7,3 53 tys. ocen
7,3 10 1 52871
7,2 34 krytyków
Wątpliwość
powrót do forum filmu Wątpliwość

Jak poczytałem wypowiedzi oglądających odniosłem wrażenie,
że większość oglądała go z nastawieniem na film sądowy.
Winny, niewinny i wiele obraźliwych stwierdzeń na temat
moralności księży.
We mnie wątpliwość budzi fakt, że wśród "ludzi Kościoła"
spotyka się osoby pokroju siostry Aloysius. I nadal w nim są.
Co do niewinności księdza nie mam najmniejszych wątpliwości.
Siostra Aloysius oskarżyła go i osądziła przy całkowitym
braku dowodów tylko na podstawie domniemań i poszlak.
A jest przedstawiona jako osoba bardziej przystająca do
średniowiecza, niż do lat 60-tych XX wieku.
Ksiądz Flynn za to reprezentuje poglądy sporo wyprzedzające
czasy w których przyszło mu żyć. Paweł VI został wybrany
dopiero rok temu.
Spotkałem wypowiedzi, że dowodem jego winy jest to,
że się nie bronił. Nic bardziej absurdalnego. Wystarczy
posłuchać uważnie jego kazania o sile plotki.
Film bardzo celnie ujmuje problem dzisiejszych zniekształceń,
bo jeśli zdarzy się pomóc dziecku, które zrobiło sobie
krzywdę, przytuli się je by się uspokoiło - tak jak robi się
ze swoją własną pociechą - można zostać oskarżonym o molestowanie.

użytkownik usunięty
Don_Peres

to pewnie przez późną porę. Bez takich osób jak siostra Aloysius w Kościele katolickim nie byłoby żadnych wątpliwości, bo jakiż księża mają tzw. "bat"? Osoba świecka za podobne przestępstwo może zostać oskarżona, osądzona i skazana. Ksiądz zostanie upomniany i przeniesiony na inną parafię, w ostateczności zostaną mu postawione zarzuty. Owszem zniekształcenia rzeczywistości mogą skrzywdzić wielu niewinnych ludzi, ale czy to zwalnia nas od reagowania na podobne sytuacje? Czy zawsze muszę mieć dowód na molestowanie dziecka/osoby dorosłej? Jeśli słyszę, że za ścianą dzieje się coś niedobrego to co, mam pójść po aparat pstryknąć fotkę, nakręcić film, nagrać na telefon??? Czy odwrócić głowę jak większość ludzi, bo "to nie moja sprawa"?
Poglądy księdza Flynna są ok., tylko wątpliwość budzi to czy jego czyny szły w parze z poglądami, a skoro został przeniesiony to oznacza, że nie był nieskazitelny, czegoś się obawiał, więc coś na sumieniu miał.

ocenił(a) film na 8

Oglądanie i czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną.
Zakonnica jako "bat" na księży? Dobre!
Skoro o. Flynn miałby takie super układy, że za bycie pedofilem
awansowałby, to tym bardziej i tym łatwiej pozbyłby się zakonnicy
będącej jego podwładną! Siostra Aloysius reprezentuje nurt i poziom
zwany inkwizycją.
Bo im też nie trzeba było dowodów. Wystarczyło pomówienie, albo
że ktoś był komuś niewygodny.
Podobne sposoby oceniania ludzi stosowano m.in. w bolszewickiej Rosji
i hitlerowskich Niemczech. I to się nikomu nie podobało i dotąd
się nie podoba.
Gdybyś przeczytała mój post nim na niego odpowiedziałaś,
to zauważyłabyś, że powołałem się na kazanie ojca Flynn'a o plotce.
Gdybyś obejrzała film uważnie i starała byś się zrozumieć jego przesłanie,
to pamiętałabyś to kazanie i związaną z nim przypowieść.
Radzę, obejrzyj jeszcze raz, zwróć uwagę na szczegóły i postaraj się
myśleć przy oglądaniu, a nie przyjmować wszystko dosłownie.

Don_Peres

Dokładnie zgadzam się z przedmówcą, a w nawiązaniu do poprzednich argumentów, to o. Flynn mając "plecy" spowodowałby przeniesienie swojej podwładnej na inną placówkę, mógłby nawet usunąć ją wysyłając gdzie indziej nawet z awansem, żeby nie pomyślała, że chce się jej pozbyć bo jest winny. W związku z tym, że sam postanowił odejść, uważam (to jest moja opinia, choć również mam cień (ale niewielki) wątpliwości.
Tak w ogóle film świetnie skonstruowany, bo trzeba go przemyśleć i sobie poukładać wszystkie za lub przeciw, bo nie należy go traktować powierzchownie.
Mi także wydają się gesty i zachowania o. Flynn być wyrazem miłości ale takiej ojcowskiej...
9/10