Zazwyczaj oceniam filmy wyzej niz reszta filmwebowiczow, a tu prosze. Uznalem film jako sredni bo bardzo fajne kreacje aktorskie i mila dla ucha muzyka. Ale sama historia wcale mnie nie wciagnela, watki milosne sztampowe i naciagane i ogolnie scenariusz i niektore sceny byly jakies takie nieskladne i krecone jakby na sile-w koncu w kazdym szanujacym sie romansie musi byc ciezka horoba, nastolatka zabujana w najlepszym sportowcu w szkole, impreza na cala dzielnice i tajemniczy nieznajomy zjawiajacy sie w okolicy.
Potwierdzam. Zwykle oczekuję, że film z fajnymi aktorami też powinien być fajny, nie w tym przypadku. Moim zdaniem ma za wysoką ocenę, w ogóle się nie wzruszyłam, właściwie to nic nie poczułam. Równie dobrze mogłabym się gapić na czarny ekran przez 2 godziny.
niestety też muszę to przyznać. oczekiwałam czegoś zdecydowanie lepszego. ani się zbytnio nie pośmiałam a już na pewno nic mnie nie wzruszyło. fajni aktorzy, nie powiem, ze nie, nawet fajnie zagrane ale czegoś zdecydowanie zabrakło. niby troszke romansu i dramatyzmu ale właściwie to nic z tego w 100%. przede wszystkim liczyłam na jakieś głębsze uczucie a z filmu wynika tylko tyle, że Carter to fajny gość, kobiety do niego lgną, ale i tak go zostawiają. dlatego uważam, że troche naciągany. 5/10...
Film nudny i mało wciągający.... Aktorzy znani i dobrze zagrali swoje mało ciekawe role, ale nie uratowali dennej fabuły, która była o niczym... Naprawdę nie wiem o czym był ten film:D Miałam kilkakrotnie ochotę wyłączyć ten film, ale wierzyłam, że się rozkręci... nic z tego... Film mnie nie wzruszył, nie rozbawił, nie wywołał żadnych emocji, jedyna scena jaka mi się podobała to ta, w której Carter biegł i myślał o swojej byłej. Muzyka w filmie była niezła ale mogło być lepiej. Fakt, że Carter był w stanie rozkochać w sobie i matkę i córkę jak dla mnie był żenujący, a jego pocałunek z Meg Ryan był nieporozumieniem... Później jej choroba nic nie wnosząca do całej akcji.. Poza tym tytuł filmu jest nieadekwatny do jego fabuły- świat kobiet, niby gdzie?