Zaskoczyla mnie jego kreacja tutaj, rola komisarza Mattei przycmil wszystkich (Yves byl zaraz za nim). Przywyklem do tego ze Bourvil gra role tkzw. zyciowych kalek z wiecznym pechem. A ta dramatyczna rola ktora odegral tutaj po prostu mna wstrzasnela. Bourvil byl naprawde wszechstronnie utalentowany. Nikt inny nie moglby byc komisarzem Mattei!
Sęk w tym, że w tym filmie grał nie Bourvil lecz Andre Bourvil Widoczne jest to, gdy porówna się oryginalny, francuski plakat tego filmu z polskim. W polskim jest Bourville, we francuskim Andre Bourvil Bowiem w tym filmie nie gra Bourvil, komediant, gamoń, pajac, lecz aktor "pełną gębą". Ostatnią, wielką rolą aktor zerwał ze swoim emploi i pokazał wielką klasę. Szkoda, że żył tak krótko. Najlepsze role miał jeszcze przed sobą.