niektóre sceny aż emanują sztucznością, rola Pieczyńskiego tragiczna (mimo że lubie aktora).Aktorsko poza kilkoma wyjątkami też przeciętnie. Miałem duże oczekiwania co do tego filmu, ale niestety.. 5/10
pozwolę się niezgodzię z kolegą.dla mnie Pieczyżski zagał świetnie (po prostu tak miał grać).nie sądzę aby zrobił to bezwiednie :)
chyba że ma już demencje ale nie sądzę.
co do dialogów to mi się podobały.
ale każdy ma naturalnie swoje zdanie
Autor watku ma racje, Pieczynski zagrał fatalnie. To co ten człowiek zaprezentowal w tym filmie było tak słabe ze spowodowalo u mnie opad szczeki z zażenowania (wczesniej mi sie wydwało ze to dobry ator) i mysli "matko boska, co ten koles wyprawia." Zreszta nie tylko Pieczynski zagrał kiepsko w tym filmie (chociaz on zdecydowanie najgorzej). Widac Bromski to taki rezyser ktoremu kompletnie nie wydchodzi porowdzenie aktorów (rezyseria i pisanie scenariuszy zreszta tez...).
Pieczyński rozmawia z Sewerynem:
- Henryk został zamordowany w nocy z soboty na niedzielę na zamku w Przegorzałach.
- Co on tam k… robił?
…
- Mógł go zabić (…) włamywacz, jak twierdzi policja.
- Ch… nie włamywacz.
(pojawia się nikły, chyba niezamierzony, uśmiech Pieczyńskiego)