Film bardzo interesujący dzięki swoje inności. Bałkańskie klimaty podkreślane bałkańską muzyką są bardzo przyjemnym powiewem świeżości dla mnie, bombardowanego zewsząd mniej lub bardziej amerykańskimi klimatami. Podoba mi się w nim mieszanka fragmentów przezabawnych z poważnymi i skłaniającymi do myślenia. Niestety tutaj wypływa jedyna rzecz jaką mam do zarzucenia "Undergroundowi"- pomiędzy jednymi, a drugimi momentami przebijają sie trudne dla mnie do strawienia dłużyzny i fragmenty nie do końca czytelne dla kogoś "spoza" tamtych klimatów. Osobiście bardziej podobał mi sie "Czarny kot, biały kot": jest lżejszy, w zabawniejszy sposób podaje Bałkany i nie dłuży się ani przez chwilę.