- Coś o tym wiem.
Hehe ;)
Film zrobiony sprawnie, dobrze że nikt nie wymyślił, aby trwał np. 2h20min i uniknięto zbędnego rozwodzenia się nad historią. Uczucie zdenerwowania przy ucieczce i w trakcie jej planowania udziela się widzowi, choć wiadomo jakie będzie zakończenie. Mi się podobało. A co do Harrego to ostatnio z Radcliffem oglądałem jak grał pierdzącą tratwę, teraz uciekał z więzienia. Po zakończeniu czarodziejskiego cyklu widziałem z nim 7 filmów i tyleż samo nie widziałem, pewnie z czasem chociaż część nadrobię. Osobiście na ekranie mi on pasuje, a już na pewno nie przeszkadza :)