Ale prosze zauwazyc ze Upiora, piekna i bestie czy dzwonnika z notre dame pisali mezczyzni, nie kobiety. Podam taki przyklad Jane eyre gdzie Bronte pisala wlasnie o nie zbyt przystojnym mezczyznie, ktory znalazl milosc u mlodej kobiety. Czy Jane Austin w Rozwaznej i Romantycznej gdzie pulkownik Brandon, ktory nie byl przystojny po dwoch latach czekania na Marianne uzyskal jej milosc. Wiec trzeba sie mezczyzn zapytac, ktorzy pisza takie powiesci dlaczego nie daja tym brzydalom milosci. Nawet w drugiej czesci disnejowskiego dzwonnika z Notre dame, dzwonnik w koncu znajduje swoja milosc.

i jeszcze jedno, prosze sobie poczytac komentarze kobiet pod filmikami np z upiora w operze z 2004, wiele z nich pisze ze na miejscu Kristin one by upiora wziely. Wiec jestem sklonna zasugerowac ze to mezczyzni uwazaja ze "dobry brzydal, to martwy brzydal"

Mogę tylko się zgodzić. Trudno mi zrozumieć dlaczego Erik zawsze musi być tym który zostaje z niczym oprócz złamanego serca/umiera. Nie mogę mówić za wszystkie kobiety ale myślę, że mówię nie tylko za siebie - kobiece uczucia nie tak działają. Jedyne co się liczy to miłość a ON KOCHAŁ MOCNIEJ. Uczucie Raoula czy tam Philippe'a jest prawdziwe ale też nie ma w nim nic niezwykłego, ot spotkał cudną dziewczynę którą pokochał. W wersji Lloyda-Webbera wyczuwam w nim fałszywą nutę - jakby momentami bardziej mu zależało na pokazaniu, że jest taki bohaterski i męski, że umie rozprawić się z potworem i uratować niewiastę.
Co do Erika - sam Leroux napisał o nim (z pamięci więc może przekręcam niektóre słowa) "Miał serce którym mógłby objąć cały świat, a musiał zadowolić się celą w podziemiach". Erik pokochał Christine całą duszą i oddałby za nią wszystko.
To raczej istotny faktor przy podejmowaniu decyzji z kim się związać.

ale z kobietami jest to samo, zawsze ratuje je uroda w tego typu opowieściach. Czy np.gdyby Kopciuszek nie była piękna, to książę by jej potem szukał?Często w filmach, ksążkach słyszymy, jesteś taka piękna- kocham cię! I to cześciej od mężaczyn jest komunikat, że miłość ma zwiazek z urodą. Pytanie czy taki jest świat, że liczy się to co na zewnątrz i na tej podstawie się zakochujemy, czy jednak filmy promują to, by robić wszytko, by być pięknymi, bo to stanowi wartość. Coraz częściej obawiam się, że niestety to pierwsze