Jak to się stało?!
Trudno winić czyjekolwiek osobiste animozje wobec Blizzarda, gdyż Metacritic jest tylko agregatorem ocen i recenzji.
Z grą Diablo 3 było odwrotnie. Średnia krytyków 88, użytkowników obecnie 40 (Przez długi czas było 30-kilka. - czy to gracze przekonali się z czasem do gry, czy to Blizzard narobił kont-duplikatów, żeby "nagonić" dobrych recenzji jest chyba do osobistej interpretacji)
Aluzja fabuły do obecnego kryzysu imigranckiego jest czysto przypadkowa, przecież historia Warcrafta jest taka od ponad 20 lat, nie jest to coś, co wymyślili przed chwilą. Poza tym kryzys ma miejsce w Europie, nie w US, a przeczytałem kilka recenzji i w żadnej nie było obserwacji przyrównujących inwazję Azeroth przez orków do kryzysu imigracyjnego w Europie. Myślę, że dopatrujesz się drugiego dna tam, gdzie go nie ma.
Poza tym, nawet jakbyśmy założyli istnienie wyraźnego tonu antyimigranckiego w filmie, w fabule SC2: Legacy of the Void można dopatrywać się przekazu mówiącego "zrzuć kajdany religii, bo ona cię zniewala". Więc mielibyśmy chyba do czynienia z pewną niespójnością przekonań Browdera (choć oczywiście nie tylko osoby religijne są przeciwko imigracji)
"Aluzja fabuły do obecnego kryzysu imigranckiego jest czysto przypadkowa" A czy ja twierdzę inaczej ? Myślisz że otwarcie będą w recenzjach pisać i oficjalnie przez to zaniżać oceny ? I jak widzę jednak filmu nie widziałeś bo chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi.
Nie widziałem jeszcze, nie mam przecież oceny. Czytałem tylko streszczenie fabuły. To może wyjaśnij, w jaki sposób twoim zdaniem niskie oceny krytyków korelują z poprawnością polityczną i imigrantami?
Kuźwa to po co wdajesz się w dyskusje jak nie widziałeś. Zawracasz mi głowe tylko. KICAJ MI STĄD BO POGONIĘ MIOTŁĄ !!!
Okej, ale tak czy siak mógł lub mogłabyś mi zrobić tę przysługę i odpowiedzieć na pytanie, z czystej ciekawości :D
"Poza tym, nawet jakbyśmy założyli istnienie wyraźnego tonu antyimigranckiego w filmie, w fabule SC2: Legacy of the Void można dopatrywać się przekazu mówiącego "zrzuć kajdany religii, bo ona cię zniewala".
No i czemu tak nie interpretować pewnych wątków LOTV?
Zabronione czy jak? Filmy/ gry o takiej wymowie to jakaś straszliwa zbrodnia, że niemożliwe, że ktoś naprawdę chciał aby drugie dno takim było?
Tak, zabronione. Na tym polega tolerancja. Tolerujemy homoseksualizm - więc zabraniamy tworzyć cokolwiek z przekazem anty-homoseksualnym itd.
Myślę, że to zupełnie inna skala porównawcza. Religia egzystuje od wieków w otoczce nieomylności i propagowani bardzo skrajnego postrzegania ludzi z totalnym podziałem na czarne i białe.
Geje to raczej stary temat, ale ta retoryka zakazu krytyki to nowy wynalazek, nie tak zakorzeniony w historii i jednak w wielu rejonach postrzegany różnie.
W Europie Zachodniej już git, wschodniej nie bardzo.
A religia? Wszędzie każdy pochyla przed nią główkę- czy to chrześcijaństwem, czy wypełniającym po nim lukę islamie.
Jeżeli chodzi o tzw przekaz ant- homoseksualny- zależy co pod tym rozumiemy.
Jeżeli ktoś ma argumenty i jej podaje przeciw np adopcji, przez gejów- sam za bardzo nie uważam tego za dobry pomysł- to ok. Jeżeli ktoś prowadzi działalność polegającą na głoszeniu haseł typu" wszystkich homo do pieca" z racji samego ich istnienia to kij mu w oko.
Nie interesują mnie ludzie, którzy tak angażują się w cudza seksualność, jakby tak może przypadkiem chodziło o walkę z ich własnym skłonnościami, które ich przerażają i nie umieją sobie tego psychologiczne ogarnąć.
Tak, zgadzam się z Tobą. Niech każdy sobie korzysta z wolności na tyle aby nie krzywdzić nią innych, tak więc seksualność czy wiara to prywatna sprawa każdego z nas.
Ale z drugiej strony jestem przeciwny marszom równości, propagowaniu i wszelkiemu doszukiwaniu się "spisków" i "fobii" na dany temat.
Homofobem nie jestem i nic do gejów nie mam, ale nie chcę oglądać żadnych gołych zadków czy innych atrakcji marszu.
Islamofobem też nie jestem, ale jak jakiś islamista nazwie "k*rwą" moją kobietę bo jej widać włosy czy kolana to dostanie stary, dobry, słowiański wpi*rdol.
Dlatego też nie lubię tej przesadnej tolerancji, bo jest to trochę tolerancja w jedną stronę co chyba widać w Zachodniej Europie.
Tolerancja jest w ogóle zle rozumiany słowem.
Nie wiem kto na to wpadł, aby wypaczyć sens całego terminu, ale przecież klucz tkwi w samym słowie.
Z wiki
"tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”, ale również „popierać” i „podtrzymywać"
Ja tutaj widzę taką postawę " znoszę cię, nie muszę cię lubić, ale jeżeli ktoś jako człowiekowi zacznie wyrządzać ci krzywdę za to, że jesteś inny, nie zgadzam sie na to"
Problem w tym, że ludzie dzisiaj mylą tolerancje z akceptacją.
Seks i wiara powinny być sprawą prywatną, dyskusja o nich jest owszem ciekawa i potrzebna, ale bez jazdy typu "jesteś idiotą bo wierzysz w Boga" "jesteś idiotą bo w Boga nie wierzysz"
" współcześni ateiści utożsamiają się ze zbrodniami KGB"
"współcześni wierzący to spadkobiercy inkwizycji"
etc.
Czy wykpiwanie cudzego doświadczenia seksualnego, bądź jego braku, preferencji, fetyszów etc.
Dopóki sfera seksualna i religijna nie krzywdzi innych nie powinno być zezwolenia na taką ordynarną retorykę.
Niestety są ludzie, którzy się karmią, czerpią jakąś przyjemność z tego typu podejścia udowadniającego ich wyższość i taka otoczka jest nierzadka.
To samo w innym bardzo drażliwym temacie- polityce.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Z każdym zdaniem. Szkoda, że nie wszyscy tak myślą jak my o "tolerancji" :D
Macie panowie rację, też się zgadzam. BTW nie miałem nic przeciwko antyreligijnemu wydźwiękowi LOTV, wręcz przeciwnie, wydał mi się bardzo odświeżający. Bardziej chodziło mi o to, że zdziwiłby mnie w obliczu tego antyimigrancki ton filmu.
Komuś zależało by film został zjechany przez recenzje, nawet tutaj na filmwebie jest to samo. Zero profesionalizmu, gołym okiem widać że recenzja kupiona, wygląda aż sztucznie. Poprawność polityczna kolego, film jest rasistowski w dobie kryzysu imigracyjnego. Według tych lewaków Orkowie są niczym uchodźcy chcący wedrzeć się do Europy. Ktoś sypnął kasą Filmwebowi, o filmie kompletna cisza, nie było ŻADNYCH newsów i filmików z planu, nic. Trzeba być ślepym by nie widzieć że coś tu cuchnie. O filmach Marvela przed premierą codziennie o czymś pisali.
Hahh paranoje ludzkie sięgają zenitu xD
Pewnie, że recenzje kupione! Za te wszystkie 9-ki i dychy które wystawiacie to wam Blizzard darmowy miesiąc WoWa rozdaje i zawyżacie ocenę xD Żydomasoński zakon Iluminatów was przekupił żeby propagować na polskiej ziemi bezmózgą zachodnią rozrywkę i tym samym przekształcić naszą młodzież w lewackich gejów! xD
Chopie, film jest średni i tyle. Nie ma tu żadnego spisku.
Średni to 5/10 a nie 3, ocena 3/10 dla tego filmu to jakiś absurd, nie mówię że film jest arcydziełem ale zasługuje na wyższą ocenę. To jest podejrzane, oceny na metacritic aż mi cuchną poprawnością polityczną, zobacz sobie tam jakie filmy mają 30/100, aż mnie nosi jak to widzę. Mad Max - pusty film bez fabuły ma 90/100 lol
Mad Max ma inne walory oprócz fabuły i spisuje się na ich polu znakomicie - stąd wysokie oceny krytyków. Publiczności zresztą też. Warcraft niestety daje radę głównie na polu zadowolenia fanów wciśnięciem mnóstwa postaci, jednostek i miejscówek znanych z gry. Jeśli oceniać go jako produkt dla fanów gry, to faktycznie jest bardzo dobry - jako film jest słaby. Nie wiń krytyka filmowego za to, że ocenia film pod kątem filmoznawstwa a nie fanserwisu. A tym bardziej nie dośpiewuj sobie jakichś teorii spiskowych. Jak film ma wysokie oceny - to "kupiona" recenzja; jak ma niskie - też "kupiona"... Jeszcze nazwij tą recenzję lewakiem, tak do kompletu paranoi.
"jako film jest słaby"
Niby czemu? Bo Gul'dan podnosi orcze dziecko do góry i się Tobie skojarzyło z Królem Lwem? Albo, że ork rodzi na czworaka? To są te wielkie "błędy" jakich się dopatrzyłeś w filmie? :D
Przecież napisałem całą reckę i wymieniałem po kolei wszystko co nie zagrało :) Od braku konkretnego bohatera, poprzez natłok wątków, chaotyczny montaż i nadużycie CGI aż po sztampową fabułę o najeźdźcach zza magicznego portalu. Nie moja wina że jak sam przyznałeś wolałeś jeść obiad zamiast przeczytać do końca :)
Przeczytałem do końca i głównie wbiło mi się w pamięć CGI, Bambi i Król Lew. No to tak:
"braku konkretnego bohatera" - tak miało być
"poprzez natłok wątków" - tak nie miało być. Gnoje-wydawcy kazali wyciąć 40 minut filmu, więc może normalna wersja filmu będzie spokojniejsza
"chaotyczny montaż" - jak wyżej
"nadużycie CGI" - takie czasy. Fajnie, że w ogóle było cokolwiek nie CGI, byli aktorzy, makiety, broń, obóz orków, sala tronowa, las i inne wykonane w studiu praktyczne efekty.
"sztampową fabułę o najeźdźcach zza magicznego portalu" - a mniej sztamponową fabułą w filmie fantasy jest? (tu proszę podać tytuł filmu, chętnie obejrzę)
"tak miało być" - co mnie obchodzi jak miało być, interesuje mnie jak wyszło, wyszło słabo bo z nikim się nie identyfikuję
"tak nie miało być. Gnoje-wydawcy kazali wyciąć 40 minut filmu, więc może normalna wersja filmu będzie spokojniejsza" - mam nadzieję, że nie sugerujesz, że dzięki temu należy "na zapas" ocenić lepiej niż to, co trafiło do kin
"takie czasy. Fajnie, że w ogóle było cokolwiek nie CGI, byli aktorzy, makiety, broń, obóz orków, sala tronowa, las i inne wykonane w studiu praktyczne efekty." - to trochę jak machnąć ręką na napływających islamskich imigrantów "bo takie czasy, cieszmy się że nie każdy ma bombę" xD
"a mniej sztamponową fabułą w filmie fantasy jest? (tu proszę podać tytuł filmu, chętnie obejrzę)" - ciężko spełnić taką prośbę, fantasy to niemal definicja sztampy; czy to, że inne filmy z tego gatunku nie są odkrywcze, zmienia to, że Warcraft jest wtórny?
Z tym brakiem głównego protagonisty tak miało być, ponieważ jest to film wojenny,nie przygodowy. Czuć to od samego początku. Film nie dba o szczegółową charakterystykę postaci. Najważniejszy jest konflikt i ukazanie świata.
Ale w każdym klasycznym filmie wojennym jest ekipa charakternych wojaków! Szeregowiec Ryan, Działa Navarony, Tylko Dla Orłów, Wielka Czerwona Jedynka, Pluton...
Niby i w Warcrafcie mamy taką "drużynę", jest nawet krótki etap jej kompletowania... Hmm. Prawda leży więc gdzieś pośrodku.
To może i jest faktycznie film wojenny. Ale w filmie wojennym muszą być wyraziści bohaterowie - to dlatego przecież każda jednostka w filmach o IIWŚ czy Wietnamie składa się najczęściej z zestawu stereotypów: jest milczący ale odważny dowódca, jest zbuntowany podoficer, jest znerwicowany medyk w okularkach oraz murzyn którego mają za dwa dni odesłać do domu... :D Jeśli traktować Warcraft jako film wojenny, to i owszem, są podstawy: jest wojna, jest "oddział" ludzi... Problem w tym, że są to strasznie papierowe postaci, z żadną nie poczułem żadnej więzi.
Przyznam rację co do samej idei - nie zgodzę się, że została dobrze zrealizowana ;)
Warcraft jest podobny do prequeli 1-3 star wars. Jest mnóstwo postaci i miejsc ale nikt nie podchodzi pod głównego protagonistę a na pierwszym miejscu jest sytuacja polityczna świata. Warcraft ma tylko jedną wadę - jest za bardzo poucinany, przez co postacie są za słabo zarysowane. Ja poczułem tylko więź z młodym czarodziejem Khadgarem, ma najwięcej osobowości.
niby kogo? Anakina? Był irytujący i tylko wiecznie płakał jak mu to źle, wku*wiał widza. Nie można się było z nim utożsamić.
No Anakin jest do d, ale co to zmienia w mojej wypowiedzi?
Rzecz ma się technicznie do faktycznego protagonisty tych filmów.
Niby gdzie prequele mają tą strukturę wielowątkową wykorzystująca szereg różnych postaci?
Obi- wan prowadzi tam jakieś śledztwo w ataku klonów.
Padme robi za dupeczkę Anakina.
Reszta postaci nie ma większej roli, chyba, że scenariusz chce inaczej- Mace w trakcie aresztowania Palpatine'a.
Sam Palpi zyskuje na sylwetce dopiero w ep III, a polityka?
Jako tako bardzo płytkie to było.
Głównie polegało na powtarzaniu na tysiąc różnych sposobów przez cały ep III tego, że Jedi nie mogą mieć za wysokich uprawnień.
Prequele nie mają jakiejś specjalnie wielowątkowej struktury-
Rękopis znaleziony w Saragossie, film sprzed paru dekad jest dużo bardziej złożony pod tym względem.
Jest to powszechnie uznawane za jeden z najgorszych elementów Mrocznego Widma (w Ataku Klonów i Zemście Sithów bohaterami są ewidentnie Ani i Obi) :D
Dla mnie jako widza, jest to męczący zabieg. Szczerze mówiąc - postaci ludzkie były tak papierowe, że mimo mojego zdegustowania wyglądem orków, to wolałem jak akcja toczyła się w hordzie, kampania ludzi strasznie nudna :P
"co mnie obchodzi jak miało być, interesuje mnie jak wyszło, wyszło słabo bo z nikim się nie identyfikuję"
Właściwie nic. Ja tylko wspomniałem, że to nie tak, że twórcy próbowali wykreować tutaj herosa-protagonistę i im nie wyszło tylko po prostu nie dążyli do tego. Może to właśnie sprawia, że Warcraft nie jest tak bardzo wtórny, co? :D
"mam nadzieję, że nie sugerujesz, że dzięki temu należy "na zapas" ocenić lepiej niż to, co trafiło do kin"
Oczywiście :)
Tak tylko piszę, że reżyser widział 2h 40 min na normalną/kinową wersję filmu. Mam zamiar zaopatrzyć się w tą "rozszerzoną" wersję i sprawdzić jak to miało wyglądać.
W moim odczuciu, obecna wersja filmu, zasługuje na 6-8/10. Dałem więcej, bo jestem fanem.
"to trochę jak machnąć ręką na napływających islamskich imigrantów "bo takie czasy, cieszmy się że nie każdy ma bombę" xD"
Trochę tak :D
Ale też z drugiej strony to trochę tak jakby się czepiać gier 3D, bo kiedyś robili w 2D. Tak, można zrobić ładne 2D i niektórzy nadal takie gry robią (np.: ja się bawię z jedną gierką :D), ale na ogół gry tworzy się dzisiaj w 3D. Tak samo jak filmy rozrywkowe-akcji tworzy się z użyciem CGI.
"ciężko spełnić taką prośbę, fantasy to niemal definicja sztampy; czy to, że inne filmy z tego gatunku nie są odkrywcze, zmienia to, że Warcraft jest wtórny?"
Zmienia. Ciężko o coś oryginalnego w dzisiejszych czasach, a w fantasy szczególnie. Co więcej ciężko przedstawić świat i oryginalną fabułę w 2h.
Moim zdaniem Warcraft i tak wypada nieźle z kilku powodów.
1. Pokazuje orków nie jako bestie i złoczyńców tylko istoty takie jak my, z własnymi osobowościami i charakterami. Tego w fantasy jeszcze nie było.
2. Pokazuje bohaterów po obu stronach konfliktu, a nie tylko dobrych ludzi i złe potwory. Tego także nie było.
3. Film nie kończy się ani happy endem ani bad endem, a w trakcie giną bohaterowie i pozytywni i ci mniej pozytywni. Tego również nie było w filmowych fantasy.
4. Film jest wojenny, a nie przygodowy. Tutaj nie podróżujemy sobie w towarzystwie wesołych kompanów tylko oglądamy krótki wycinek początku wojny. Tego jakoś też sobie nie przypominam w żadnym filmie.
Może i ten brak bohatera jest i oryginalny. Nie podoba mi się, ale może faktycznie to jakiś element wyróżniający..? ;)
Spoko, twoje prawo jako fana dać ocenę jaką uważasz. Dobrze za to że masz do tego jednak pewien dystans - nie szastasz dychą i zdajesz sobie sprawę z niektórych wad filmu.
Analogia do gier 3D jest w sumie sensowna :/ Ale i grając sobie teraz w The Last of Us mam ochotę by cutscenki były nagrane z aktorami :P Zrobili tak w Quantum Break ostatnio, tak więc i w nowoczesnych grach jest miejsce na kibicowanie starym rozwiązaniom ;) O całej masie obecnie powstających gierek 2D nie wspomnę, bo mógłbyś to obrócić w "no i właśnie dlatego dla ciebie są produkcje Tromy gdzie nie bawią się w CGI" :D
Co do ostatniego akapitu: rozumiem, że ciężko dziś o oryginalność. Ale jest możliwa - najczęściej jednak nie w fantasy czy horrorach, raczej np. w thrillerach czy s-f. Stąd fantasy niejako z definicji jest "kinem B" i moim zdaniem jak najbardziej na miejscu jest wspomnienie o tym, że fabuła W:P jest sztampowa.
1. zgoda
2. Ostatni Smok
3. ginący bohaterowie są wszędzie, a ambiwalentne zakończenie jest obecne w większości filmów planowanych na trylogie - film ma o tyle fory, że niewiele jak dotąd nakręcono trylogii fantasy :P
4. chyba zgoda (chyba bo bez wertowania google nie przychodzi mi do głowy żaden przykład)
"Ale jest możliwa - najczęściej jednak nie w fantasy czy horrorach, raczej np. w thrillerach czy s-f."
No tak, w fantasy pełnym orków, elfów i magii ciężko o coś świeżego. To strasznie stary temat i mocno wyeksploatowany z każdej strony.
"Spoko, twoje prawo jako fana dać ocenę jaką uważasz. Dobrze za to że masz do tego jednak pewien dystans - nie szastasz dychą i zdajesz sobie sprawę z niektórych wad filmu."
Staram się przynajmniej zdrowo podchodzić do tematu. I tak moja ocena, 9/10, jest mocno subiektywna i naciągana właśnie dlatego, że Warcraft to film na który byłem napalony jak szczerbaty na suchary :D :D
Myślę, że dałbym mu 7/10 gdybym nie grał w gry i dopiero film byłby moim pierwszym kontaktem z Warcraftem.
Mimo wszystko (głównie tego wkurzającego pośpiechu niektórych scen) film mi się bardzo dobrze oglądało i gdybym nie znał fabuły to byłbym zaskoczony np.: śmiercią Durotana i to w taki brutalny sposób. Nie podejrzewałbym filmu fantasy o takie zagrywki :P
To był dla mnie jedyny żenujący moment w filmie. Nie dość, że ten pojedynek trwał pół mrugnięcia okiem to jeszcze zabił wodza Hordy cięciem po jajach :D Teraz to zabawne, ale w kinie miałem raczej taką minę:
http://memesvault.com/wp-content/uploads/Disappointed-Dog-Face-04.jpg
Gdyby ta recenzja była chodź trochę rzetelna i poprawna merytorycznie to bym nic nie mówił. Po przeczytaniu tych wypocin, ciężko nie mieć jakichś podejrzeń. Zresztą opinie pod recenzją mówią same za siebie. Bardziej mnie dziwi ta cisza wokół tego filmu, przez 2 bite miesiące nie było wzmianki o filmie, nawet w dniu premiery.
Warcraft ma te same walory co Mad Max, również rewelacyjne efekty specjalne i inne aspekty techniczne + do tego FABUŁA ;)
"Bardziej mnie dziwi ta cisza wokół tego filmu, przez 2 bite miesiące nie było wzmianki o filmie, nawet w dniu premiery"
Bo był kijowo promowany w Polsce przynajmniej.
Masz swoje uzasadnienie.
W skali mikro to działa, tak, że jak nie umiesz zawalczyć o pieniądze/ dziewczynę/ edukacje, to te rzeczy na Ciebie same uwagi nie zwrócą.
To samo z widzem w skali filmu.
Producent musi walczyć o niego.
Abstrahując już od tego, film zarabia całkiem nieźle jak na razie.
Co z tego że jest słabo reklamowany (chociaż ja widziałem juz kilka razy spot w tv i reklamy na mieście). Ale żeby strona o filmach nie wspomniała ani razu? U konkurencji przed samą premierą było multum wiadomości i filmików z planu. Nawet recenzja na głównej stronie i zwiastuny. Na filmwebie kompletna cisza w dniu premiery, NIC
"Na filmwebie kompletna cisza w dniu premiery, NIC"
Nie mam pojęcia, ale z tym spisekiem to miałoby jeszcze ręce i nogi gdyby w bliskim terminie miało premierę jakiś inne wielkie widowisko.
A ma? Marvel? Batman? Star Wars?
Cokolwiek?
Nie. Do tego i tak wątpie, by Warcraft był zagrożeniem dla tych marek i powtarzam po raz setny. Normalny, zainteresowany widz pójdzie na to wszystko raczej. Im więcej widowisk dla niego, tym więcej zabawy.
Chyba, że finansowo wydaje już za dużo na inne hobby, a jedzenie i rachunki opłacić musi, ale to zupełnie zrozumiałe.
Co mówią opinie pod redakcyjną recką? :D Tylko to, że ludziom się recka nie podoba, co mnie nie dziwi bo na FW odmienna opinia z automatu oznacza że to ZŁA opinia, a do tego najpewniej kupiona (albo sprzedana, kto was wie). Opinie o recce są jakie są bo zleciały się tam oburzone fanboje, w jaki sposób to udowadnia że recenzja jest "kupiona"? :D
Nie było wzmianki o filmie, wow, co za niespodzianka. A widziałeś plakaty na mieście? Miałeś reklamy na YT? Pani Domu zamieściła wywiad z reżyserem? O filmie było mało bo miał beznadziejną promocję, ot co. Pierwszym wręcz wnioskiem powinno być to, że Filmweb się NIE sprzedał i nie napierdzielał newsami o filmie który interesuje niszę.
Gównoburza pod recenzją cudowna D;
O ile sam obiektywnie muszę przyznać, że recenzentka sama wyraznie nie ogarnia Blizzarda- brak świadomości na temat Warcraftowych rtsów i że, to na nich ma się opierać film a nie WOWie- to na chwilę obecną większość negatywnych opinii to faktycznie mniejsi lub więksi fani.
To widać i czuć. Wiadomo kto czeka na to, żeby jak najszybciej obejrzeć film.
A promocja istotnie cieniutka- przynajmniej w skali Polski.
A nawet gdyby była lepsza, to nie wiem jak to odbiera widza Marvelowi, Star Wars, komukolwiek.
Przecież nieuprzedzony człowiek, pójdzie na każdy z tych filmów, bo każdy ma domyślenie dawać mu fun o czym niestety w dobie powszechnej wojny marek, fanbojstwa i innych problemów ludzi bez poważniejszych problemów łatwo się zapomina.
Ja tego nie ogarniam. Typ się niżej produkuje że Filmweb sprzedał się jakimś "lewakom" bo "komuś zależy na klapie filmu" i "udowadnia" to tym, że na innym portalu było więcej newsów i recenzji. Nie przychodzi mu do głowy oczywista konkluzja że to prędzej ten drugi portal wziął w łapę żeby spamować reklamami - w końcu najprostsza odpowiedź to dla ludzi z foliowymi czapeczkami rzecz nie do przyjęcia :D
Na tym innym portalu nie widać tej równicy między wiadomościami o tym filmie a innymi. Na filmwebie ta różnica jest ogromna. Nie mówię tylko o Warcrafcie ale i tej wojence Marvel vs DC.
Na głównej Filmwebu pojawił się news o Box Office Świat. Warcraft jest pierwszy w zestawieniu ale w tytule napisali o drugim filmie Obecność. Bo przecież Warcraft nie może widnieć na głównej. NADAL TWIERDZISZ ŻE MAM PARANOJE? Przeczytaj uważnie tekst newsa, tam aż cuchnie niechęcią do Warcrafta, jakby ich bolało że zarobił najwięcej. Ciekawe ile czasu minie kiedy napiszą cokolwiek na głównej stronie w Warcrafcie. Narazie jak i przez dłuuugi czas NIC.