"A już zwłaszcza kiedy w jednym momencie zgrywa słabego pokonanego po to, żeby sekundę później zabić Windu w spektakularny sposób mówiący "jestem złyyyyy". I po czymś takim Anakin decyduje się zaufać mu i przejść na jego stronę. No jak to nie jest nielogiczne to nie wiem, co jest:)"

Anakin chwilę wcześniej dokonał wyboru. Wiedział, że Palpatine jest zły, ale Jedi wcale nie byli lepsi. Po prostu jeden dawał mu szansę na ocalenie Padme w zamian za służbę, a drudzy wymagali od niego tylko służby i u Jedi nie dostałby żadnej pomocy w sprawie Padme.

"Gdybyś był zmuszony własnymi rękami pozabijać bezbronnych ludzi, których miałeś chronić to nie szukałbyś zemsty na kimś, kto do tego doprowadził? :)"

Był zmuszony?
Anakin nie był zmuszony, on dostał taki rozkaz i go wypełnił, ale nikt go siłą nie zmusił. On jest przykładem takiej heroicznej i romantycznej miłości opartej na poświęceniu. Poświęcił wszystko co miał by ratować Padme i nie wyszło :D

To nie tak, że Anakin był ślepy i nie widział co się święci, albo że Palpatine go zmusił do wymordowania dzieci w akademii Jedi. Anakin zgodził się na te warunki w zamian za moc która pozwoli mu utrzymać Padme przy życiu. Wybrał zło by uczynić jeden dobry uczynek. Niestety nie wiedział, że wybierając zło nie da się zrobić nic dobrego i to Ciemna Strona mocy (czyli to "zło" Star Warsowe) go oszukała, a nie Palpatine.

Ewidentnie w tej scenie widać, że Anakin się waha bo Palpatine jest słaby, po czym kiedy sekundę później okazuje się, że nawet to udawał, Anakin mówi "o ja zrobiłem" po czym tak czy siak decyduje się mu zaufać. Mimo, że wyszło na jaw że od początku kłamał. Anakin był zwyczajnie tępy :)

"Był zmuszony" odnosiło się do Arthasa.

Haha, a dla mnie jest dokładnie odwrotnie :D Arthas był tępy, bo nie dał sobie wytłumaczyć, że pędzi na złamanie karku za niczym właściwie (a próbował go powstrzymać mentor, przyjaciółka, Medivh i Muradin czyli dostawał co chwila wskazówki że źle robi).
Natomiast Anakin wybrał zło by zrobić jeden dobry uczynek i źle wybrał.

Historia Arthasa i Anakina jest podobna ,z tą różnicą że ;Arthas nie miał syna . a Anakin tak .

Idź, wypłacz się gdzie indziej.

Spokojnie nie ma co sie przejmować , opiniami krytyków . Przeczytałeś cały artykuł , czy sam tytuł ? Krytycy nie patrzą głównie na film , tylko na efekty specjalne i na scenariusz . Nie psuj sobie iście na seans , poczekaj na premiere i sam oceń . Ja czekam na seans i sam ocenie

Przeczytałem cały artykuł i kilka recenzji, nie wszystkie, bo mi się nie chce :D No ale kilka przeczytałem i czasem natrafiałem na całkiem rozsądne argumenty, a czasem na jakieś bzdury kompletne.

Jasne, czekam na premierę i idę na ten film do kina ze znajomymi :)
To w końcu Warcraft i nie ma takiego krytyka który by zdołał mi wybić ten film z głowy.

Często powtarza się zarzut że widz ma od początku wrażenie jakby oglądał któryś już z kolei odcinek serialu lub sagi bez oglądania poprzednich i nie bardzo może się odnaleźć w tym co się dzieje.

Mi się wydaje że w ekipie filmowej było za dużo fanów obeznanych ze światem, a mało osób które by oceniły film z perspektywy nieobeznanego widza. I taki fan jak słyszy np "Draenor" i "Azeroth", to oczywiste jest dla niego, że to dwa różne światy, a taki zwykły widz tego nie wie i trzeba mu to konkretnie pokazać. A tego brakuje w filmie.

Poza tym mam wrażenie, że twórcy czuli dużą presję na spełnienie oczekiwań fanów i tworząc film postawili głównie na zaspokojenie tych oczekiwań poprzez dodanie wielu elementów, wątków pobocznych, easter eggów, przez co cierpią zwykli widzowie, a ponieważ nie było czasu / budżetu / woli wytwórni na zrobienie dłuższego filmu, który zadowoliłby obie grupy to wyszło jak wyszło.

Wydaje się że fani zwykle dają ocenę od 7 do 10, a nie fani zwykle 5 - 7 bo film tak czy siak broni się jako widowisko wizuwalne.

mi się wydaje że wszystkie części warcrafta są od dość mrocznych do lekko mrocznych jak chodzi o samą fabułę. i jeśli naprawdę ocenili źle bo mroczne to dla nich warcraft jest najprawdopobniej zwykłym nawiązaniem do popkultur dowcipem po kliknięciach poraz enty na daną postać.

kurcze aż mi się przypomniała władca pierścieni bashkiego jak chodzi o kwestię akcji bo tam przewyższało realizmem petera jacksona chodź jest "tylko" animowany

Jackson robił okropne sceny akcji. Ja wiem, że wielu się to podoba, ale dla mnie zawsze to było takie nadmuchane i głupie. Leci garstka herosów wycinając sobie drogę przez tłum wrogów, a w tle leci jakaś epicka muzyka. Oczywiście wszyscy wrogowie pogubili łuki, oszczepy, wszyscy nie potrafią jednego ciosu porządnie zadać i ten cały stos wrogów pada trupem nie raniąc nawet jednego z bohaterów.
I żeby to było raz... nie! U Jacksona to był standard. Standard w co drugiej scenie akcji -.-

wiem że jackson szedł w efekciarstwo mi się przypomniały sceny akcji które były intensywne w wersji bashkiego podam nazwę porównawczy ale podejrzewam że znasz.
nostalgia critic pl - władca pierścieni animowany kontra aktorski.
dałem tak bo strona mi link blokuje.

wiem że jackson szedł w efekciarstwo mi się przypomniały sceny akcji które były intensywne w wersji bashkiego podam nazwę porównawczy ale podejrzewam że znasz.
nostalgia critic pl - władca pierścieni animowany kontra aktorski.
dałem tak bo strona mi link blokuje.

wiem że jackson szedł w efekciarstwo mi się przypomniały sceny akcji które były intensywne w wersji bashkiego podam nazwę porównawczy ale podejrzewam że znasz.
nostalgia critic pl - władca pierścieni animowany kontra aktorski.
dałem tak bo strona mi link blokuje.

wiem że jackson szedł w efekciarstwo mi się przypomniały sceny akcji które były intensywne w wersji bashkiego podam nazwę porównawczy ale podejrzewam że znasz.
nostalgia critic pl - władca pierścieni animowany kontra aktorski.
dałem tak bo strona mi link blokuje.

wiem że jackson szedł w efekciarstwo mi się przypomniały sceny akcji które były intensywne w wersji bashkiego podam nazwę porównawczy ale podejrzewam że znasz.
nostalgia critic pl - władca pierścieni animowany kontra aktorski.
dałem tak bo strona mi link blokuje.

dlaczego mi się tyle razy powtórzyło?

Błąd skryptu na stronie. Ja kiedyś miałem tak, że napisałem post, klikam na "wyślij" i nic się nie dzieje. Klikam drugi raz... znowu nic. Olałem to, za jakiś czas wracam a tu dwa razy ten sam post dodany. Taka sytuacja.

Nie mogę sie doczekać , filmu Warcraft Początek . A ty ?

A ja jestem wk*rwiony, że dali mu tylko 2 godziny czasu. Najlepiej kuźwa podciąć całej produkcji skrzydła. Niech drugiej części dadzą 30 minut. Po co więcej, przecież to na podstawie jakieś głupiej giereczki...

Pewnie uznali że 2 godziny czasu , na ten film jest wystarczająco . Ale rozumiem twoje oburzenie na to , ja jestem tym zdziwiony .

Legolas na mumakilu :D

Tak :D
Legolas na tarczy, Legolas na mumakilu, Aragorn i Gimli na moście vs horda orków, Gandalf obijający kijem namiestnika Gondoru przy jego własnych żołnierzach, Elrond popychający łokciem Arwenę do ołtarza, Gimli przegrywający rywalizację z Legolasem w piciu, ta prze-heroiczność w każdej scenie walk (bohaterowie są nie do draśnięcia i wyrzynają całe oddziały wrogów, np.: walka w lesie z uruk-hai... najpierw scena w której Saruman je tworzy, prezentuje jaka to niby silniejsza wersja orków, wysyła ich do boju po czym padają jak muchy od ciosów naszych bohaterów; Boromira zabijają przypadkiem, bo dowódca uruk-hai jako jedyny wziął ze sobą łuk :D) i wiele innych których teraz nie pamiętam.

Jednym zdaniem: Jackson to geniusz! :P

A Elrond popychający Arwenę to gdzie był? Ja pamiętam, że coś jej szepnął jak przyszli na koronację Aragorna ale wtedy był już pogodzony z tym, że ona zostaje, wcześniej ciągle ją zniechęcał :) A dowódcę uruk-hai wstawili tylko po to, żeby Boromira nie zabił zwykły szeregowy żołnierz

W Powrocie Króla jeśli dobrze pamiętam. Nie no, ogólnie filmy są fajne, dobrze się je ogląda, ale nie mogłem filmom dać 10/10 właśnie z powodu takich wstawek jak podałem.

"A dowódcę uruk-hai wstawili tylko po to, żeby Boromira nie zabił zwykły szeregowy żołnierz"

No tak, ale jeśli dobrze pamiętam to wtedy drużyna walczyła z całym oddziałem Uruk-hai. Wcześniej zaprezentowano je jako silniejsza wersja orków, której nie szkodzi światło, nie znają zmęczenia, itp. itd. Pierwsza scena gdy biorą udział w walce - padają jak muchy tak samo jak orkowie wcześniej. Jedynie Boromira im się udaje zabić, bo ich dowódca wziął łuk. Nawet postrzelony, Boromir naciął jeszcze kilku Uruk-hai... trochę tak wyszło nieklimatycznie jak dla mnie :D Ale film i tak bardzo dobry i uczciwie wystawiłem mu 9/10.

Na obronę filmu można powiedzieć, że w książce Boromir zabił dwudziestu zanim padł.

Musiałem o tym zapomnieć. Dawno czytałem Władcę, bardzo dawno. Tak czy siak nie lubię takiego przesadyzmu. Nawet u Tolkiena :P

Mogło by gorzej ekhm Hobbit ekhm :)

Właśnie. Przy ekranizacji Hobbita Jackson już więcej kombinował i widać efekty.

A czy ktokolwiek w ogóle sugerował się kiedykolwiek opiniami krytyków? Czasami mam wrażenie, że umysłowo to oni nie różnią się niczym od naszych trolli. Dla nich w Kaczorze Donaldzie powinna być krew a kaczka nie powinna wcale mówić 1/10. Czy wierzycie, że którykolwiek z tych krytyków grał w Warcrafta? Albo inaczej - czy przebywał w świecie Warcrafta dłużej niż 20 minut? To jest wypowiadanie się na tematy o których nie ma się pojęcia. Dlaczego zatem GRACZE, bądź ludzie, którzy przeczytali wszystkie książki i mają całe uniwersum Warcrafta w jednym palcu oceniają ten film na 8-10 a krytycy na 1-4? Śmiech na sali :)

Film jest naprawde bardzo solidny. Nieporozumieniem jest klasyfikowac go ponizej 7/10. Zreszta 10 czerwca juz niedlugo, zobaczycie ze warto. Mnie zastanawia bardziej czy krytycy nie dostali przypadkiem w lape od innego studia za celowe zniechecanie widowni, gdyz w ten weekend weszlo kilka ciekawych produkcji do kin. Podejrzana sprawa :)

Widziałeś już ten film ?? . Pewnie w internecie , na jednej ze stron obejrzałeś .

A nie pomyślałeś że mógł zobaczyć film w innym kraju gdzie już była premiera?

No fakt nie pomyślałem o tym o , byłem przekonany że obejrzał film w internecie .Mój błąd sory

Przecieram oczy i nadal nie wierzę. Przyznałeś się do błędu...

Przecież to STARY temat , więc ; Po co tu sie udzielasz ???? . Odkopując stary wątek, przyczyniasz sie do SPAMU . Okulary zacznij nosić

Bo oceniłem dziś ten film po obejrzeniu oraz poczytałem trochę forum i naciąłem się na Ciebie. Potrafisz przyznać się do błędu więc czemu nie potrafisz tego zrobić przy jawnych swoich błędach jak o %IQ czy Cezar vs Cesarz?

chcesz NADAL DRĄŻYĆ, nasze SPRAWY ? . Przypomne ci tylko ; Odkopywanie starego wątku do podpada , pod regulamin .

Rób tak dalej [ odkopując stare wątki ] , to szefostwo portalu weźmie sie za CIEBIE a nie za mnie .

Który punkt regulaminu niby o tym mówi?

pod podpada to pod spam .

Mylisz się, możesz mylić się na FW jeszcze przez 10 dni. Koniec rozmowy, na następny komentarz nie odpiszę.

.Tylko OD ADMINA I MODA ZALEŻY czy konto moje otrzyma blokadę , NIE od ciebie .

Od kiedy istnieje strona filmu na FilmWebie torpedujesz wszystkie niepochlebne opinii, komentarze czy nawet gdybania w stosunku do tego filmu. Musisz spojrzeć prawdzie w oczy: to prawdopodobnie najbardziej śmierdząca kupa tego roku

Nie prawda. Torpeduję porównania filmu fantasy do Zielonej Mili, oskarżania o rasizm czy o antyimigrancką propagandę. Jak ktoś ma normalny argument przeciw temu filmowi to się nie czepiam. Może to standard i tak się recenzuje, a ja po prostu nie czytam recenzji krytyków i dlatego mnie niektóre bzdury denerwują.
Jeśli kłamię daj mi dowód. Pokaż link w którym torpeduję kogoś za to, że film mu się nie spodobał.

Kolega użył tego w błędnym kontekście, bynajmniej nie mówił o kimś konkretnym, kto porównuje ten film do Zielonej mili, tym bardziej o te bzdurne zarzuty typu rasizm.
Torpedujesz wszelkie złe opinie i nie dopuszczasz do siebie, że ten film może jednak być zły.

Ta "Zielona Mila" to tylko przykład. Ale fakt faktem, nie widziałem recenzji gdzie by porównywali film do Zielonej Mili.

Nie chce mi się szukać specjalnie dla Ciebie linków gdzie jeden się czepia o rasizm (kolor skóry orków), drugi o to, że czarodziej wygląda jak rockman Jezus, a trzeci że historia jest zbyt mroczna bo gierka jest cukierkowa. Jakoś szczególnie mi nie zależy na Twoim dobrym zdaniu na mój temat, więc możesz mi nie wierzyć.
Tym bardziej, że jakoś nie potrafisz mi udowodnić mojego torpedowania.

To oglądaj filmu jak taki zły. Nikt Cię nie prosi.

Nie musisz, więc nie oglądaj- typowy argument przy braku argumentów

Jaki chcesz inny argument w przypadku gdy nie widziałem filmu? :D
Mam Ci ściemniać, że film jest super mimo iż go nie widziałem? Możesz poczytać recenzje krytyków i widzów.

Piszesz, że "to prawdopodobnie najbardziej śmierdząca kupa tego roku". Jesteś negatywnie do niego nastawiony już na starcie więc proponuję go nie oglądać. Ja np.: uważam, że Zmierzch jest kupą, więc go nie obejrzałem. Wiem, że mi się nie spodoba, więc po co tracić na niego swój czas.

Nawet w tym temacie napisałem "niektórzy" krytycy. Nie wszyscy, nie wszystkie opinie, a niektóre opinie zasługują na torpedowanie. Nie wszystkie.

Jak czytałem opinie , to widzom się podoba , tylko krytycy narzekają.