska groupies jako rozbawionych nastolatek jest z kolei poważnym minusem , przecież one piły i ćpały na umór , kolejna hoolywoodzka produkcja oddalająca sie od prawdy ,czy Oscar za scenariusz się należał ? Przekonajcie się sami.

użytkownik usunięty

No i jeszcze film ma oznaczenie wiekowe 18 lat w TVP był znaczek że od 16 , potem dziwią się że młodzież jakaś spaczona chodzi.

Reżyser i scenarzysta filmu - Cameron Crowe - naprawdę pracował dla Rolling Stone, jak był nastolatkiem. W filmie ukazał po części własne doświadczenia. Z perspektywy 16 latka to wszystko mogło właśnie tak wyglądać.

Także na to zwróciłam uwagę. Być może z przypadku 16latek pracował dla Rolling Stones, ale z pewnością zespół (rocka! faceci uważający się za ósmy cud świata z gitarami..) niewiele chciałby mieć do czynienia z "gówniarzem". W sumie wypadło mało realnie, co jest olbrzymim minusem...

ocenił(a) film na 9
DeadCanDance

właśnie obejrzałem, mi sie podobał. i dla mnie był wiarygodny. nie będe się sprzeczać, jednym się spodoba innym nie. pzdr.

mil_2

Pogubiłam się (jeszcze nie oglądałam, ale niedługo będzie w TV więc się przymierzam) on pracował dla Rolling Stone czy dla Rolling Stonesów? chyba dla tego magazynu-Rolling Stone?

number_nine

Dla magazynu.
Film, który można bez żadnej obiekcji pokazać 16-latkom, ale wypaczający realia. To minus.
Ja bym go raczej określił spokojnym i przez to jest bardzo dobry, bo co by sie nie działo happy end jest i to rajcuje każdego człowieka. Peace.

Też wczoraj oglądałam... :)
Generalnie mi film odpowiadał, chociaż spodziewałam się czegoś... bardziej słodszego. Jak dla mnie produkcja nieco smutna, przytłaczająca (swoją prostością?), lecz i tak mi odpowiadało.

Btw. Film przedstawia pół-prawdziwą historię pewnego dziennikarza, który pisał artykuły do gazet muzycznych... :)