7,3 53 tys. ocen
7,3 10 1 52871
7,2 34 krytyków
Wątpliwość
powrót do forum filmu Wątpliwość

Moim zdaniem oskarżenia siostry Aloysius wobec księdza były niesłuszne. Brak konkretnych dowodów, a także Jego postawa wobec całej tej sytuacji nie przekonują mnie do tego aby wierzyć w to, że jest winny.
Chłopiec był "inny z natury" jak to mówiła Jego matka i być może brak akceptacji ze strony ojca kazały mu zaufać jedynej osobie w tej szkole, która okazała mu swoje zainteresowanie i podała pomocną dłoń skoro nikt inny nie chciał. Myślę, że ksiądz mógł nie wiedzieć o wszystkim, a że był po prostu dobrym człowiekiem to serce nakazało mu zaopiekować się tym chłopcem tak jak potrafił. Żaden moment w filmie nie wydał mi się na tyle kontrowersyjny bym stwierdziła, ze ksiądz jest chłopcem zainteresowany bardziej niż powinien. A tak jak już wspomniałam nie widzę nic złego w tym, że ktoś komuś pomaga, interesuje się drugą osobą w momencie kiedy ta jest samotna, nie ma przyjaciół i czuje się odrzucona.
Jeśli chodzi o ten motyw z telefonem do poprzedniej Parafii i rzekomą rozmowę siostry z tamtejszą zakonnicą - to fakt poruszyło to księdza, ale czy aby na pewno miało to świadczyć o księdzu jako o pedofilu ?
Prędzej podejrzewałabym Go o to, że zbłądził jak to człowiek i uwiódł jakąś zakonnicę, i dlatego musiał się przenieść niż dlatego, że interesowały Go dzieci. Ale cóż pewności nie mam... (oczywiście co do powodu opuszczenia przez księdza parafii, a nie co do tego czy ksiądz interesował się dziećmi) Jednak coś się wydarzyło skoro padły słowa: "Cokolwiek zrobiłem, przekazałem w kojące ręce mego spowiednika".
Ale jak wiadomo ksiądz to też człowiek i nikt nie jest bez winy...
Co do obsady uważam, że bardzo dobra. Świetne role zagrane przez świetnych aktorów, może nie tak popularnych - oczywiście poza Meryl
Streep, bo resztę niezbyt kojarzę - ale jednak dali radę podnieść ten film według mnie do rangi DOBREGO FILMU ;)
To chyba tyle... A jak ktoś ma wątpliwości do tego co napisałam piszcie chętnie Wam ten film wytłumaczę... ;) Pozdrawiam lalala

Aha jeszcze rozwaliła mnie końcówka he he he dobra była bo tego nie przewidziałam ;)

ocenił(a) film na 8
lala_220485

Sądzę że ksiądz był winny, miał coś na sumieniu i ewidentnie bał się siostry która podczas rozmowy z nim powiedziała że jeśli wyjdzie z tego pokoju to już nie będzie odwrotu(cytat niedokładny)... co zrobił ksiądz? czy miało to miejsce w tej parafii? a może w poprzedniej? film pozostawia wiele wątpliwości. Siostra Aloysius jest bardzo mądra i przebiegła, na koniec rzeczywiście się rozkleja i ma wątpliwości, wcześniej działała bezlitośnie, numer z telefonem załatwił sprawę pozbyła się niechcianego księdza. W filmie niema nic pewnego ale jeśli chcemy oceniać zachowanie siostry... dla mnie było słuszne.