Ukryty wymiar

Event Horizon
1997
6,9 47 tys. ocen
6,9 10 1 47142
6,5 18 krytyków
Ukryty wymiar
powrót do forum filmu Ukryty wymiar

Sam Neil i L.Fishburne. W przeciwieństwie do "Prometheus", "Ukryty wymiar" to perełka z gatunku horror-sf. Wspaniały klimat, zaskakujące zwroty akcji, poczucie niepewności i zagrożenia, nieprzewidywalny. Dużo bardziej "realny", w wielu wątkach, od w/w, np. arcyciekawe problemy z eksperymentalnym "napędem grawitacyjnym". Trzeba tu docenić pomysły, bowiem w rzeczywistości też były różne niespodzianki i ofiary testów/eksperymentów, z napędami "statków kosmicznych"

ocenił(a) film na 8

Dzisiaj obejrzałem go poraz kolejny. Świetny. Polecam obejrzeć film pt. Ciemna Strona Księżyca z 1990, który jest jakby pierwowzorem dla Event Horizon. Ma jeszcze bardziej ponurą i mroczną scenerię, aczkolwiek jest to film nisko budżetowy, więc nie ma tu tylu scen akcji. (ale ma ten mroczny klimat lat 80tych.
Nie wiem czy ktoś już o tym napisał, ale dwa czy trzy miesiące temu znaleziono oryginalną wersję filmu na kasecie vhs. Podobno dłuższą o 30 minut, ze znacznie dłuższymi scenami piekła itp. :) Miejmy nadzieję, że za jakiś czas ujrzymy dłuższą wersję filmu na dvd albo blu rayu.

ocenił(a) film na 8
caleb_83

Tak dla jasności to - Mówię tutaj o dłuższej wersji Event Horizon a nie Dark Side of The Moon.

ocenił(a) film na 8

jakie ofiary testów z napędami?

ocenił(a) film na 7
mlody969

chodzi o to, że ta cała czarna dziura miała być swojego rodzaju "napędem" statku- przez zaginanie czasoprzestrzeni miał umożliwić podróże na dużo większe odległości. Ofiary? Ci wszyscy, którzy zginęli/ oszaleli po kontakcie z owym "napędem"

ocenił(a) film na 8
Plecotus

ja to wiem, ale kolega lordbyron pisał o realnych ofiarach testów eksperymentów a nie o filmowych bohaterach

ocenił(a) film na 7
mlody969

faktycznie nie doczytałam- zwracam honor;)

ocenił(a) film na 10

Zgadzam się z przedmówcą. To jeden z lepszych fimów z gatunku horror s/f jaki widziałem. W porównaniu ze wspomnianym Prometeuszem to film jest arcydziełem zarówno pod względem scenariusza jak i gry aktorskiej a nawet efektów specjalnych. Film ma klimat który starają sie odtworzyć twórcy gier komputerowyc (oczywiście mam na myśli sagę Dead Space).

Twentyone_21

Prometeusz to akurat modelowy przykład, jak nie robić kina z pogranicza gatunku horroru s-f. To akurat jest taki szczególny gatunek, w którym nacisk powinien być położony na atmosferę, tak by widz mógł ją "chłonąć", przez czas seansu. Bez pośpiechu, razem z bohaterami przekradając się przez kolejne zakamarki opuszczonych lokacji..

A pan Scott zrobił wielkie łubudu z bardzo dobrymi efektami, tyle, że bez klimatu i co gorsza, sensu. Zresztą, pieprzyć to. Ważne, że "Ukryty Wymiar" klasyką jest i basta :)

użytkownik usunięty
ManBehindTheMist

Zgadzam się w 100%. Dla mnie, obok "The Thing" i "Alien", to najlepszy film w historii kina sci. fi. niedoceniony przez ludzi, którzy zawsze chcą mieć wszystko podane na tacy.

ocenił(a) film na 10
ManBehindTheMist

Nie wiem czy zostałem dobrze zrozumiany - uważam że Prometeusz to parodia kina typu horror/sf. Jeśli z mojej wypowiedzi wniknęło coś innego to jest to nieporozumienie. Chodziło mi oczywiście o to, że w porównaniu z wieloma nowymi filmami tego gatunku Ukryty Wymiar wypada imponująco.

Twentyone_21

Sure. Może to moje "akurat" Cię zmyliło. W sumie nie wiem z jakiego powodu je w w swojej wypowiedzi umieściłem ;P

ocenił(a) film na 8

Nie obejrzałabym sama z siebie filmu tego rodzaju, bo mam bana na horrory ostatnio, ale kurczę, nie żałuję. Świetny klimat, film zmusza ludzi do myślenia i jest wielowymiarowy. Ogólnie to podczas oglądania przyszło mi do głowy, że to takie Lśnienie w kosmosie, bo odebrałam Event Horizon w bardzo podobny sposób. Lśnienie można oglądać setki razy i zawsze wyhaczy się coś nowego, albo stworzy jakąś nową teorię co do wydarzeń tam przedstawionych. Tu jest tak samo, wiele sposobów interpretacji, co jest czymś totalnie zarąbistym. Tak więc na pewno obejrzę EH jeszcze raz i spróbuję skupić się na innych rzeczach niż teraz.
Swoją drogą, super obsada, chociaż patrząc na Sama Neilla miałam najpierw przed oczami Jurassic Park, a pod sam koniec Palpatine'a ze Star Warsów (ta charakteryzacja...) xD Anyways, fajna postać Millera - taki stoicki niemalże spokój i potem 'I don't give a f*uck' wymalowane na twarzy na końcu, piękne piękne!
Jak już wspomniałam, klimat wspaniały, kilka razy podskoczyłam na krześle (zwłaszcza na początku), pewnie będę miała traumę w nocy, ale co tam xD

ocenił(a) film na 7

W sklepie nie dla idiotów za dychala ale bez polskiego lektora tylko z polskimi napisami
W Realu 3 zeta droższy-Nie wiem jak w Saturnie

Klasyk xD?