..dlaczego LOTR jest taki zajebisty? Bo ja kompletnie tego nie rozumiem.
Może inaczej. Napisz,co ci się w nim nie podobało. Najlepiej rozbij to na czynniki pierwsze
1.Nuda
2.Nuda
3. No i może... nuda
A tak na serio to:
a)Filmy są zdecydowanie za długie
b)Historia mnie w ogóle nie rusza
c)Powaga
d)Cały czas gdzieś idą albo walczą
e)Sceny walk są nieangażujące
f)Wspominałem już o wszechobecnej nudzie?
1.Pasjonująca historia
2.Pasjonująca historia
3.No i może...pasjonująca historia
A tak na serio;
a)Filmy są zdecydowanie za krótkie
b)Historia ruszyła chyba z miliard ludzi na tej planecie
c)Powaga
d)Cały czas gdzieś ida(i równocześnie rozmawiają lub dzieje się coś ciekawego)albo walczą(sceny walk może nie są zbyt realistyczne,ale śa za to mega efektowne i brawurowe-o scenach batalistycznych lepiej nie wspominać-zasłużone oscary w kategorii "efekty specjalne")
f)Wspominałem już o pasjonującej historii ?
A teraz tak całkiem serio: LOTR po prostu Cie nie ruszył :) Nie Twoje klimaty. Myślę,że każdy kinoman ma taki film,który w ogóle go nie ruszył,a uznawany jest za Światowe arcydzieło. Ja tak mam np z Mulholland Drive,Czasem Apokalipsy czy Joe Black. Nie ma się co przejmować XD
I? Żeby podobały mi się filmy muszę przeczytać książki? Sory, ale to tak nie działa, film to osobne medium.
Przede wszystkim, spróbuj zobaczyć film samemu w jakiś wolny wieczór. W skupieniu, żeby wczuć się w klimat. I nie stawiaj przy ponownym seansie z góry na nudę i porażkę, bo to na pewno nie pomoże. Myślę że warto zrobić powtórkę, chociaż po to, by docenić genialną muzykę, zdjęcia oraz efekty.
Masz w awku obraz z SW, więc zakładam że jesteś fanem Gwiezdnej Sagi, podobnie zresztą jak i ja. Rzadko trafiam na osoby, które lubią SW, a nie trawią WP. Lub na odwrót. Choć i to się zdarza.
Jeśli zdecydujesz się na ponowny seans, to napisz czy zmieniłeś zdanie.
Namawialabym do przeczytania książki. Zyskujesz dużo głębsze spojrzenie na film. Dużo rzeczy jest bardziej zrozumiałych i czytelnych. A potem warto sięgnąć po Silmarillion. Oczywiście jeśli kogoś pasjonuje historia Śródziemia. Nie bez kozery ktoś nazwał Tolkiena ojcem gatunku fantasy. Dla mnie - mistrz. Nie przescigniony przez nikogo. A P.J. mistrzostwem prawie mu dorównał. No i jeszcze dodam, że mogłyby dłuższe filmy być. Po wstępnym zamontowaniu podobno wychodziło po 6 h?
Hobbit niby lżejszy, ale gorzej się czyta. WP wciąga bardzo. Trudno się oderwać. Myślałam, że po obejrzeniu filmu będzie mi się gorzej czytało (kolejny raz), ale nie, raczej lepiej. Trochę w filmie scen dodano, trochę zmieniono, no i przy okazji wynikło śledztwo: które sceny są inne; )