Nie zgadzam się. Prosty przykład: sto osób "naprawdę chce" być prezydentem. Niestety będzie tylko jedna, bo miejsce jest jedno ;) Dzisiejszy przekaz pseduocoachowy brzmi: możesz wszystko!, co nie jest prawdą.

specyficzny przykład z tym prezydentem, ale można odpowiedzieć, że tylko ten jeden naprawdę bardzo chciał ;), co do życia nieprezydenckiego to wiele razy widziałem, że się udawało jeśli wyszarpywało się pazurami do krwi dosłownie, nie poddawało się. Ci którzy mówili, że bardzo bardzo pragną i chcą, a szybko się poddawali lub ich chciejstwo pozostawało w większości w sferze retoryki odpadali. Dlatego zawsze patrzę na czyny, nie słowa.

Rozumiem Twój punkt widzenia. Mam inny. Chęci nie wystarczą, umiejętności też nie. Ani talent. Ani nic innego konkretnego. Uważam, że przeceniasz pływ człowieka na to, co osiąga. Żeby nie było: ja też uważam, że mamy ogromny wpływ na to, co nas spotyka. Natomiast zdajesz się nie uwzględniać przypadku, losowości, wpływu otoczenia. Mamy inne spojrzenia na sprawę, i tyle. Pozdrawiam :)

szkur... i kolejny gnom który wymyśla inne scenariusze filmu mówiąc że mógł znaleźć inną pracę, ALE TO FILM i taki scenariusz koniec kropka.
Już mnie męczą tacy ludzie jak Ty, piszący co by zrobili inaczej, co ja bym zrobił na miejscu bohatera, film jest nielogiczny bo chciał być maklerem bla bla bla...
Film, piękny i wzruszający film, tak zrobił i koniec.

Film cię poruszył. A czy skłonił do refleksji? Facetowi się udało to fakt, ale postawił wszystko na jedną kartę.Totalny egoizm i nieodpowiedzialność. Ciekawe, jak odebrałbyś film,gdyby jego instynkt zawiódł.American Dream z oczywistym happy endem.Btw: brwaura,niekalkulowanie strat to cecha maklerów,którym się dobrze powodzi,gdyż obracają nie swoim majątkiem.
Jako finansista nigdy nie powierzyłbym pieniędzy takiemu hazardziście,który nie potrafi zdywersyfikować ryzyka.
Niektórzy tak robią : Amber Gold,piramida Maddofa itp.Mają na co zasłużyli.

Brak mi słów, widzę że było Ci dane zrozumienie mojego komentarza... FILM TO TYLKO FILM. Nie skłonił mnie do refleksji ale nie tego oczekuje się od filmów, oczekuje się rozrywki... refleksa jest niczym gratis, dodawany nie do wszystkich filmów...
Gdyby jego instynkt to... TO tylko film haha, no brakuje mi słów...
Czy ludzie już nie potrafią oglądać filmów dla rozrywki, dla odciągnięcia od realnego życie i jak jest to dane przez film utożsamienie się z bohaterem? Toż to scenariusz a nie realne życie, zrozumcie to ludzie...

Jak masz każdy film oceniać na podstawie na podstawie realizmu i realnego zachowania, szukać dziury w całym to weź od razu skocz z mostu, proszę.

Przecież ta postać nie jest literacką fikcją.Scenariusz oparty na faktach.
Filmy i ksiązki w przeważającej ilości nie są tworzone wyłącznie w celu zabawiania odbiorcy.
Rozrywka nie zwalniaz myślenia ani tym bardziej logiki.
Pewnie są też filmy odmóżdżacze,pastisze, w których brak logiki to atut.
Chyba do nich nie zaliczasz tego filmu?

Widzę że musisz zaznajomić się z "film oparty na faktach" bo oznacza to że jest OPARTY a nie że koniecznie wszystko przebiegło tak samo jak w filmie...
Jeżeli dajmy na to w jakimś miasteczku X dokonano oficjalnie w 1880 roku 13 zabójstw to horror ten oparty na faktach może mieć wspólne miejsce wydarzeń, może mieć wspólny rok ale dajmy na to zabójstw będzie 13 a w filmie 20 bo okaże się że jeszcze znaleziono dzieci... Chyba łatwiej definicji tego słowa nie mogłem ująć w przykładzie. Więc nie myśl slbie że "oparty na faktach" oznacza skale 1:1 filmu z rzeczywistością.

gdzie ty tu widzisz egoizm, chyba inny film oglądałeś/aś

To jakby się nie udało, to właśnie wtedy poszedłby myć podłogi... I do tej pory żyłby na krawędzi egzystencji.

Głos rozsądku!

Zawsze jest jakaś opcja. Podziwiam głównego bohatera. Nie poszedł na łatwiznę do pierwszej lepszej pracy (i mądrze,bo mi też by nie wystarczyło jedynie wiązać koniec z końem) tylko zaciekle walczył o lepszą przyszłość dla siebie i chłopaka. Ogromne poświęcenia i wyrzeczenia każdego dnia, cały czas pod górkę. Z byle jakiej pracy i tak by nie wyżyli, a to nie były marzenia a raczej cele jakie sobie postawił.

Inna praca przeszkadzałaby mu się uczyć. Weź np. w Polsce tyranie w Amazonie i nauka do egzaminu maklerskiego. Pomyśl. A tak stał się dobrze sytuowanym człowiekiem i zyskał wysoki status materialny. To jest film oparty na faktach.Pozdrawia forexarz i inwestor na GPW.

Przez cały film myślałam to samo. Podobały mi się opowieść, realizacja, gra aktorów itd., ale czułam tak wielką irytację głupotą i nieodpowiedzialnością głównego bohatera, że odetchnęłam z ulgą, gdy się skończył.

Gdyby się nie udało to bohater by stwierdził, że to zapewne z powodu koloru jego skóry. A więc rasizm! Poszedłby do sądu, wygrał proces, wziął milionowe odszkodowanie. Profit. :)

Zapieprzanie przy zmywaniu podłóg to jest dopiero skrajnie nieodpowiedzialne. Praca przy której w razie twojej choroby czy śmierci, dziecku nie zostawisz nic. Lub tyranie w pracy z której gdy cię wyrzucą znowu zostaniesz bez środków do życia dla ciebie i rodziny. Większą odpowiedzialnością jest staranie o pracę gdzie zarobki są wysokie i masz szansę zarobić pieniądze, które wystarczą na operację dziecka w Szwajcarii czy wyciągnięcia z niebezpiecznej sytuacji niż zapieprzać na trzy zmiany i nie mieć żadnego materialnego czy w razie nieszczęśliwych zbiegów okoliczności. Czasem warto przebiedować ale zapewnić swojej rodzinę stabilizację na dekady a nie z dnia na dzień.

za marzeniami trzeba iść aż do utraty tchu mimo wszystko a podłogi myją nieroby i nieuki