7,3 53 tys. ocen
7,3 10 1 52871
7,2 34 krytyków
Wątpliwość
powrót do forum filmu Wątpliwość

Film jest genialny. Począwszy od kazań księdza Flynna, które pomagają zrozumieć przesłanie filmu, poprzez wspaniałe kreacje aktorskie kończąc na wątpliwości, z którą reżyser pozostawia widza.
Tak naprawdę nic w tym filmie nie jest pewne. Nie wiemy czy postawa siostry Aloysius jest właściwa. Opiera swoje osądy na subiektywnych przekonaniach, których sama nie jest pewna. Jak powiedział ksiądz Flynn na kazaniu - 'wątpliwość może być wieźią tak silną i podtrzymującą jak pewność'. Siostra Aloysius w głębi serca nie jest pewna zarzutów jakie stawia księdzu Flynnowi - ona trzyma się swojej wersji bez dalszych zapewnień. Uważa, że tak jest właściwie. testuje księdza Flynna, sprawdza jego reakcje posługując się blefem, jednak wnikliwy widz głęboko zastanowi się - czy ksiądz Flynn odszedł ze szkoły dając nabrać się na telefon do poprzedniej parafii czy dlatego, że wiedział, iż siostra Alyosius nie odpuści, że z nią nie wygra.
W ostatniej scenie siostra Alyosius właśnie ten fakt sobie uświadamia. Wie, że nigdy nie dowie się jaka była prawda. Widz również. Z jednej strony - młody chłopak prawdopodobnie był gejem (co w zasadzie wyznała jego matka) i bez wątpienia pdoziwiał księdza Flynna. Zastanawia również pytanie jakie stawia on drugiemu ministrantowi na samym początku - 'czy uważasz, że jestem gruby?'. Przypomnijcie sobie scenę jakże radosnej kolacji księży, gdzie Flynn naśmiewał się z tuszy jakiejś kobiety...może dał również do zrozumienia Donaldowi, że jest zbyt gruby a ten będąc zakochanym w księdzu wziął to do siebie? Dawno nie widziałam filmu który pozostawiłby we mnie tak liczne wątpliwości. Meryl Streep jak zawsze zjawiskowa - Kate Winslet ma poważną konkurencję w wyścigu po oskara. Amy Adams - moja faworytka w roli drugoplanowej. Ten film to istny majstersztyk.

ocenił(a) film na 6
angelvsdevil

A ja w odróżnieniu od Ciebie jestem daleka od stwierdzania, że film jest genialny. Oczywiście przeglądając inne opinie zdążyłam już napotkać także typowe dla filmwebu wypowiedzi pseudointelektualne z ukrytym przesłaniem "kto nie odkrył w tym filmie głębi, ten jest burakiem ze wsi", ale mimo wszystko wyrażę swoje zdanie :)

Ja, wybierając film decyduję się albo na lekką rozrywkę (co niektórzy uważają za godne potępienia a ja uważam że to śmieszne :) )albo po filmie spodziewam się jakiejś głębi czy ideowego przekazu zwłaszcza po filmach które zdają się krzyczeć z plakatu, że będzie bardziej "duchowo"

Natomiast ten film zawiódł mnie pod tym względem. Gra aktorska plus niebanalny pomysł daje ocenę niezły ale uważam że można było znacznie lepiej zrealizować ten film w ramach tego pomysłu.

Świetna gra aktorska, owszem - trudno byłoby zaprzeczyć, że Streep naprawdę idealnie wpasowała się w rolę - baardzo przekonująco zrażając do "siebie" widza.

Owszem, kazania księdza były celne, a gra fabuły z tytułem intrygująca, ale mnie "całościowo" kompletnie to nie uwiodło a nawet czułam znudzenie.

Film pozostawił w Tobie liczne wątpliwości?? Mogę prosić o rozwinięcie? Bo podstawową jest fakt czy ksiądz nawiązał kontakty homoseksualne z księdzem i kilka poobcznych wokół niej - i czy to naprawdę takie warte zastanowienia?!

Ja uważam, że nie :-)

karika1

'Typowe dla filmwebu wypowiedzi pseudointelektualne?' hmmm... o ile wiem portal ten reprezentuje najwyższy poziom spośród serwisów o tej tematyce. Jeżeli poziom wypowiedzi jego użytkowników Cię irytuje bądź sprawa Ci pewne trudności, polecam onet czy wp - tam znajdziesz wypowiedzi aż zanadto proste w przekazie.'super',extra','zajebisty' - chyba tego szukasz.

Oczywiście nie odbieram Ci prawa do własnego zdania, jeżeli film Ci się nie podobał to nie będę wchodzić z Tobą w dyskusję, bo jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Jednakże jeśli wolisz proste i lekkie filmy, pozostań przy nich i pozostaw filmy o bardziej skomlikowanej fabule ludziom, którzy potrafią docenić ich kunszt i zrozumieć ich przesłanie.

Co do wątpliwości - jest ich wiele. Pierwsza jest oczywista i dotyczy samej kwestii winy księdza Flynna. Wśród kolejnych można wymienić kwestię postawy siostry Aloysius, zadać sobie pytanie czy rzeczywiście była ona uzasadniona czy też jej pewność co do winy księdza była wynikiem jej osobistych przekonań. Myślę, że wielu z nas miałoby kłopot z ustosunkowaniem się do tej sprawy - często bowiem ulegamy subiektywnym opiniom, plotkom oraz emocjom. Sporna jest również postawa młodej siostry James - czy była ona zbyt ufna czy też odwrotnie - może to ona była najrozważniejsza, gdyż nie rzuciła podejrzeń na człowieka, którego wina nie była nawet w najmniejszym stopniu oczywista, gdyż w zasadzie leżała w sferze domysłów. Wątpliwe jest również to, czy nawet jeżeli doszło do zbliżenia pomiędzy księdzem a donaldem - to czy nie odbyło się to przypadkiem za zezwoleniem chłopca, który najwyraźniej miał skłonności homoseksulane i pragnął za wszelką cenę skończyć szkołę z dobrymi wynikami (co zapewne od samego początku wpajała mu matka). Wątpliwości wzbudza również kwestia pedofilii wśród księży - każdy z nas dobrze wie, że takie przypadki mają miejsce, jednak w dzisiejszych czasach każdy ksiądz, który poświęca się pracy z dziećmi, bądź kieruje na jedno z nich większą uwagę, jest powiedzmy bardziej wnikliwie obserwowany przez swoich parafian.

Widzisz, tzw. 'filmy oscarowe' nie są nigdy filmami prostymi, z wprowadzeniem, rozwinięciem, wartką akcją i szczęśliwym zakończeniem. No, wyjątkiem jest tegoroczny zwycięzca =] Także może od razu zrezygnuj z ich oglądania, unikniesz rozczarowań.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
angelvsdevil

Doprawdy szkoda mi dalszych słów. Racja, często w portalu złowić mpożna wyjątkowe i pełne natchnienia filmy i takich właśnie najczęsciej szukam, niestety rzadko zdarza mi się zagłębiać w ich recenzje ponieważ bardzo skutecznie potrafią mnie niektóre z nich odstręczyć od filmu..

A pseudointelektualizm którego w powyższym poście byłeś wyrazicielem (a wcale nie do Ciebie bezpośrednio kierowane były te słowa) jest dla mnie postępowaniem dokładnie tego typu - czy Twoim zdaniem każda głębia jest równie wzruszająca jakiś wewnętrzny zmysł piękna kązdego człowieka? i dla każdego te same tematy godne są głębszego namysłu? - bo dla mnie oczywistą odpowiedzią na te pytania jest NIE. I taki też był mój ogólny stosunek po obejrzeniu tego filmu - w pewnym sensie dobry aczkolwiek jego treści nie są treściami których odbiór w życiu cenię

Natomiast brak osobistej kultury to odpisywanie w stylu o który mniej więcej chodziło mi gdy użyłam słowa pseudointelektualizm:

Jeżeli poziom wypowiedzi jego użytkowników Cię irytuje bądź sprawa Ci pewne trudności, polecam onet czy wp - tam znajdziesz wypowiedzi aż zanadto proste w przekazie.'super',extra','zajebisty' - chyba tego szukasz.

Bardzo proszę, odrobinę tolerancji i kultury. To że głębia filmu nie jest akurat MOJĄ głębią nie oznacza że jestem poszukiwaczką filmów prostych i lekkich a wypowiedzi typu zajebiste i ekstra są mi najbliższe.. Wypowiedzi tego typu wskazywałyby raczej na te tendencje u Ciebie...

Pierwszy i ostatni raz zdecydowałam się wyrazić swoje zdanie o filmie w tym portalu - najwidoczniej w pewnym sensie musiał mnie on poruszyć.. :) niestety na własnej skórze poczułam ów natrętny intelektualizm który moim zdaniem jest karykaturą prawdziwej MĄDROŚCI i dziękuję za dalszą dyskusję :)

ps. po prostu zerknęłam na kilka takich dyskusji i wiem już co będzie dalej - nazwiesz mnie 'dzieckiem neo' czy podobnym epitetem i odeślesz do oglądania śmieci

Dziękuję, miło było

mimo obrażliwych bez powodu określeń na mój temat pozdrawiam :-)

karika1

Nie nazwę Cię dzieckiem neo, bowiem takie określenia nie są w moim stylu. Nie miałam i nie mam intencji Cię obrazić, sama przyznałaś, cytuję:

"Ja, wybierając film decyduję się albo na lekką rozrywkę (co niektórzy uważają za godne potępienia a ja uważam że to śmieszne :) )albo po filmie spodziewam się jakiejś głębi czy ideowego przekazu zwłaszcza po filmach które zdają się krzyczeć z plakatu, że będzie bardziej "duchowo" "

Skąd w takim razie twoje oburzenie:

"Bardzo proszę, odrobinę tolerancji i kultury. To że głębia filmu nie jest akurat MOJĄ głębią nie oznacza że jestem poszukiwaczką filmów prostych i lekkich a wypowiedzi typu zajebiste i ekstra są mi najbliższe.. Wypowiedzi tego typu wskazywałyby raczej na te tendencje u Ciebie... "

Gratuluję, udało Ci się zaprzeczyć samej sobie.

'Natrętny intelektualizm'? Natrętnym intelektualizmem, nazywasz to iż ktoś akurat ten film uważa za wartościowy i godny zastanowienia? I to, że ktoś w filmach szuka czegoś innego niż prostej i lekkiej rozrywki? Nie pozostaje mi nic, jak skwitować to uśmiechem, bo dyskusja z Tobą jest po prostu zabawna.

Proponuję również lekturę słownika i sprawdzenie terminu 'obraźliwe określenia' bo chyba masz o nich błędne wyobrażenie.

Pozdrawiam i żeganam.

ocenił(a) film na 6
angelvsdevil

Pozostaje mi tylko odesłać do redakcji cenionego przez Ciebie portalu na temat filmu Wątpliwość, która dokładnie odzwierciedla to co myślę o filmie i co napisałam o filmie wcześniej - majsterszyk aktorski i smutny ogrom niewykorzystanych moim zdaniem możliwości. Bardzo proszę do nich też skieruj maila, że należy im się wp lub onet, bo filmu zwyczajnie nie zrozumieli, bądź sprawiedliwa.

decyduję się ALBO na lekką rozrywkę - albo po filmie spodziewam się jakiejś głębi --> powtórzę bo zauważyłam że tylko pierwsza część zdania dotarła do Twojej percepcji albo tylko tą częśc udało Ci się zupełnie zresztą niepotrzebnie wykorzystać przeciwko mnie - i tym razem sugerując, że zaprzeczam samej sobie i mam błędne wyobrażenie o terminie 'obraźliwe okreslenie' który oczywiście w słowniku nie istnieje :-)

Natrętnym intelektualizmem nazywam od samego początku tylko to, że ktoś uważa się za mądrzejszego bo dostrzegł wartości w filmie, który dla innej osoby tych wartości sobą nie reprezentuje - nie zaś szukanie czegoś innego niz prostej i lekkiej rozrywki i bardzo proszę nie manipuluj juz moimi słowami na swój użytek

Dyskusję uważam za skończoną z mojej strony, przykro, że była nieprzyjemna

Karolina

karika1

Redakcja filmwebu nie jest dla mnie wyrocznią, dlatego proszę nie odsyłaj mnie do recenzji, którą równie dobrze mogła sobie napisać jedna z nas.

Ja rozumiem, że ludzie chcieliby zobaczyć w tym filmie coś mocniejszego, ciekawszego, bardziej wciągającego. Najlepiej sceny molestowania seksualnego i przemocy. Ja osobiście uważam, iż siła tego filmu tkwi w jego skromności - ten film z założenia miał poruszyć widza, wzbudzić w nim tytułową wątpliwość i na tym skupił się reżyser,a nie na zainteresowaniu odbiorców scenami pełnymi akcji i napięcia. Ja całkowicie zgadzam się, że istnieje wiele filmów, jedne z nich mają za zadanie nas rozbawić, inne przestraszyć, jeszcze inne wzruszyć a jeszcze inne skłonić do przemyśleń nad wieloma ważnymi kwestiami. Ten jest z gatunku tych ostatnich. I nie można rozpatrywać go w porównaniu z innymi gatunkami i powiedzieć, że ten film nic w sobie nie ma, bo lepszy byłby wciągający thriller. To całkowicie bez sensu.

manipulacja słowami? proszę Cię! masz swoje własne słowa jak byk napisane i nawet nie potrafisz przyznać, że sama sobie zaprzeczasz.

Dyskusja nie była nieprzyjemna, nie zniechęca mnie fakt, że ktoś ma odmienne poglądy. Miło jest czasem sobie polemizować.

Marta.

ocenił(a) film na 4
angelvsdevil

dobra gra aktorska-fak,t ale dl amnie nudny od jej wyjrzenia przez okno już było wiadomo co i jak się rozegra, co do dialogów - oglądałam po rosysjku więc moze tłumaczenie kiepskie (choc nei sądzę) i ale nei powaliły mnie, oczywiście były dobre, ale bez fajerwerków jak dla mnie. {POza tym film we mnie nei wywołał żadnych emocji i specjalnie nei skłonił mnei do głębszych rozważąń (chociażby lektor już to sprawił), dlatego dla mnie jego ocena to coś poiędzy 4 a 5 na 10
pozdrawiam

kaisa

Jeśli można to chciałabym się zwrócić bezpośrednio do użytkownika karika1. Nie chcę tu pisać o tym jakie to potworne, że nie potrafisz dostrzec głębi tego fantastycznego filmu - bo takie stwierdzenia do w moim odczuciu bzdury.

Na wstępnie nie ukrywam, że jestem zachwycona filmem. Piszę na gorąco - w kilka minut po obejrzeniu. Nie wiem czy te odczucia zmienią się za 20 minut, kilka dni czy miesięcy. Nie wiem czy zapamiętam ten film, czy będę chciała obejrzeć go ponownie.
Wiem jedno - mamy zupełnie inne odczucia po obejrzeniu Wątpliwości. Na pewno zgadzamy się w jednej kwestii - fenomenalna gra aktorska. Chociaż moją uwagę przyciągnęła postać zagrana przez Amy Adams. Właściwie nie postać, ale to jak została zagrana. Może dlatego, że po obejrzeniu wielu filmów z uwielbianą przeze mnie Meryl Streep byłam przygotowana na jej świetny (idealny?) występ, zaś postać Amy Adams jest dla mnie zupełną nowością w świecie kina. Może wstyd się przyznać, ale to pierwszy (i z pewnością nie ostatni) film jaki obejrzałam z tą aktorką.

Jednak wracając do tematu. Pisząc swoją opinię o filmie lubię zapoznać się z komentarzami innych recenzentów. Przeczytałam kilka ostatnich tematów na tym forum w tym powyższy. I znalazłam tu Ciebie karika1. Jesteś osobą, której film (podkreślam w przeciwieństwie do mnie) nie zachwycił. Jednak nie argumentujesz tego.
Wiem, że trudno pisać o tym dlaczego coś się "podoba" lub "nie podoba". Czasami wydaje mi się, że pytanie o to "dlaczego film zwrócił moją uwagę" jest pytaniem "dlaczego lubię żółty kolor" - pytaniem na które nie ma odpowiedzi. Jednak mówiąc o filmie można znaleźć argumenty...
W tym miejscu chciałabym napisać, że nie jestem osobą, która próbuje udowodnić, że prawdziwy kinomaniak powinien oglądać jedynie filozoficzne opowieści - tu podam przykład, że sama chętnie wracam do dwóch jakże różnych filmów z Meryl Streep - "Godziny" i "Mamma mia". Jeden wysoko ceniony przez krytyków, drugi skrytykowany dość ostro. A ja kocham oba, każdy na swój sposób, każdy wzbudza zupełnie inne uczucia, a jednak chętnie oglądam oba - po raz kolejny i kolejny...

Ale mówimy tu o "Wątpliwości" - czy mogłabyś spróbować powiedzieć mi dlaczego nie ten film? Co masz na myśli mówiąc "można było znacznie lepiej zrealizować ten film"?
W żadnym razie nie chcę Cię przekonać, że każdy powinien uważać ten film za arcydzieło, nie próbuję też nakłonić Cię do przekonania mnie do swojej opinii, ale zastanawiam się po prostu czego filmowi zabrakło - według Ciebie oczywiście...

h_anka

na Twoim miejscu nie liczyłabym na odpowiedź, niebywała mądrość tej osoby nie pozowli jej zapewne na prowadzenie 'pseudointelektualnych' dyskusji...:)

angelvsdevil

Hmm... Mam wrażenie, że moja wypowiedź również została uznana za 'pseudointelektualną' - bo skoro dyskusja to wypowiedzi obu stron... Co więcej - sugerujesz, że mój post miał zapoczątkować takową dyskusję?

ocenił(a) film na 8
h_anka

Film bardzo mi się podobał. Świetna gra aktorów. Trzyma w napięciu i do końca nie wiadomo jaka jest prawda. Polecam.

h_anka

do fruzia: Źle mnie zrozumiałaś, bynajmniej nie uważam Twojej wypowiedzi za takową, to była aluzja do osoby z którą prowadziłam tu dyskusję. Uznała ona moją wypowiedź za pseudointelektualną, bo wyraziłam swoje zdanie na temat filmu, który uważam za genialny. Uznała ona także dyskusję za zakończoną, więc nie sądzę żeby zabrała tu jeszcze głos.