Film jest wymagający. Jest jednocześnie krytyką i nobilitacją procesu oceniania. Na krytykę wskazuje brak niezbitych dowodów winy oskarżonego. Podwaliną nobilitacji są XX wieczne losy kościoła amerykańskiego i liczne ofiary molestowania ( wypłata odszkodowań doprowadziła niektóre parafie do bankructwa).
Zaznaczam, że to tylko jedna z płaszczyzn interpretacji tego filmu, który bynajmniej nie jest jednowymiarowy i który na pewno zasługuje na najwyższe hołdy.