Eric Cantona zagrał mistrzowsko, tak jak kiedyś na boiskach tak teraz przed kamerą. Brawo, mistrzostwo świata. Kurczę, widziałem już Cantonę w filmach, ale nigdy bym nie podejrzewał, że da taki pokaz. Zresztą jego brat w epizodzie też wyszedł nieźle...Brawo!