PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31636}

W samo południe

High Noon
7,7 19 322
oceny
7,7 10 1 19322
7,8 18
ocen krytyków
W samo południe
powrót do forum filmu W samo południe

6/10 to absolutny max, na jaki zasługuje.

ocenił(a) film na 10
Kagan

<lol2> Zupełnie jakby filmy Leone były jakąś wyrocznią...

ocenił(a) film na 6
Futrzak

Wyrocznia czy nie, westerny Leone są po prostu znakomite :-)

ocenił(a) film na 10
Kagan

Ok, Twoje zdanie i nie bede juz polemizował :) ja zostane jednak przy swoim i mysle ze 6 to malo :) dla mnie to naprawde arcydzielo na poziomie Rio Bravo ;)

ocenił(a) film na 10
Futrzak

E, tam. Jak się ogląda "W samo południe" to widać ile Leone z tego filmu ściągnął.

_Andrzej_

6 pewnie za mało ale do Leone też. Zaznaczam, że to moje zdanie i prosze mnie za to nie bluzgać. Zależy kto co lubi. Mnie akurat klimat spaghetti westernow myzia dusze na tyle, iz pozwalam im zdominowac moje uwielbienie ponad innymi arcydzielami. Kagan trocheś pojechał po gustach paru osób. Można inaczej


ocenił(a) film na 6
lechmarian

Ja tam nie widzę specjalnych zapożyczeń Leone z tego filmu. Po gustach też nie jeździłem jeno swoje zdanie wyraziłem ;-)

ocenił(a) film na 10
Kagan

Właśnie. Nie wiem kogo niby Kagan pojechał bo mnie na pewno nie :) Jesli o mnie chodzi, to ja akurat duzo bardziej wole nie-spaghetti westerny :D. I ciesze sie ze przynajmniej kazdy powiedzial co mysli w kulturalny sposob i obeszlo sie bez sformulowań typu "Ty debilu, kretynie, pustogłowcu" itd... ;) Bo tak mało teraz takich wymian zdań na poziomie... Pozdro :)

ocenił(a) film na 10
Futrzak

Ja też wolę w sumie Leone, ale- nawiązania do "High Noon" są przede wszystkim w "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie". Scena oczekiwania na stacji trzech bandytów jest, nawet gość od biletów jest, jazda powozem ze specyficzną pracą kamery jest, a na czym gra van Cleef jak nie na harmonijce- też jest, a melodia zegara przywodzi na myśl styl Ennio. Jak to nie są przynajmniej nawiązania- to co?

_Andrzej_

Heh ja tam w Pewnego razu na dzikim zachodzie nie widziałem nigdzie Van Cleefa. Chyba chodziło ci o Bronsona

użytkownik usunięty
lechmarian

Panie Lechmarian, wiadomo, trzeba szanować cudze zdanie. I nie można atakować innej osoby dla tego, że ktoś inny ma inny gust. To regóła. Wymagana, aby dyskusja była poważna i prawdziwa. Ale z drugiej strony, nie można być przewrażliwionym.

_Andrzej_

No, przede wszystkim Lee Van Cleefa. :-)

ocenił(a) film na 5
Kagan

Najbardziej przereklamowany film w historii amerykańskiego kina, zalatujący kiczem i politycznym wydźwiękiem.

Owszem, jak na lata 50 trudno mu odmówić pionierstwa i zapoczątkowania trendu, który w klasycznym westernem zwie się ”nadwesternem”, co nie zmienia faktu, że całość jest jednostronną krytyką maccartyzmu zamieniającą się w jedną wielką sztuczną egzaltację sprawiedliwości. Scenarzysta filmu podczas prac nad filmem został skazany za sympatyzowanie komunistom, więc postanowił dać upust swemu (oczywiście słusznemu) niezadowoleniu.
I wyszło co wyszło. Oscary były dowodem, że nagonki na obywateli nie lubi nikt.

Ale dlaczego 50 lat po premierze dalej ten wątpliwy obrazek tamtych czasów się wychwala, nie mam pojęcia. Czyżby kolejna nieznośna abstrakcja dzisiejszego pokolenia kinomanów?

Co by jednak nie powiedzieć to fakty stwierdzić muszę dwa – Gary Cooper jest świetny (w trakcie zdjęć pękł mu wrzód żołądka, który krwawił w trakcie odgrywania kolejnych scen), a piosenka tytułowa podoba mi się jeszcze bardziej niż ta z „Rio Bravo”.

Nie jestem przeciwnikiem tego filmu, ale całkowicie obojętnym wobec niego, jak najbardziej.

Moja ocena - 5/10

ocenił(a) film na 6
Grifter

Faktycznie przereklamowany. Bardzo słabe zdjęcia - a w tej kwestii to, że realizowany na początku lat '50, nie usprawiedliwia go.

ocenił(a) film na 7
Grifter

Grifter, Twoja wypowiedź ciekawie komponuje się z ciekawostką na temat Gary Coopera, że "był zapalonym konserwatywnym republikaninem".

ocenił(a) film na 8
Wniebowziety

A mnie ten film zauroczył.
Być może macie rację. Być może macie rację, że jest "zalatujący kiczem i politycznym wydźwiękiem.", ale ja oglądałam go jak zahipnotyzowana, bo miał niesamowity klimat. Nie jestem znawczynią w dziedzinie westernu i nie rozkładałam go pod względem politycznym. Tak samo podoba mi się "Rio Bravo" - tak po prostu się podoba. Całkiem niezły Gary Cooper i towarzysząca mu piękna Grace Kelly, cudowna tytułowa piosenka przewijająca się przez cały film, opuszczone miasto, samotny szeryf Kane. To nie są zbyt racjonalne argumenty, ale wszystko to wzbudziło we mnie miłe odczucia, których nie zapomniałam, a to się dla mnie liczy najbardziej.

ocenił(a) film na 10
Coward

Kagan jest fanem "Gladiatora", jemu Cooper nie zaimponuje.

ocenił(a) film na 7
Grifter

Zgoda co do piosenki, i tego że jest przereklamowany.
Mnie najzwyczajniej w świecie nudził. A Cooper był niebywale sztywny: dziś powinni go nazwać "drewnem". I nie sądzę, by taki był zamysł. Może to właśnie ten wrzód żołądka (swoja drogą, jestem ciekawa skąd teka informacja i szczerze mówiąc, nie bardzo w nią wierzę; filmweb(owcy) uwielbia pisać bzdury). Oczywiście odszczekam to, jeśli zobaczę wiarygodne źródło.

ocenił(a) film na 5
i_truskawki

Bzdur nie wypisuję, niby po co miałbym wymyślać głupie dyrdymały. Jako, że jestem fanem filmu wala się u mnie kilka książek związanych z kinematografią. Fakt ten zaczerpnąłem z książki Barbary Koseckiej i Wojtka Kocołowskiego o "Najsłynniejszych filmach w historii kina". Książka została wydana w 2000 roku nakładem Towarzystwa "Znak".

Swoją drogą, jeśli mi nie wierzysz - mało mnie to wzrusza :)

ocenił(a) film na 7
Grifter

Odszczekuję, jak obiecałam. Nie wierzę filmwebowi od kiedy Richie Sambora ma polskie korzenie. A mój brak wiary nie miał raczej cię wzruszyć. Po prostu nie chcę, żeby powielano niepewne informacje.

Grifter

Jasne ze nikt nie lubi nagonki na obywateli.
"Nikt nie chce widziec cierpienia ktore sprawia."

Kagan

Nie widziałem jeszcze "W samo południe", ale jak do tej pory spaghetti westerny w moim rankingu są ponad wszelkimi amerykańskimi westernami. Sergio Leone naprawdę był mistrzem tego gatunku.
Oglądałem ostatnio "Siedmiu wspaniałych" i jakoś mnie nie zachwycił. Jedynie Eastwood i jego "Bez przebaczenia" może konkurować z włoskimi westernami.

Ale może właśnie "W samo południe" zmieni moje zdanie;)

ocenił(a) film na 6
NickError

Dokladnie, popieram. Ja właśnie na świeżo jestem po seansie w Samo południe i niestety mnie nie zauroczył. 6.5/10 to wszystko na co ten film zasługuje.

ocenił(a) film na 9
lorewer

A moim zdaniem film jest rewelacyjny - 9/10. Jeśli chodzi o filmy Leone wyżej oceniam jedynie "Za kilka dolarów więcej".

holstensa

Wreszcie obejrzałem "W samo południe" i zmieniam zdanie. Amerykańskie westerny też potrafią być genialne. "W samo południe" nie jest jedynie westernem, ale piękną alegorią o człowieku opuszczonym przez przyjaciół w momencie, kiedy najbardziej ich potrzebował.
Obejrzałem też "Rio Bravo". To z kolei po prostu rozrywka, ale na najwyższym poziomie. Świetny western, zresztą pierwowzór "Ataku na posterunek 13".

ocenił(a) film na 10
NickError

Bo w tym filmie chodziło o coś innego...To nie był zwykły western o napadzie na bank...
Twórcy skupili się na pokazaniu rozterek moralnych. Film przedstawił człowieka opuszczonego przez wszystkich gdy najbardziej mu byli potrzebni (w naszym życiu to się zdarza często , niestety ) i był swoistego rodzaju antykomunistyczną propagandą w tamtych czasach.

ocenił(a) film na 9
tou

Świetnie powiedziane. W życiu ciągle tak się dzieje. W tym filmie zostało to idealnie zawarte i jak dla mnie jest to arcydzieło które wyróżnia się zdecydowanie na tle innych westernów.

ocenił(a) film na 10
Kagan

Przeczytałem teraz dopiero ,,recenzję ,, Kagana.
Cóż ,zaintreresowanie czymkolwiek wzrasta jak wiadomo proporcjonalnie do obeznania.
Nie gańmy Kagana i jemu podobnych za brak obeznania historią westernu.
Wychowali sie na spagetti i historia im jest nieznana.
Pamętajmy o tym kiedy i dlaczego ten film powstał.
Fred Zinnamann celowo zlecił nakrecić W samo południe na taśmie czarno białej ,nie nakręcił go równiez w modnym wowczas i stosowanym systemie Cinemascope.
Kiedy w latach 30 ych Orson Wells nadał w radiu audycje o ataku Marsjan ,wywołał panikę w Ameryce.
Kagan po wysłuchaniu tej audycji dzis ,miałby prawo napisac...nie zrobila na mnie wrażenia.
Ja daje temu filmowi i grze Gary Coopera 10.

Wklejam tekst jaki napisalem pod haslem Gary Cooper.

Niezapomniana dla mnie osobiście scena z tego filmu to zbliżenie spoconej twarzy Gary Coopera,powolny odjazd
kamerą w górę aż widzimy zupełnie opustoszale miasteczko i on jeden...samotny i
opuszczony przez wszystkich na których liczył i którym slużył.


Film powstal w czasach McCarthyzmu
/polowanie na czarownice w srodowisku
filmowym,okres zimnej wojny,obawa komunistycznej zarazy/
Wówczas wszyscy niemal bali sie o siebie,nikt nie potrafił wstawić sie za nikim.
W filmie ,,W samo poludnie,, widzimy wielkie przesłanie tego ówczesnego
problemu.
Strach,jeszcze raz strach lecz męska wola walki o słuszną sprawę jest silniejsza niz strach.
Gary Cooper przekazuje nam to wszystko jedynie przy pomocy
gestów,mimiki i ...oczu.
Nie uzywa pięknych i wznioslych slów.
Ostatnia scena filmu to Gary i Grace trzymają sie w ramionach na
opustoszalej ulicy w tym jakby wymarlym miasteczku.
Rozprawił sie juz z tymi których tak wszyscy sie bali.
Nagle miasteczko odżyło ,wszyscy wylegli na uliczkę ,
są w oknach i na balkonikach.
Widzimy zbliżenie twarzy Gary Coopera.
Rozgląda sie powoli wokół tłumu,wyławia swym spojrzeniem w całym tym tłumie jedynie chlopca który nie bał się i chcial udzielic mu pomocy.
Poklepuje go przyjacielsko po ramieniu ,odpina gwiazdę ,
wzgardliwie rzuca ją na ziemię ,wykręca się od niej tyłem i odjezdza.
Tlum pozostal sam w swej samotności.

ocenił(a) film na 6
jubru_2

Do ekspertów historii westernu na pewno się nie zaliczam, ale okoliczności powstania "W samo południe" są mi akurat dobrze znane. W związku z czym, ocena została wystawiona po uwzględnieniu tej wiedzy. Nie za bardzo mam zresztą ochotę pastwić się nad filmem, który uznałem za "niezły". No ale trudno, żebym piał nad nim z zachwytu. Argument mccartyzmu jest tyleż trafny, co jałowy; tj. nie wiedząc o działaniu komisji oceniłbym film identycznie.

ocenił(a) film na 8
Kagan

Przesadnemu fanowi Leone trzeba odpowiedzieć tak: są 2 rodzaje ludzi - tacy, którzy rozróżniają różne rodzaje westernów i tacy, którzy bezmyślnie powiedzą, że zarówno Hummer jak i Ferrari to samochód.

użytkownik usunięty
Alternative

też wolę westerny leone

użytkownik usunięty

Ten film jest lepszy od westernów Leone. Zresztą spaggetti westerny są gorsze od klasyków ogulnie.
Widać jak Leone dużo ściągnął z tego filmu, zresztą z innych klasycznych westernów też czerpał np. poszukiwacze , jeździec znikąd

użytkownik usunięty

Osobiście wole spaghetti westerny ale każdy może mieć swoje zdanie

ocenił(a) film na 10

"W samo południe" jest stylizowane na grecką tragedię i właśnie celowa oszczędność formy przy maksymalizacji treści, czytelny oraz uniwersalny przekaz przesądzają o wysokiej wartości tego filmu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Isuroku_Yamamoto

Poruszyłeś mnie i moja wrażliwość. Doradzam samobójstwo

ocenił(a) film na 6
Kagan

Jak się nie oglądało nigdy Leone to może być fajny ,ale po Leone to chyba tylko Django z westernów ,reszta(na czele z Rio Bravo) nie robi najmniejszego wrażenia

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones