Wychodzi na to, że ten doktor tylko po co potem przychodzi Telakowa i mówi że to ona?? Dlaczego pomieszczenie z którego wypadł doktor jest zdemolowane (podobnie jak mieszkanie zabitego w wannie)?? Jeżeli śledztwo zostało zakończone to dlaczego prokuratorka spotyka się z SBkami, żeby od nich wziąść łapówkę? Ona chce ich złapać na gorącym uczynku, ale dlaczego im zależy żeby dać jej łapówkę skoro zamknęła śledztwo i wynik był po ich myśli??
no właśnie, to dopisane zakończenie (którego nie ma w książce) jest dla mnie kompletnie bez sensu - kto wręcza łapówkę po zakończeniu śledztwa po jego myśli??? czy ktoś to umie wytłumaczyć?
Zwykle wypłatę daje się z dołu czyli po przepracowaniu miesiąca.
Łapówka po wykonaniu zadania jest wywiązaniem się z umowy, że się tak wyrażę dżentelmeńskiej.
1. Telaka zabiła jego żona.
2. Mieszkanie Kamila S. zdemolowali, żeby wszystko wyglądało na włamanie.
trzecia rzecz również mnie nurtuje
Chcieli żeby wzięła łapówkę, na wszelki wypadek gdyby wznowiono śledztwo i ich uczynki wyszłyby na jaw..
Dokładnie,widzę że nie wszyscy ogladali w skupieniu ten film.:) chyba logiczne że lepiej żeby prokurator wziął kasę, na wszelki wypadek mieli by na nia haka na przyszłość.
Dlaczego Teleka zabiła żona a nie doktor? To po co doktor się przyznaje? I potem popełnia samobójstwo czy go ktoś likwiduje? Pytałem o zdemolowane mieszkanie doktora - nie Kamila. Też SB go załatwiło i zrobiło to tak, żeby to wyglądało na włamanie? Ja już się w tym wszystkim gubię ;)
Idoktor i zona chcieli smierci Telaka z wiadomych powodow.Jemu braklo odwagi wiec ona go zabila.Adoktorek zostal zlikwidowany przez SB .
Chcieli ją mieć po swojej stronie. Gdyby wzięła pieniądze mogliby nią dowolnie manipulować. Zaś intryga ze zdjęciami i łapówką miała na celu unieszkodliwienie tamtych, ponieważ prokurator zwyczajnie bała się ich nieobliczalności zwłaszcza, iż zagrozili jej rodzinie. Poza tym posunęłabym się dalej w rozważaniach: to całe śledztwo w sprawie zabójstwa Telaka, to całe zamieszanie miało doprowadzić właśnie do zlikwidowania owych SBków, ale z filmu nie wynika jasno, kto był zleceniodawcą. Zapewne ktoś kto stał ponad nimi. I ten starszy pan, który pojawia się przez chwilę tuż po tym jak policjant i prokurator opuszczają policyjny bar i zaraz potem ktoś próbuje potrącić ja autem ... Przecież to nie przypadek, tym bardziej, iż ów starszy pan pojawiał się jeszcze w innych momentach. I zapewne również to nie przypadek, że do śledztwa zaangażowano akurat tę parę ludzi, gdzie Smolar notabene odsunięty od śledztwa obok zdjęć - zabija, a prokurator Szacka w tych wszystkich okolicznościach nie mogła wystąpić przeciw niemu, także z powodów czysto osobistych. - Morderstwo bez konsekwencji.
Ten dziadek to IMO jeden z SBków (lub wynajęty przez SB koleś) podwładny tego szefa. Miał ich śledzić i być może też on (lub ktoś na jego polecenie) miał nastraszyć / przejechać Szacką.
Moim zdaniem:
- zabiła żona Telaka - ale doktor chciał ją ochronić.
- doktorka zabili sb'cy
- łapówę dawali po wszystkim, żeby mieć haka na panią prokurator
- dziadek pojawiający się w paru momentach to sb'ek
- no i chyba najciekawsze pytanie - komu meldował Smolar wykonanie zadania - moim zdaniem (a może ponosi mnie fantazja) kluczem jest scena gdy Smolar odjeżdża na motorze w dal, kamera idzie trochę w prawo i tam widać (i tu pytanie do krakusów - co to jest dokładnie) kościół czy też klasztor.
A nie przyszło Wam do głowy, że być może tatuś pani prokurator był/jest SB? Kogo stać z emerytury akademickiej na "pokojówkę"? Moim zdaniem Smolar dzwonił do ojca (także ścieżka egzaminu) prokuratora, który stał wyżej od tej dwójki (chociażby zawartość szaf mogła być wystarczającym powodem) w celu ochrony wnuczki i córki.
No to też mi przyszło do głowy w trakcie filmu ale uznałem za mniej prawdopodobne. Był profesorem uniwerku i nie mógł w tamtych czasach tyle co ubecy zawodowi. Mógł być jakimś TW ale nie był na świeczniku.
ale był w tym samym towarzystwie wzajemnej adoracji... czy jak to szło. ;) też uważam, że to tatuś pani prokurator mógł zlecić zabicie schwarzcharakterów.
niezłe... niby niedołężny staruszek a po wyjściu córeczki łap za telefon i ustawia całą sprawę na właściwe tory...
dobre
Mnie przyszło do głowy, że tatuś prokurator był w to zamieszany w momencie kiedy pokazano krótką scenę z nim. Był pewien szczegół... dziadek miał aparat słuchowy. A pamiętacie jak prokurator przyjeżdza odnaleźć dyktafon a portier odpowiada:" pokojówka znalazła tylko aparat słuchowy, właśnie mieliśmy dzwonić do jego właściciela..." jak protier przegląda koszyk rzeczy znalezionych babka natrafia na ten dyktafon. (może sie trochę zapędziłam:)