Nie.

nie wiem o co wam ludzie chodzi, Cage może i gra na tak zwaną ''jedną minę'' ale ma przecież wiele świetnych ról ukazujących jego wielki talent np ''pan życia i śmierci'', albo ''pocałunek wampira'' naprawdę zagrał świetnie chorego na schizofrenię gościa. Douczcie się ludzie jego filmów a potem bełkoczcie, ale cóż jest moda na jechanie go to cielaki to robią choć nie wiedzą jak i po co .

Po co się tak spinasz?
(Może akurat nie mnie chciałeś odpowiedzieć.)
Nie wyobrażam sobie Cage w roli żadnego komiksowego bohatera. Nie lubię jego głosu, twarzy, sposobu grania. Widziałam go w 12 filmach i oprócz "pana życia i smierci" to grał średnio albo słabo.
Dla jasności: nie jadę po nim, tylko wyrażam swoją opinię, że do roli V moim zdaniem zupełnie nie pasował.

wg mnie w komiskowej roli na tym motorze co jeździł zagrał tak jak było trzeba....

Spokojnie kolego, mówisz do ludzi. Wszyscy tu są aby dla relaksu podyskutować o filmach a nie przejmować się twoimi frustracjami.

nie mam frustracji, śmieszy mnie tylko jak ktoś zobaczy 2-3 filmy z 50 dorobku aktora i się mądrzy...

Najgorsza wada Cagea jest twarz, wiec role w ktorych nie trzeba owej pokazywac, sa jak najbardziej dla niego.

Dla mnie też jego głos brzmi niesamowicie śmiesznie.

nie wiem o co wam ludzie chodzi, Cage może i gra na tak zwaną ''jedną minę'' ale ma przecież wiele świetnych ról ukazujących jego wielki talent np ''pan życia i śmierci'', albo ''pocałunek wampira'' naprawdę zagrał świetnie chorego na schizofrenię gościa. Douczcie się ludzie jego filmów a potem bełkoczcie, ale cóż jest moda na jechanie go to cielaki to robią choć nie wiedzą jak i po co .

Wyobraź sobie takiego V xD
www.youtube.com/watch?v=FrXKN9OB5Lo..

A na kogo on nie pretendował... to jest typ co wysyła CV chyba wszędzie. Po tym jak usłyszałem, że chciałbyś Aragornem to już mnie nic nie zdziwi.

o mój boże zrobiłeś mi dzień tą wiadomością

Haha, naprawdę chciał zostać Aragornem? Shit, dobrze, że go nie wzięli. Vigo do tej roli pasuje idealnie...
Ale Nicolasa lubię, specyficzny gostek.

Pozwolę sobie sprostować - Nicholas MIAŁ być Aragornem, ale odrzucił rolę przez wzgląd na brak czasu.

nie wiem o co wam ludzie chodzi, Cage może i gra na tak zwaną ''jedną minę'' ale ma przecież wiele świetnych ról ukazujących jego wielki talent np ''pan życia i śmierci'', albo ''pocałunek wampira'' naprawdę zagrał świetnie chorego na schizofrenię gościa. Douczcie się ludzie jego filmów a potem bełkoczcie, ale cóż jest moda na jechanie go to cielaki to robią choć nie wiedzą jak i po co .

Mothyff przestań się powtarzać.

dlaczego? poczemu?

Mothyff przestań się powtarzać.

ok, ale umyj oczy :)

Miał grać Supermana w filmie Tima Burtona.

W 2005 roku dopiero zaczął się szmacić w byle jakich filmach.Więc jak na tamten czas myślę,że spokojnie by podołał,mimo wszystko parę dobrych ról po sobie pozostawił :)

proszę cię, głos miał chyba ten sam (: umarłabym

nie wiem o co wam ludzie chodzi, Cage może i gra na tak zwaną ''jedną minę'' ale ma przecież wiele świetnych ról ukazujących jego wielki talent np ''pan życia i śmierci'', albo ''pocałunek wampira'' naprawdę zagrał świetnie chorego na schizofrenię gościa. Douczcie się ludzie jego filmów a potem bełkoczcie, ale cóż jest moda na jechanie go to cielaki to robią choć nie wiedzą jak i po co .

dobrze, że Afflecka nie wzieli albo Colina Farrela.

nie wiem o co wam ludzie chodzi, Cage może i gra na tak zwaną ''jedną minę'' ale ma przecież wiele świetnych ról ukazujących jego wielki talent np ''pan życia i śmierci'', albo ''pocałunek wampira'' naprawdę zagrał świetnie chorego na schizofrenię gościa. Douczcie się ludzie jego filmów a potem bełkoczcie, ale cóż jest moda na jechanie go to cielaki to robią choć nie wiedzą jak i po co .

błagam.

Na kolana!

V i tak zawsze nosi maskę, a Cage raczej nie jest takim złym aktorem. Bardziej rozbawił mnie fakt, że miałby zagrać Iron Mana. Tego nie potrafię sobie wyobrazić :D

byłby idealny . A czemu nie zagrał ? Podziękowali mu czy sam nie chciał bądz nie mógł bo mial inne finansowe zobowiązania ?

Nie, ponieważ nie kochałabym tak tego filmu, gdyby nie grał nim w Hugo Weaving. Dzięki jego obecności znoszę nawet Natalie Portman. Hugo "robi" ten film. :)

Nie

Daj Pan spokój!

Tak. jestem wstanie sobie to sobie wyobrazić... może z wyjątkiem jednego czyli jego włoskiego akcentu, którego do dziś nie potrafił się wyzbyć. Jest dobrym aktorem (obecnie większość roli, filmów ma szmacianych ale skoro narobił sobie długów musi je jakoś spłacić) jednak swój talent pokazuje przy scenach z dużym ładunkiem emocjonalnym gdzie gra mimiką, głosem, gestykulacją i ruchem ciała.

Tutaj swoją przewagę okazuje Hugo Weaving ze swoją manierą wyrachowanego ale taktownego, chłodnego gentelmena u którego radość to jeden uśmiech, cieplejsze spojrzenie. Podobnie gdy musi ukazać gniew. Dlatego tak dobrze wyszedł mu Agent Smith, elf Elrond i V.

A jakie to ma znaczenie kogo by obsadzili w roli "V" ? Postać cały film kryje się za maską. jeśli chodzi o głos,gesty i zachowanie można wyreżyserować lub nauczyć się.
Cage nadawałby się do tej roli tak samo jak większość aktorów spełniających kryteria postury szczupłego mężczyzny.

I tak by go nie było widać:)

Ale CO?? Powiedz proszę cię co sobie wyobrażamy????

Skoro ani przez chwilę nie widać twarzy V to co za róznica kto miał go grać? Purefoy, Cage czy Weaving? Sceny walk i tak pewnie robił kaskader. Do poruszania się mogliby wziąć jakiegoś baletmistrza albo mima a postać zdubbingować. I kto wie czy tak rzeczywiście nie było...

Aktorstwo to nie tylko twarz, również głos - a tutaj Weaving operował nim znakomicie (polecam seans bez lektora).

Głos dla aktora ważna sprawa:
https://www.youtube.com/watch?v=jkCXFn1HB0w

Było by tysiąc memów