świetny ?? Chyba jako komedia bo horrorem bym tego nie nazwał :D Ale jeżeli kogoś kręci film w którym koleś lata bez oczu , rzuca ciałami jakby były lekkie jak piórko , mówi idiotyczne teksty (z których przynajmniej można się pośmiać) i ciągle wraca mimo iż załoga już go się pozbyła to może to obejrzeć :P
moja ocena ( bardzo naciągana) to 2/10 (dał bym 1 ale było w tym filmie kilka momentów których niektóre osoby mogłyby się bać ).
Tak jest swietny!ogladalam go dosc dawno ale doskonale pamietam niesamowity klimat,ktory "saczyl sie" z ekranu" .Zdecydowanie nie jestem fanka horrorow ale moim zdaniem ten film po prostu ma "to cos",co czyni go wyjatkowym.Polecam:)
Jeśli nie lubisz horrorów to wiem skąd ta opinia....
Ja horrorów ogólnie nie oglądam ale Horrory Sci-fi są dla mnie na prawdę świetnymi filmami a "Event Horizon" to najgorszy film w swoim gatunku. Obejrzyj sobie np. "Elfen Lied" to jest film - dokładniej serial- animowany a mimo to jest lepszym horrorem niż EH .
Jako horror ten film jest po prostu beznadziejny no ale jeżeli traktować go jako komedie czy coś w tym stylu to oczywiście zasługuje na ocenę 9/10
ogladalem to po 3 lolkach... :D ibmusze powiedziec ze zrobil na mnie pozytywne wrazenie, chodz nie przepadam za filmami sci-fi
o gustach sie raczej nie dyskutuje, ja sam osobiście polecam, jeden z lepszych horrorów, klimatyczny
Proszę się odczepić od tego wspaniałego filmu, jak Ci nie pasuje to tam są drzwi...
Potwierdzam swietny film mam go na dvd,bardzo dobrze sie go oglada od poczatku do konca ma dobra fabułe i przedewszystkim wspanialy klimat
Bys mogl tak ripostowac to twoja wypowiedz na temat filmu by najpierw musiala byc bardziej rozbudowana i wyczerpujaca.
Chyba, ze po prostu jestes miernym trollem ;)
nie jestem trollem, stwierdzam tylko fakt. film jest po prostu okropny, z kretyńskim scenariuszem, masą idiotyzmów, idiotycznych tekstów i kiczowatą scenografią. podpisuje się pod tym co napisał Charlie Pace, jako komedia to może się nawet podobać
Zgodzę się, nie jesteś trollem - jesteś po prostu idiotą. Ludzie się tacy rodzą, lekarstwa jeszcze na to nie ma, trzeba z tym żyć. Bywa jak bywa.
Scenografię, idiotyzmy, i "idiotyczne teksty" podczas oglądania udało mi się na całe szczęście przełknąć. Film straszy, ale tylko jeśli podejdziemy do niego z dystansem, czego użytkownik powyżej zrobić nie potrafi. Głównym problemem filmu było dla mnie przesycenie scenami w których coś "wyskakuje" na widza, ale zakończenie (albo raczej wyjaśnienie głównego wątku, i tytułowego "wymiaru") w pełni zrekompensuje wszelakie niedogodności. Przynajmniej w moim wypadku tak było.
"You know nothing. Hell is only a word; the reality is much, much worse." - nie zrozumiał, i się wypowiada.
Na największych serwisach filmowych ukryty wymiar ma bardzo niskie oceny, a recenzenci nie zostawiają na nim suchej nitki. Oto fragment recenzji z horror.com "Jeśli więc utwór filmowy jest poskładany ze znajomych elementów nieumiejętnie, bez dbałości chociażby o pozory logiki, wedle bezmyślnego dorzucania kolejnych cytatów z klasyki grozy, byleby tylko wymęczyć 95 minut projekcji, to trudno o wyrozumiałość dla twórców. A już w ten prymitywny sposób, łatanie scenariuszowych dziur i maskowanie zwykłego braku inwencji, zasługuje na wysłanie ekipy realizatorskiej "Ukrytego wymiaru" do piekła, które w tak banalny sposób zaprezentowali widzom w swoim dziele.
Na dodatek groza, która początkowo przesącza się ze starannie zakomponowanych kadrów (scena zejścia na pokład "Horizon Event") wraz z rozwojem filmowej intrygi, niknie w pełnej nużących efektów pirotechnicznych fabule okraszonej niedorzecznościami, a czasem scenami niemal komediowymi (np. latający po przestrzeni kosmicznej, niczym Superman, kosmonauta). Skutek jest taki, że ta niestrawna mieszanka gatunków i stylów,nie trafia na ‘swojego widza". Miłośnicy klasycznego straszenia nie znajdą tutaj niepokojącej atmosfery wyczekiwania na "coś przerażającego", a krwawe montażowe wstawki mogą im do reszty popsuć wrażenie z oglądania filmu. Wielbiciele przesiąkniętych krwią horrorów poczują się z kolei zawiedzeni niedostateczną ilością scen gore. Nic więc dziwnego, że kosztująca 50 mln dolarów produkcja, zarobiła w Stanach Zjednoczonych tylko 26 milionów zielonych banknotów. "
i jeszcze jedno - po co odpisujesz idiocie? jesteś zwykłym chamem jak 1/3 polskiego społeczeństwa
Pisałem wcześniej o dystansie, do efektów specjalnych, do momentów zwiększonej akcji, i do człowieka w skafandrze kosmicznym. Owszem, film ma kretyńskie momenty - sam mogę wskazać np. wybuch statku którym załoga dotarła do Event Horizon, który jest strasznie nierealistyczny, i widać że robiony na siłę.
Jednak dla mnie film zachowuje balans między wspomnianymi scenami gore a budowaniem napięcia, i jest to poniekąd wyjaśnione, nawet w samej fabule. Motyw przedstawienia piekła jako "chaosu i zła", i scena w której pada podany przeze mnie cytat, jest najzwyczajniej w świecie straszna, oczywiście jeśli podchodzi się do filmu z normalnym nastawieniem. Powiedziałbym nawet że zmusza do refleksji.
Na prawdę wg. ciebie Event Horizon zasługuje na ocenę dwa (czy tam jeden, lubisz zmieniać zdanie jak widać) na dziesięć, nazwanie go straszną kaszaną, i zniechęcanie ludzi do obejrzenia go ?
Wklej więcej fragmentów recenzji do posta, poczytam sobie. Efekt Motyla dostał ode mnie 8/10, tak. Mam własne zdanie i potrafię cieszyć się filmem.
przy ocenach zawsze kieruje się kryteriami FW, skoro bardzo zly to 2/10 to daje mu 2/10, bo dla mnie jest bardzo zly. staram się być obiektywny w swoich ocenach, jak cos uwazam za slabe to jest dla mnie slabe, nie dlatego zeby prowokowac ale zeby wlasnie miec wlasne zdanie (zdaje się tak jak ty). na FW panuje jakaś niepokojąca atmosfera nieraz granicząca z histerią, w której krytyka filmów jest zakazana pod groźbą ekskomuniki. nie rozumiem tego, ja jeszcze nigdy nie atakowalem ludzi krytykujących np ktorys z filmow jakie ocenilem na 10