Gdyby to był film fantasy o starciu z jakąś fikcyjną bestią to dla rozrywki można by było go obejrzeć. jednak starcie ludzi i to w dodatku wielorybników z kaszalotem jest dla m,nie nie do przyjęcia nawet jeżeli jest to adaptacja tak głośnej powieści jak "Moby Dick". Wieloryby nie są groźne dla ludzi to ludzie są dla tych zwierząt zagrożeniem.
Tylko że ten film nie jest adaptacją Moby Dicka, a jest oparty na prawdziwej historii która zainspirowała Melville'a do napisania Moby Dicka. Kaszalot naprawdę zatopił statek (takich przypadków w historii były 2 jeśli dobrze pamiętam). Oprócz tego zniszczenie łodzi i śmierć wielorybników były zjawiskiem stosunkowo częstym w XIX wieku. Zgadzam się, że w dzisiejszych czasach to ludzie są zagrożeniem dla wielorybów, ale w filmie (jak można sądzić po zapoznaniu się z informacjami dot. filmu) nie chodzi o samą walkę ludzi ze zwierzęciem, tylko o to co się dzieje z ludźmi zostawionymi kilka tysięcy mil od najbliższego lądu, o ich zachowaniach i dążeniu do przetrwania (w tym kosztem innych).
Przyznaję się do błędu jeżeli chodzi o zdanie dotyczące adaptacji książki Moby Dick. Natomiast nigdy nie będę współczuł wielorybnikom. Jeżeli kaszalot zaatakował i zatopił statek (z tego co piszesz to były tylko dwa takie przypadki) to tylko dlatego, że poczuł się zagrożony lub bronił swojego potomstwa. Nie znam niestety okoliczności tych prawdziwych zatopień. Jeżeli jednak były to statki wielorybnicze to znaczy, ze kaszalot został zaatakowany pierwszy przez ludzi chcących go upolować i działał w obronie własnej. Zwierzę to nie jest tak inteligentne by dokonać zaplanowanej zemsty czy też bez wyraźnej przyczyny zatopić zbliżający się do niego statek.
Film z pewnością będzie obrazem jakościowo niezłym zważywszy, że reżyserem jest Ron Howard - dobry hollywoodzki rzemieślnik. Z pewnością będzie też ciekawy wizualnie. Szkoda tylko, że jako przykład zmagań człowieka z naturą podano walkę wielorybników z kaszalotem. Akurat w tym przypadku cieszyłbym się ze zwycięstwa natury.
Nie ma możliwości, by nie niepokojony przez ludzi ssak morski zaatakował statek. Wieloryb nie mógł też wiedzieć, że jest to statek wielorybniczy i zatopić go z zemsty. Moby Dick jest książką inspirowaną takim rzekomo nieuzasadnionym atakiem kaszalota na wielorybników (płynących zimą 1820 roku z Nowej Anglii). Ja w każdym razie nie wybiorę się na ten film do kina.
Wielorybnicy byli rzeźnikami polującymi na morskie ssaki dla zysku. Doprowadzili do tego, że kaszaloty są dziś gatunkiem zagrożonym wyginięciem i znajdują się pod ochroną.
Zgadzam sie calkowicie! Nawet nie wiem czy pojde obejrzec ten film, tak bardzo zal mi zwierzat, ktore narazone sa na bezwzglednosc okrutnych ludzi. Mam wielka nadzieje, ze wieloryb przezyje to starcie.
Kaszaloty w odróżnieniu do faktycznie łagodnych płetwali, to groźne drapieżniki, które polują m.in. na płetwale, także polowanie na kaszaloty to nie taka łatwa sprawa. Ale masz rację, że największym zagrożeniem dla tych wielkich drapieżników są ludzie i w dzisiejszych czasach ogólnie polowanie na dzikie zwierzęta nie ma najmniejszego sensu, to zwykłe zaspokojenie sadystycznych przyjemności. Nie mniej mi się podoba zwiastun tego filmu i z ciekawością go obejrzę. Kiedyś polowanie miało większy sens, no bo też liczebność dzikich zwierząt nie była zagrożona.