6,8 116 tys. ocen
6,8 10 1 116159
4,9 32 krytyków
Warcraft: Początek
powrót do forum filmu Warcraft: Początek

5/10

ocenił(a) film na 5

Po seansie miałem bardzo mieszane odczucia. Niby fabuła pierwszego Warcrafta, niby wygląda to ładnie i jest dynamiczne, ale tego wszystkiego jest za dużo i zwyczajnie po drodze gdzieś traci sens. Mam wrażenie, ze osoby nie znające tego uniwersum po seansie nadal nie będą za wiele o nim wiedzieć.
Moja recenzja
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2016/06/warcraft-poczatek.html

ocenił(a) film na 5
artur_t

Gralem w 2 i 3 czesc wraz z dodatkami a po filmie nadal nie wiem o co chodzi. Potwierdzam co napisales - za duzo wszystkiego

ocenił(a) film na 4
artur_t

Nie grałem nigdy w żadnego Warcraft'a. Niby ładne widoczni, niby widowiskowo, ale kilka głupot. Na 4 głównych bohaterów: Lothara znienawidziłem, Czarodzieja polubiłem, orczyca była ok dopiero pod koniec, a dobry ork był ciekawy. (Tak nie pamiętam ich imion) Fabuła wydawała mi się bardzo sztampowa i byle jaka, jedyne co naprawdę mi się spodobało to koniec, wydaje mi się że można zrobić dalej coś ciekawego.

ocenił(a) film na 5
lorster

To co boli, to drastyczne okrojenie wielu elementów fabuły względem tej zaprezentowanej w grze. Niby sztampa, niby nic wybitnego, a zarówno dziś jak i w 1994 roku, ciekawie się to obserwowało i chłonęło. Tylko, że jak pisałem w recenzji zmienili kilka "drobiazgów". Choćby to z Garona (pół orczycą) która w oryginale była skrytobójczynią, oszukała ludzi po czym podczas bitwy o portal zabiła z zaskoczenia króla. Ogólnie cała ta intryga była o wiele bardziej skomplikowana, niż tu jest to pokazane. Dodatkowo to ojciec Garony był orkiem, a matka draenei, co też zmieniono w filmie, gdyż kobieta tłumaczy, że Gul'dan spalił jej ogrczą matkę, za to że powiła kalekie dziecko.

Tak naprawdę Warcraft o wiele bardziej nadaje się na serial, pokroju Gry o Tron, niż adaptacje kinowe.

ocenił(a) film na 4
artur_t

Szczerze mówiąc to mi umknęło że jej matka była ogrem. To znaczy pewnie nie skupiając się uznałem że chodzi jej o orka. Właśnie mi wyjaśniłeś dlaczego ona była tak poniewierana.

ocenił(a) film na 4
artur_t

A sądziłem, że tylko mi scena zabicia króla wydała się kompletnie idiotyczna - ani trochę nie pasowała do charakteru Garony, bo niby postać pozytywna a jednak wbija mu sztylet w szyję, by po chwili stać się bohaterką-królobójczynią. Dla mnie to było takie niepojęte WTF.

ocenił(a) film na 9
ARM_y

I tak by oboje zginęli, a dzięki temu przynajmniej ona mogła przeżyć. Król jej pozwolił to zrobić.

ocenił(a) film na 4
Gregor4567

Mi nie chodzi o sam wybór, ale jak do tego doszło.

ocenił(a) film na 9
ARM_y

Nie rozumiem z czym masz problem, napisałem jak do tego doszło. Musiała to zrobić, nie było to dla niej łatwe - płakała