Genialny, imponujący, przerażający, no może z tym ostatnim przesadziłem, ale naprawdę robi wrażenie i trzyma w napięciu. Do tego wspaniała muzyka i świetna obsada [Laurence Fishburne (osławiony Morfeusz z "Matrixa"), Jason Isaacs, itp.]. Ubolewam, że już nie robi się takich filmów science-fiction, a szkoda bo mają swój urok, klimat te brudne, zakurzone, toporne komputery, przełączniki i mechanizmy końca I połowy XXI wieku (sic!).