Film bardzo nierówny. Chwilami dobre, ciekawe sceny, dodające atmosfery, chwilami dialogi recytowane przez aktorów na siłę.... James McAvoy to moim zdaniem porażka, aktor nie nadaje się do roli dra Frankensteina, jest mdły i nieprzekonujący. Z kolei Daniel Radcliffe z płaczliwą twarzą mimo szczerych chęci gra jak ostatnia jałopa, oczekiwałem na moment, gdy zobaczę jego twarz nie wygiętą grymasem ... Trzeba czekać godzinę aż Jessica Brown i Freddie Fox zaprezentują widzowi jakiekolwiek aktorstwo .... Historia rozwija się ślamazarnie, zbyt wiele tu stylistycznych zapożyczeń z ostatniej ekranizacji Sherlocka Holmesa - niepotrzebnie. Dobry pomysł i scenariusz, całkowicie zmarnowany przez zły dobór aktorów i mierną reżyserię. Szkoda.