Cały film niby spoko, niby akcja, jakiś motym, wszystko się rozwija i nagle się okazuję, że
Cały film niby spoko, niby akcja, jakiś motyw, wszystko się rozwija i nagle się okazuję, że głownej bohaterce się zdawało i ma wątpliwość czy dobrze postąpiła.
No comment
Coś ty chłopaku napisał ?? Może zamiast pisać "no comment" powinieneś się chwile zastanowić, co mogła mieć na myśli mówiąc mam wątpliwości ?
Tak , wiem co miała na mysli, że ma wątpliwość. Przez cały film stara się go usunąć i zrgywa twardą (w sumie jak zawsze Meryl Streep). A w ostatniej chwili się rozkleja i mówi (w przenośni): "nieee, chyba mi się zdawało. Co ja zrobiłam? o kurcze" :-) Ja tak to widzę.