Film jest bardzo naiwny. Dziewczyna po imprezce dołącza do 4 drecholów ? to jest po prostu masakra a jeżeli są takie typiary to szczerze współczuję im :)))))))
Dokładnie, taka naiwność bije z tego filmu. Najlepsze scena jak mają jechać do banku i Sonne mówi do Victorii że ona nie jedzie i nie będzie brała w tym udziału, a co na to nasza fortepianistka która całe życie spędziła przy fortepianie a teraz pracuje w kawiarni..."jadę z wami" . Tyle lat straciła przy fortepianie to teraz napadnie sobie na bank. Szkoda bo film miał potencjał i aktorsko też dawali radę. Wystarczyło zmienić kilka wątków aby wyszło dużo lepiej.
Czyli jak wiesz, że fortepianistka, i że przejechała pół Europy aby pracować w kafei, bo już nie wspomnę, że ma kaprys stawiać drinki facetom w knajpie - to już na sto procent wyklucza dowolne inne szaleństwa młodej dziewczyny.
Bedę wulgarny w tym momencie,prawdopodobnie swędziała ją ci** i była gotowa/skłonna zaryzykować dużo,nawet to,że moze się jej przytrafić gwałt zbiorowy(na szczęście nie doszło do tego ale doszło do uczestniczenia w napadzie z użyciem broni).
A co masz 25 lat, że sie tak zbulwersowałaś? :D
BTW. dobry dzien na dołączenie do FW :P
fw ? .... sugerujesz , że już czas na ... funeral world ? :-) a w doopsko chcesz ???
Miałem na myśli filmweba i twoją date dołączenia ;D A co do odpowiedzi na pytanie?
Ty w ogóle coś robisz poza oglądaneim filmów, drapaniem się po brudnej c...e i braniu czego się da w duuupsko? Aha, i poza chwaleniem się swoją głupotą?
To już naprawdę można podciągnąć pod różne wersje a to że młodzieńcze szaleństwo a to że może ją swedziało :) ja niestety takich wersji nie kupuje.
Ja pod nic nie podciągam; tysięczne głupoty widziałem i słyszałem o nich w swoim życiu. To zwyczajna opowieść o niecodziennym wydarzeniu; ktoś naiwnie wlazł w kupę i szczęśliwie ma czas przemyśliwać do końca życia co mu/jej się przydarzyło. Bliższa realiom niż tabuny filmów gdzie napakowani gostkowie kopią się po buziach a dwudziestoletnie blondyny na stanowiskach detektywów policji szokują elokwentnymi kwestiami.
Rozumiem, że każdy widzi to inaczej.
Coz, caly film bazuje na nierealnej naiwnosci glownej bohaterki, ale jak zaparkujemy ten temat to film oglada sie przyjemnie, fajny kameralny projekt.
Choć ja go oceniłem jako "średni" a Ty jako "bardzo dobry" - to Twój komentarz trafia w sedno i ocenia film pozytywnie. Podpisuję się.
Nie, film nie bazuje na nierealnej naiwności, Victoria jest balonikiem który pęka, wystarczy odrobina uwagi żeby dojść do prostych wniosków.
Balonik pęka, dobre sformułowanie, trzeba pamietać jeszcze o tym że była pod wpływem alkoholu, potem narkotyków, silnych emocji, do tego nie rozumiała tego co mówią miedzy sobą.
Chyba ktoś tutaj nie oglądał dość uważnie filmu, to dlaczego Victoria przyłącza się do ekipy Boxera jest powiedziane niemalże wprost.Oczywiście zamiast obwiniać swoją nieuwagę i ignorancję obwinia się reżysera.
Warto dodać też to, że brała narkotyki, które mogły wpłynąć na jej zachowanie od połowy filmu :)
Tak ale nie to jest istotą jej zachowania, jestem w stanie powiedzieć, że Victoria powiedziała zbyt dużo w kawiarni. Podobało mi się takie podejście we Wstydzie McQueena gdzie pada: We're not bad people. We just come from a bad place. Subtelnie. Trochę mi brakowało podobnego zabiegu.
Widzę, że subtelnie naprowadzasz mniej domyślnych widzów ;) Victoria nie była naiwna, to oczywiste. Doskonale zdawała sobie sprawę, co może się wydarzyć i o to właśnie jej chodziło. Dlaczego? Tak, jak wspomniałeś, scena w kawiarni, też nie będę pisać wprost, niech pomyślą ;P
Niestety niektórzy potrzebują powiedzenia wprost o co chodzi i w sumie było powiedziane ale najwyraźniej nie każdy załapał. Poza tym wysoka immersja to jest to co sobie bardzo cenię.