Bardzo dobry scenariusz, dobra fabuła; bezbłędnie dobrana obsada, oprócz jak zawsze świetnej M. Streep, wręcz oskarową rolę zagrała Amy Adams (Siostra James);
...od samego początku filmu snujemy domysły, zastanawiamy się...,
ale do końca pozostajemy (podobnie jak bohaterowie filmu) pełni wątpliwości, żaden domysł nie zostaje potwierdzony, żadna wątpliwość nie zostaje rozwiana;
każdy bohater kieruje się teoretycznie dobrem innych, co teoretycznie usprawiedliwia wszelkie działania, skoro postępuje się dla dobra innych, to czemu mimo wszystko pozostają wątpliwości?