Mimo to film nie traci na atrakcyjności...Tylko, ze od połowy, a raczej końcówki...Wcześniej to flaki z olejem, gra niektórych aktorów pozostawia do życzenia, a romans głównej bohaterki - żadnych przesłanek, że w ogóle się wydarzy - z chłodnych relacji - ni stąd ni zowąd - wybuch namiętności - trochę to naciągane, żeby fabule dodać pikanterii.