Ksiądz zarowno jak i zakonnica mieli swoje racje.Ksiadz darzyl uczuciem chlopca(ktory tego pragnął, matka potwierdzila jego sklonnosci, a z kolei zakonnica maja swoje race, ze takie relacje nie powinny laczyc ksiedza z dzieckiem, dlatego zarzucila mu nie to ze mial takie skolonnosci, ale to ze zostal ksiedzem. Dlatego uwazam ze obie strony postapily slusznie i w zgodzie z wlasnm sumieniem.